Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Standardy przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak w środę 6 lutego br. wyszedł z posiedzenia Komisji Administracji i Cyfryzacji w trakcie trwania obrad komisji. W ten sposób uniknął pytań posłów Prawa i Sprawiedliwości o przejrzyste zasady konkursu na cztery miejsca na multipleksie MUX 1.
Jako pretekstu użył argumentu, że na sali byli obecni przedstawiciele tylko jednego potencjalnego kandydata do miejsca na multipleksie - Fundacji Lux Veritatis. Posłom Prawa i Sprawiedliwości zarzucił lobbing na rzecz Telewizji Trwam. Tymczasem informacje o posiedzeniu były dostępne w mediach, na stronie sejmowej i każdy mógł wziąć udział w posiedzeniu komisji. Pod tym samym pretekstem z posiedzenia komisji wyszli inni członkowie krajowej rady, Witold Graboś i Krzysztof Luft. Czy Jan Dworak był tak samo pryncypialny w swoich zasadach, kiedy 25 października 2011 r. w podwarszawskim Wawrze otwierał studio ATM Grupa - nadawcy, któremu wcześniej przyznał koncesję na multipleksie? Wówczas w hucznej imprezie zorganizowanej przez ATM Grupa wzięło udział ok. 300 osób, w tym wielu ludzi z branży telewizyjnej i rozrywkowej.
Jako poseł domagam się wyjaśnienia: Czy wśród gości bawiących się z Janem Dworakiem na imprezie ATM byli przedstawiciele spółek Stavka i Lemon Records? Jest to ważne dlatego, że następnego dnia po tej imprezie, czyli w środę 26 października 2011 r., Jan Dworak podjął niezwykle kontrowersyjną decyzję o rozłożeniu na raty opłat koncesyjnych właśnie dla Lemon Records i Stavki. Opłaty w wysokości 10,8 mln pozwolił im spłacać aż w 114 ratach. Do tej decyzji krytycznie odniosła się Najwyższa Izba Kontroli. Kontrolerzy NIK wytknęli krajowej radzie niegospodarne rozkładanie niektórym nadawcom opłat koncesyjnych na raty. Jan Dworak tłumaczył decyzję ważnym interesem koncesjonariusza, czyli trudną sytuacją finansową uniemożliwiającą dokonanie jednorazowego wydatku, ale wcześniej, w lipcu 2011 r. utrzymywał, że ci, którym przyznał koncesje, byli w lepszej kondycji finansowej niż np. Fundacja Lux Veritatis, której odmówił przyznania koncesji.
Wrócę jeszcze do spółki ATM. Wiceprezes ATM Maciej Grzywaczewski to wieloletni przyjaciel Jana Dworaka. Dyrektor ATM Maciej Strzembosz w 1994 r. założył wspólnie z Janem Dworakiem spółkę Studio A. Od 2007 r. Studio A to jedna ze spółek ATM Grupa. Szefowie ATM w 2007 r. hojną rękę wpłacali pieniądze na kampanię Platformy Obywatelskiej. Później na zlecenie kancelarii premiera ATM przygotowało orędzie noworoczne premiera Donalda Tuska. Członkiem Platformy był też sam Jan Dworak. Startował nawet z listy Platformy w wyborach samorządowych. W dniu, w którym Jan Dworak uczestniczył w imprezie ATM, spółka ta nie wypełniała warunków przyznanej przez niego koncesji, bo nie rozpoczęła nadawania programu zadeklarowanego we wniosku.
Art. 38 ust. 1 pkt 4 ustawy o radiofonii i telewizji mówi, że koncesję cofa się, jeżeli nadawca pomimo wezwania przewodniczącego krajowej rady nie rozpoczął rozpowszechniania programu w terminie ustalonym w koncesji. Przewodniczący krajowej rady Jan Dworak nie cofnął koncesji spółce ATM. Zadziwiająca bezstronność, prawda? (Oklaski)