Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

1 punkt porządku dziennego:


Informacja ministra spraw zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2013 r.


Poseł Stefan Niesiołowski:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Właściwie do tej porcji kłamstwa i nienawiści, którą zaserwował nam pan poseł, który przede mną przemawiał, nie warto się odnosić.

    Ja tylko zwróciłbym się do pana posła Lenza. Cały wywód, który pan przedstawił, był bardzo trafny, bardzo dobry i właściwie w pełni ten cały ładunek kłamstwa, myślę, tutaj obnażył, ale pan jest jednak trochę człowiekiem pełnym dobrej woli, chyba nadmiernej. Jeżeli pan sądzi, że zaapeluje pan do tych dobrych cech pana posła Macierewicza, które, muszę powiedzieć, są bardzo starannie zamaskowane jeżeli uważa pan, że przekona tego człowieka, jest pan w błędzie. To jest przecież cyniczna gra polityczna, kalkulacja. To jest, jak już pan powiedział, wykorzystanie tej tragedii w walce o władzę. To jest element strategii PiS-u. Nie bądźmy naiwni. Jakiekolwiek zwracanie się do pana Macierewicza jest stratą czasu. (Oklaski)

    (Głos z sali: Po co klaszczecie?)

    Natomiast skomentowałbym, panowie, ten cały wywód pana Macierewicza krócej. Mianowicie tak: każdy ma prawo do głupoty. Tyle tylko, że pan Macierewicz tego prawa stanowczo nadużywa. (Wesołość na sali, oklaski)

    Odezwał się do mnie jeszcze tutaj pan poseł Lipiński, którego wystąpienie było absolutnie różne od wypowiedzi jego kolegów, zarówno jeśli chodzi o formę, jak i o treść. Dlatego nie chciałbym pozostawić go bez odpowiedzi. Powiedziałem, rzeczywiście, jedno słowo za dużo, ale do mojego kolegi. Może trochę za głośno, za co przepraszam. Zanegowałem tylko ten fragment wystąpienia posła Lipińskiego, kiedy on, cytując prezydenta Kennedy’ego - to znany powszechnie cytat, nie trzeba autora podawać - twierdzi: ważne nie to, co Polska zrobi dla Polonii, tylko co Polonia dla Polski. I jakaś wioska na Białorusi będzie oczekiwać, że ci biedni tam Polacy, stłamszeni, zbiorą pieniądze i dadzą Polsce. Tak to zinterpretował, tak przynajmniej zrozumiałem, poseł Lipiński. Przecież to nie o to chodziło. Chodzi o wartości, o potencjał intelektualny, moralny, o dorobek, o te wartości, które ma Polonia. My także chcemy od nich, dużo potrzebujemy. O to chodzi. Prosiłbym, by nie wkładać w usta ministra Sikorskiego stwierdzeń, których nie powiedział. Całe to wystąpienie, zwłaszcza ten rys historyczny, był bardzo dobry, precyzyjny.

    I konkluzja. Tu w ogóle nie ma... Za mało mam czasu. Chciałbym jeszcze kolegom zostawić czas na wystąpienia. Nie będę tego już w jakiś sposób nawet komentował. Uważam, że jest to w ogóle bardzo dobre. Mamy w Polsce wyjątkową koniunkturę. Do wszystkich apeluję, oczywiście nie do tych, którzy uważają, że wykorzystując kryzys polityczny i dekoniunkturę, należy dorwać się do władzy, bo oni nie są zainteresowani pomyślnością Polski, tylko tym, żeby było jak najgorzej. Im gorzej, tym lepiej. Ale mamy wyjątkową koniunkturę. Zdanie pana ministra, że potrzeba pomyślnego rozwoju, stabilizacji dla jednej generacji - przynajmniej dla jednej, jak rozumiem - jest niezwykle ważne. Na tym etapie jesteśmy. To jest ten moment historyczny. Od kilkuset lat takiej sytuacji w Polsce nie było. Mamy znakomitą sytuację geopolityczną. Mamy znakomitą wewnętrzną sytuację geopolityczną i radzę to dostrzec.

    Oczywiście nie ma obowiązku głosowania za tym sprawozdaniem. Rozumiem, że opozycja z powodów politycznych i innych tego nie poprze. To jest jasne. Ale twierdzić, że jest jakaś katastrofa, że istnieje jakaś tragedia? Jest teza, która się przewija, że państwa polskiego nie ma itd. Wybrałem sobie parę cytatów z wypowiedzi pana posła Szczerskiego, który twierdzi, że Sikorski w ogóle nie prowadzi żadnej polityki europejskiej. Jak w ogóle można takie tezy formułować? A wystąpienie w Berlinie? Jest cała zasadnicza koncepcja. Przecież nasza koncepcja, Platformy i PSL-u, to odejście od szaleństwa nacjonalizmów. Były samolubne państwa narodowe, które rozpętywały wojny w Europie. Dzisiaj to, co robi PiS i te różne inne jakieś pronarodowe bojówki tego rodzaju, to jest właściwie próba odejścia, zburzenia Unii Europejskiej. I mierzenie... Tak to wygląda. Gdy przeczyta się to, co zamieszczają wszystkie PiS-owskie media i ci pseudodziennikarze propagandyści, widać, że tam właściwie miary patriotyzmu są dwie. Jedna miara: im większy wróg Unii Europejskiej, tym większy patriota. I druga: im gorzej się mówi o Rosji. To jest miara patriotyzmu. Otóż to nie jest miara patriotyzmu, tylko szkodzenie Polsce. Szkodzicie Polsce. Jesteście antypatriotami, w walce o władzę podpalacie Polskę. 10 kwietnia...

    (Poseł Marek Matuszewski: Z miłością niech pan mówi. Na galerii są dzieci i słuchają.)

    Ciszej, panie pośle, ciszej trochę.

    (Poseł Marek Matuszewski: To niech pan ciszej mówi. Dzieci słuchają.)

    Bo jeżeli pan... Marek Aureliusz powiedział, że prawda nikomu nie zaszkodziła. Czasem warto coś tego cesarza poczytać.

    Jeżeli ktoś sądzi, że dzisiaj jest taka sytuacja - jak tutaj pan poseł Szczerski był uprzejmy powiedzieć - że minister prezentuje realizm rezygnacyjny, poddaje się biegowi wypadków, jak wcześniej jeszcze słynna pani posłanka z PiS-u powiedziała, że minister w ogóle nie lubi Polski, to mogę powiedzieć, że to jest w ogóle jakiś minimalizm ze strony PiS-u, dlatego że przecież wasz prezes, największy strateg wszystkich czasów, najgenialniejszy polityk XX wieku, wasz prezes Kaczyński powiedział po prostu: Polska jest kondominium polsko-rosyjskim. Jeśli jest kondominium, to nie ma polityki zagranicznej. Po prostu wróciliśmy do czasów - właściwie w PiS-owskich gazetach jest taka teza - że Polska jest państwem tylko formalnie, że są czasy Wielopolskiego. Wieszcz z Milanówka głosi tezę, że każda generacja musi złożyć daninę krwi. No ja się, panie Rymkiewicz, nie piszę na pana pomysł polityczny, który jest rozwijany, że każda generacja ma wywołać krwawe i nieudane powstanie. Nie zapisuję się. To jest pewien scenariusz. Myślę, że 10 kwietnia będzie próba jego realizacji. Już mamy przygrywkę - ten gdański Hyde Park, tzw. oburzonych. Będziemy mieli strajk generalny na Śląsku i próbę ulicznego scenariusza, że tak powiem, dojścia do władzy. To jest powód, dla którego gorąco popieram tę informację ministra. Jest też wiele innych powodów.

    Jeszcze dwie krótkie uwagi końcowe. Jedna... To nie jest krytyczna uwaga. Jako osoba, która śledzi to, bo od dawna jestem członkiem Komisji Spraw Zagranicznych, to znaczy byłem, teraz jestem w innej, ale od dawna zajmuję się polityką zagraniczną, przestrzegam przed pewnym takim naiwnym entuzjazmem odnośnie do tej arabskiej wiosny ludów. Ona tu była wymieniana jako coś pozytywnego. Na razie dyktatury wojskowe są zastępowane przez dyktatury islamskie. I teza, że tam jest walka dobra ze złem, że jedna strona to ci powstańcy reprezentujący dobro, a druga strona to zło - oczywiście nie ma czasu, żeby to rozwijać - jest, delikatnie mówiąc, tezą mało przekonującą.

    Ostatni wniosek. Chciałbym jako szef grupy polsko-tajwańskiej, w tym charakterze zabierając głos, bardzo prosić pana ministra, żeby jeszcze odrobinę staranności i pasji włożył w to, żeby wreszcie - chodzi o tę część narodu chińskiego, która żyje w warunkach demokracji, w Republice Chińskiej, na Tajwanie - zakończyć ten od dwóch lat trwający, nie mówię, że spór, ale ten proces prowadzący do zniesienia podwójnego opodatkowania. Jako szef tej grupy myślę, że jest to w gospodarczym interesie nie tylko Polski. Mówiliśmy o prawach człowieka. To się tej społeczności należy. I także o Polsce myślę. Bardzo o to proszę. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Stefan Niesiołowski - Wystąpienie z dnia 20 marca 2013 roku.


261 wyświetleń

Zobacz także: