Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

16 punkt porządku dziennego:


Informacja ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania o stanie przygotowań organów prowadzących do objęcia obowiązkiem szkolnym dzieci sześcioletnich (druk nr 1019) wraz ze stanowiskiem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej (druk nr 1084).


Poseł Piotr Paweł Bauć:

    Pani Marszałkini! Pani Minister! Wysoka Izbo! Oczywiście edukacja jest tym elementem w polityce państwa, który musimy wziąć na swoje barki, bo indywidualnie żaden obywatel nie będzie w stanie zapewnić wychowania, nauczenia i przygotowania do życia swoich dzieci. W związku z tym trzeba to zorganizować. Żeby to zorganizować, trzeba mieć siły i środki. I w zasadzie ta informacja mówi tylko o siłach i środkach materialnych. To znaczy dowiedzieliśmy się, ile jest szkół, mogliśmy wyczytać, że w tych szkołach są i puste sale, niezagospodarowane na cele edukacyjne. Jest grupa ok. 140 tys., jak tutaj mamy podane, młodych osób, które w 2014 r. wejdą, bo na razie wiemy, że niecałe 20% sześciolatków - w zasadzie chodzi o rodziców, bo to decyzja rodziców - jest posyłanych już do I klasy. Dowiadujemy się, że zmniejszyła się ilość szkół, w których nie ma bieżącej wody ciepłej, mydła, że są place zabaw, szczególnie dzięki pieniądzom europejskim, boiska, a nawet w niektórych szkołach są bardzo dobrze wyposażone sale gimnastyczne, baseny. Również statystyka ludnościowa mówi nam, że akurat ten moment może być w pewien sposób korzystny, ponieważ zmniejsza się liczba uczniów, którzy wkraczają w wiek szkolny. A więc też jakby pomoc statystyki demograficznej, a właściwie nie, demografii, statystyka to tylko liczby, może być korzystna, żeby ewentualne trudności szybciej przezwyciężyć. Dowiadujemy się również, że w zasadzie samorządy też są przygotowane...

    (Poseł Marzena Machałek: Jasne.)

    ...mają mieć pieniądze.

    Zacznijmy od samorządów. Większość debat w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, istotnych debat o tym, jak ten system skonstruować, jak go realizować i poprawiać, kończy się tym, że dostajemy informację od samorządów, że im brakuje pieniędzy. Czyli jeśli chodzi o pieniądze, które w 100% powinny samorządy otrzymać - ponieważ to obowiązkiem państwa jest zorganizowanie tak finansowania edukacji, aby one w stu procentach miały to zapewnione, a same mają tylko zorganizować stronę, nazwijmy to, infrastrukturalną - okazuje się, że brakuje tych pieniędzy. Oczywiście brakuje nie tylko na szkoły podstawowe, ale i na gimnazja, na szkoły zawodowe. W ogóle szkolnictwo zawodowe jest ogromnym problemem. I to nie jeden czy dwa samorządy o tym mówią, tylko mówi o tym większość samorządów. W ramach działań podejmuje się te najprostsze, po prostu zamyka się szkoły, mówiąc, że i tak demografia wskazuje, iż nie jest potrzebnych aż tyle sal i szkół.

    Nie dowiadujemy się z tej informacji, czy będą jakieś istotne przesunięcia, istotne, nie mówię o przesunięciach kosmetycznych, żeby na tę grupę stu paru, 130-140 tys. uczniów w stu procentach mieć zapewnione finansowanie dla samorządów. Dlaczego mówię ˝w stu procentach˝? Bo to jest bardzo specyficzna grupa. To są osoby, jak mówił Janusz Korczak, dziecko to człowiek, to osoba, a nie ktoś, kto jest gorszy. To są osoby, które przejdą z jednej rzeczywistości, w której jest dużo zabawy, dużo opiekuńczości, po prostu do rzeczywistości pewnego rygoru. Nie da się uczyć bez pewnych rygorów. I to zabezpieczenie sfery infrastrukturalnej jest bardzo istotne, ponieważ daje możliwość dobrego funkcjonowania nauczycielom. Oni nie muszą troszczyć się o to, że np. przechodzą z klasy do klasy albo że zabrakło pieniędzy na jakiś podręcznik czy na jakąś pomoc dydaktyczną.

    Tu przechodzę chyba do najgorszej strony tej informacji - do danych o nauczycielach. Otóż nie ma żadnych danych na temat tego, ilu więcej będzie potrzebnych nauczycieli. Oczywiście ja to policzę, ale liczyłem, że jednak ministerstwo policzyło, ilu więcej będzie potrzebnych nauczycieli nauczania początkowego i potem, w następnych latach, kiedy przyjdzie ta zdwojona grupa młodzieży. Tylko dowiadujemy się, że są stawiane jakieś wymagania merytoryczne, formalne, kwalifikacyjne. To mamy w ustawach i rozporządzeniach, natomiast nie wiemy, ilu więcej potrzeba nauczycieli. A to nie są tacy nauczyciele jak nauczyciel matematyki, że dyrektor powie: będziesz miał o jedną czy dwie godziny więcej, tylko idea nauczania początkowego związana jest z tym, że ten nauczyciel jest również wychowawcą, opiekunem. On nie przychodzi i nie przeprowadza lekcji wychowawczej, bo jest wychowawcą, matematyki i języka ojczystego, tylko on jest cały czas z tymi dziećmi. Tak więc nie wiemy, ilu będzie nowych nauczycieli albo nauczycieli skądś przesuniętych. Czy to znaczy, że dla fali, która wejdzie, będziemy mieć nauczyciela, który najpierw, do godz. 13, będzie zajmował się jedną klasą, będzie ich wychowawcą, a od godz. 14 - jak za dawnych czasów wyżu demograficznego - do godz. 18 drugą klasą? To jest bardzo istotne. Bo co z tego, że mamy budynki, mury, książki, pieniądze, skoro nie mamy ludzi, którzy mają to przeprowadzić. A w tej informacji nie ma ani jednej liczby, która by nam mówiła, ilu ma być dodatkowych nauczycieli, którzy zajmą się młodzieżą, dziećmi. Już nie mówię o etapie klas IV, V, VI, ale chociażby w klasach I-III.

    Jest jeszcze informacja związana z funkcją opiekuńczą szkoły wyrażającą się tutaj w opiece świetlicowej. Znów nie wiemy... Co prawda jest informacja, że liczba nauczycieli albo wychowawców, pedagogów, bo oni w tym momencie są pedagogami, którzy pracują w świetlicy, zwiększyła się o parę, paręnaście procent, ale to będzie znowu duża grupa dzieci, które dojdą i będą wymagały opieki świetlicowej. To są dzieci w wieku 6, 7, 8 lat. Nie są to te starsze - 10-, 11-, 12-latki.

    Na koniec, pani minister. Na str. 26 ktoś chyba złośliwie wpisał informację związaną z kształtowaniem dość ważnej kompetencji kulturowej, jaką jest umiejętność uczestnictwa w kulturze artystycznej, a szczególnie w odbiorze muzyki. Podane są dane związane z wykorzystywaniem w edukowaniu tej właśnie części kultury symbolicznej, artystycznej, jaką jest muzyka. Przeczytam: Zalecenie do realizacji podstawy programowej kształcenia ogólnego dotyczące włączania muzyki do codziennych zajęć szkolnych wypełniano w szkołach najczęściej podczas przerw między lekcjami.

    Nie na lekcjach, tylko między lekcjami, na przerwach wdrażamy młode pokolenia do uczestnictwa w kulturze artystycznej poprzez słuchanie muzyki, rozumienie muzyki. Ale to chyba ktoś złośliwie wpisał. (Dzwonek) Niech pani sprawdzi, pani minister.

    Tak jak powiedziałem, brak istotnej informacji o niezbędnej kadrze pedagogicznej każe nam jednak odrzucić tę informację. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Piotr Paweł Bauć - Wystąpienie z dnia 22 lutego 2013 roku.


117 wyświetleń