Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

3 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o prokuraturze, ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, ustawy o ochronie danych osobowych, ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka (druk nr 1195).


Poseł Jerzy Budnik:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt odnieść się w imieniu Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o prokuraturze, ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, ustawy o ochronie danych osobowych, ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka, zawartego w druku nr 1195.

    Pisemne uzasadnienie tego projektu jest dość lakoniczne, ale rozwinęła je pani poseł Krystyna Skowrońska, która występowała w imieniu wnioskodawców. Pewnie wszystkich nie przekonała, bo problem umożliwienia posłom i senatorom, a także innym podmiotom, którym przysługuje ochrona immunitetowa, przyjęcia mandatu karnego w przypadku popełnienia wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji, o których mowa w rozdziale 11 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń, z późniejszymi zmianami - to jest cel projektu ustawy, nad którym debatujemy - wywołuje kontrowersje od co najmniej trzech lat. Wtedy po raz pierwszy, z inicjatywy ówczesnego marszałka pana Bronisława Komorowskiego, podjęto próbę wprowadzenia do polskiego systemu prawnego powyższych regulacji. Próba ta zakończyła się niepowodzeniem z powodów, o których za chwilę pewnie powiedzą posłowie reprezentujący kluby krytycznie lub sceptycznie odnoszące się do proponowanych zmian. Ponieważ w tamtym czasie byłem przewodniczącym Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, mogę autorytatywnie zaświadczyć, że dla zaproponowanych zmian w tamtym czasie nie było w Sejmie większości. Być może teraz się to zmieni.

    A problem jest, i to coraz większy, bo ostatnio, głównie z powodu powszechniejszego zastosowania fotoradarów, liczba wniosków o uchylenie immunitetu w związku z wykroczeniem zwanym w skrócie drogowym znacząco wzrosła. Na gruncie obecnie obowiązującego prawa ani parlamentarzysta, ani inny podmiot korzystający z ochrony immunitetowej nie może przyjąć mandatu i dokonać jego realizacji, czyli zapłacenia. Gdyby to zrobił, wszedłby w kolizję z prawem. Wynika to z faktu, że postępowanie mandatowe w świetle ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń, z późniejszymi zmianami, jest uproszczoną formą karania za wykroczenia. Poseł lub senator, ograniczę się na razie do tych dwóch podmiotów, nie może przyjąć mandatu, bo chroniący go immunitet formalny obejmuje nie tylko odpowiedzialność karną za przestępstwa określone Kodeksem karnym, ale i za wykroczenia. Co prawda parlamentarzysta, poseł lub senator, ma prawo zrzec się immunitetu formalnego, ale w myśl ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora z dnia 9 maja 1996 r. - tekst jednolity Dz. U. z 2011 r. Nr 7, poz. 29 oraz Nr 117, poz. 676 - zrzeczenie to musi być zgodne z procedurą przewidzianą w ustawie, czyli musi być poprzedzone wnioskiem złożonym przez odpowiedni organ do marszałka Sejmu lub Senatu o uchylenie immunitetu. Wtedy dochodzi do sytuacji wręcz absurdalnych. Poseł lub senator, nawet gdyby chciał, nie może zapłacić mandatu za wykroczenie drogowe - żeby to zrobić, musi się poddać skomplikowanej procedurze, która uruchamia cały aparat państwa.

    Prześledźmy to na przykładzie posła. Począwszy od funkcjonariusza, który złapał parlamentarzystę na wykroczeniu drogowym, wędrują notatki, raporty, opinie do komendanta powiatowego, potem do komendanta wojewódzkiego, od komendanta wojewódzkiego do komendanta głównego, komendant główny wnioskuje do prokuratora generalnego, prokurator generalny występuje z wnioskiem do marszałka Sejmu. Marszałek Sejmu nadaje temu wnioskowi bieg, kierując go do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich i do samego posła - z pouczeniem, że przysługuje mu prawo do zrzeczenia się immunitetu w zakresie tego konkretnego wykroczenia drogowego. Jeżeli poseł dobrowolnie nie zrzeknie się immunitetu, Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich zbiera się, by wydać w tej sprawie opinię, która jest tylko rekomendacją dla całej Izby, która ostatecznie orzeka o uchyleniu bądź nieuchyleniu immunitetu. W wypadku pozytywnej decyzji Sejmu lub dobrowolnego zrzeczenia się immunitetu przez posła marszałek informuje o powyższym prokuratora generalnego i to otwiera drogę do postępowania przed właściwym sądem grodzkim. Zwróćmy uwagę, przez ile instytucji, urzędów musi przejść ten wniosek, ile osób po drodze się nim zajmuje. Wszystko po to, by uregulować mandat stu- lub kilkusetzłotowy, który parlamentarzysta chce zapłacić. Z tym absurdem trzeba coś zrobić, tym bardziej że ta sytuacja jest kompletnie niezrozumiała dla opinii publicznej. Mówiła zresztą o tym pani poseł, odwołując się do zasady równości wobec prawa. Stąd projekt zmiany przywołanych na wstępie ustaw, by zapewnić podmiotom, które korzystają z ochrony immunitetowej, możliwość zapłacenia mandatu za wykroczenia drogowe bez tej długiej, skomplikowanej procedury.

    Oczywiście w tym miejscu musi zostać postawione pytanie, czy możliwe jest złożenie przez parlamentarzystę oświadczenia o wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za wykroczenie drogowe bez wniosku uprawnionego organu. Zdaniem wielu prawników jest to możliwe, bowiem ustrojodawca - nie ustawodawca, a ustrojodawca - określił w konstytucji tylko istotę i rodzaje immunitetu parlamentarnego, natomiast uregulowanie szczegółowych zasad pociągania posła do odpowiedzialności i trybu postępowania w tego rodzaju sprawach zostawił ustawodawcy. Odsyłam tu do art. 105 ust. 6 konstytucji. To ustawa, a nie konstytucja ustanowiła instytucję wniosku o uchylenie immunitetu. To ustawa określa tryb postępowania, w sytuacji gdy parlamentarzysta wyraża zgodę na uchylenie jego immunitetu. A zatem to w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora należy zamieścić przepis, który pozwalałby parlamentarzyście na przyjęcie mandatu za wykroczenie drogowe. Powtarzam, nie jest to sprzeczne z konstytucją.

    Proponuje się zatem nadanie nowego brzmienia art. 10b ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, co sprowadza się do tego, że przyjęcie przez posła lub senatora mandatu karnego albo uiszczenie grzywny w przypadku ukarania mandatem karnym zaocznym stanowi oświadczenie o wyrażeniu przez niego zgody na pociągniecie go do odpowiedzialności w tej formie. Oczywiście w sytuacji gdy parlamentarzysta odmówi przyjęcia mandatu, uprawnione organy będą mogły, tak jak dotychczas, za pośrednictwem prokuratora generalnego wystąpić z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności za to konkretne wykroczenie. Tożsame rozwiązanie zastosowano w projekcie wobec innych podmiotów korzystających z ochrony immunitetowej: generalnego inspektora ochrony danych osobowych, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, rzecznika praw dziecka oraz prokuratorów.

    Wysoki Sejmie! Czy omawiany projekt rozwiewa wszystkie wątpliwości i zastrzeżenia zgłaszane przed trzema laty? Nie, nie wszystkie. Dobrze, że jasno precyzuje, że chodzi wyłącznie o odpowiedzialność za wykroczenia, o których mowa w rozdziale XI Kodeksu wykroczeń, a więc za wykroczenia przeciw bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji, czego brakowało w założeniach do projektu ustawy sprzed trzech lat. Obejmuje także inne podmioty, które korzystają z ochrony immunitetowej, z wyjątkiem, jak powiedziała pani poseł Skowrońska, prezesa NIK, sędziów i rzecznika praw obywatelskich, bo kwestia dotycząca ich immunitetu uregulowana jest w konstytucji, odpowiednio w art. 181, 206 i 211, a nie w ustawie zwykłej.

    Ale wyjaśnienia wymaga to, czy kontrolowany korzystający z ochrony immunitetowej będzie musiał uprzedzić funkcjonariusza, który go kontroluje, że z takiej ochrony korzysta. Czy wystarczy samo przyjęcie mandatu, czy też będzie wymagana jakaś dodatkowa czynność, na przykład podpisanie (Dzwonek) jakiegoś oświadczenia czy też samego protokółu, a może wypełnienie jakiegoś formularza?

    Panie marszałku, jeszcze minutkę.

    Co z badaniami na obecność alkoholu, co z nietykalnością cielesną osób chronionych immunitetem? Rozumiem, że nadal będzie to zagwarantowane. Co w przypadku orzeczenia przez sąd grodzki kary aresztu? Na umieszczenie parlamentarzysty w areszcie nadal zgodę będą musiały wyrazić Sejm i Senat, jak rozumiem. To samo dotyczy orzeczenia kary ograniczenia wolności. A co z przeszukaniem wnętrza samochodu na okoliczność przewożenia jakichś rzeczy?

    Te i inne wątpliwości mogą być wyjaśnione podczas dalszych prac nad projektem w poszczególnych komisjach: Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich oraz komisji sprawiedliwości. Mój klub będzie wnioskował, żeby ten projekt skierować do tych komisji. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)



Poseł Jerzy Budnik - Wystąpienie z dnia 03 kwietnia 2013 roku.


156 wyświetleń

Zobacz także: