Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak wynika z pierwszych danych dotyczących zdawalności egzaminów na prawo jazdy, odbywających się według nowej formuły, gdzie tradycyjne testy zastąpiono testami z wykorzystaniem materiałów filmowych, powodów do optymizmu nie ma.
Przykładowo, w opolskim ośrodku w pierwszym rzucie nie zdał nikt, w Krakowie zdawalność z poziomu 80% spadła do około 15%, w Koszalinie na kilkadziesiąt osób zdały 3. Oczywiście, jeśli egzamin ma dobrze przygotować kandydatów na kierowców, to powinni oni doskonale znać zasady rządzące ruchem drogowym, ale z drugiej strony trzeba kandydatom na kierowców dać szansę skutecznego przygotowania się. Tymczasem ośrodki nauki jazdy uczyły kandydatów według starego systemu, a egzamin odbywa się w nowej formule. To w efekcie powoduje sytuację stresową, w której o pomyłkę nie jest trudno. Mam w związku z tym apel do autorów ewentualnych zmian w przepisach dotyczących setek tysięcy ludzi, by w przyszłości zadbali także o sensowny tryb ich wprowadzania. Sensowny, to znaczy taki, który daje ludziom czas na możliwie staranne przygotowanie się do egzaminu. Dziękuję bardzo.