Dziękuję.
Panie Marszałku! To w zasadzie było chyba albo w trybie odpowiedzi na pytania, albo w trybie sprostowania, jeżeli mielibyśmy dopiąć sprawy regulaminowe. Otóż pan minister Jarmuziewicz podziękował posłom Platformy i PSL-u za złożenie wniosku o odrzucenie tego w pierwszym czytaniu. Szyderstwo niesamowite. Gratuluję panu. Bardzo wysoko zawiesił pan poprzeczkę wobec tych realnych problemów, których dotyczy ta ustawa, które dotyczą wspomnianych tu firm, które poniosły straty w prywatyzacjach. Całkowicie krzywa prywatyzacja KKSM. Byłem w KKSM jeszcze wówczas, kiedy pełniłem funkcję w Skarbie Państwa. Firma funkcjonowała, inwestowała i płaciła parę milionów dywidendy do Skarbu Państwa. Wy ją sprzedaliście i firma poszła pod nóż, ale nie przeszkadza to panu mieć tu dobrego humoru i dziękować dzisiaj posłom koalicji rządzącej.
Jeśli chodzi o konkretne pytania dotyczące tych - nazwijmy to - okoliczności czy wad prawnych, to nie protestujemy przeciwko temu, ażeby rozszerzyć zakres działania tej ustawy na wszystkie stany faktyczne, żeby zmienić po prostu zasady w Kodeksie cywilnym i dotyczące wszystkich robót budowlanych, jak najbardziej.
Uważamy, że w systemie prawnym wielokrotnie bywały podobne rozwiązania wskazujące konkretne podmioty z nazwy. Puryści prawni zgłaszają argument, że ustawy powinny mieć charakter ogólny, generalny. Zgoda. Jeżeli tak, to przejdźmy do pracy w komisjach, skierujmy je do komisji, ażeby rozwiązały problemy występujące nie tylko na tych placach budów, ale także na wszystkich pozostałych. Stąd też ten argument uznaję za nieprzekonujący.
Na koniec ostateczny argument dotyczący pomocy publicznej. W moim przekonaniu jest on dęty i napompowany całkowicie. Ustawa rządowa, która zamierzała rozwiązać ten problem, ale go nie rozwiązała, przewiduje wypłatę żywej gotówki na rzecz części firm zaangażowanych w procesy budowlane. W tamtym przypadku jest to wypłacane i tutaj nie mieli państwo problemów z tym, że to jest jakieś przysporzenie. My nie przysparzamy, nie płacimy nic ekstra, tylko ratujemy, to rzecz podstawowa w przypadku tego potrącenia, płynność firm. Oczywiście można w niesamowicie rozszerzający sposób interpretować zasady pomocy publicznej, wszystko można uznać za pomoc publiczną. Uważamy jedynie, że nikt nie dostaje nic ponad to, co mu się normalnie należy, co w sprawnie działającym systemie prawnym i w ramach kompetencji administracji uzyskałby za wykonaną pracę.
W pańskiej wypowiedzi był jeszcze jeden argument dotyczący działań urzędów skarbowych. Niestety bardzo często, jeśli chodzi o ustawy dotyczące podatków dochodowych, Ordynację podatkową itd., urzędy skarbowe oceniają zjawiska gospodarcze, oceniają chociażby pod względem transfer pricingu (cen transferowych) i dokonują podobnych decyzji, podejmują decyzje podobnej treści - ile można zapłacić za usługę, towary kupowane za granicą. Bardzo często występuje masa problemów, zwłaszcza w obrocie zagranicznym, ale podejmują podobne decyzje i wobec tego nie uważam, żeby nasze rozwiązanie burzyło jakieś reguły fundamentalne, prawne. Dziękuję. (Oklaski)