Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Wojciech Penkalski:

    Dziękuję, panie marszałku, za spostrzegawczość, nawet w tym wieku i po tylu latach. Dziękuję.

    Kontynuuję moje wystąpienie. Pierwszy filar: przyjazna administracja. Po pierwsze, zasada milczącej zgody. Często zdarza się tak, że urzędy paraliżują działania przedsiębiorców. Terminy rozpatrywania wniosków są przekraczane o tygodnie, a nawet miesiące. Nasze rozwiązanie zmobilizuje urzędników do terminowości. Jeśli w przewidzianym czasie urząd nie wyda decyzji odmownej, będzie można przyjąć, że wniosek został rozpatrzony pozytywnie, i działać bez przeszkód. Będzie to dotyczyło każdego postępowania, w którym oprócz urzędu i petenta nie ma strony trzeciej.

    Po drugie, prawo do błędu. Jedną z największych barier prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce są zagmatwane, niejasne i niejednoznaczne przepisy, przede wszystkim podatkowe. Bywa tak, że latami przedsiębiorcy działają w dobrej wierze zgodnie z ich własną interpretacją, której urzędy w żaden sposób nie podważają, ale pewnego dnia urząd uznaje, że nasza interpretacja była błędna. Dochodzi do dramatycznych sytuacji, naliczane są kary za kilka lat wstecz, które razem z odsetkami doprowadzają do bankructw. Zgodnie z naszym rozwiązaniem przedsiębiorca wysyła do urzędu na piśmie swoją interpretację niejasnych przepisów i działa zgodnie z nią, chyba że urząd, również na piśmie, przedstawi inną interpretację. A interpretacja urzędu staje się wiążąca dopiero z chwilą jej wydania, więc urzędnicy nie mają prawa karać wstecz.

    Po trzecie, 500 zł kary za każdy dzień opóźnienia w urzędzie. Przewlekłość postępowania w urzędach często blokuje nowe inwestycje polskich przedsiębiorców i rozwój ich firm, a urzędnicy są bezkarni. Nasze rozwiązanie nakłada obowiązek bezpośredniego nadzoru nad każdym urzędem ze strony urzędu wyższego szczebla, a przede wszystkim wymierną karę 500 zł za każdy dzień opóźnienia w stosunku do urzędowego terminu. To rozwiązanie sprawdziło się w Prawie budowlanym. Dzięki niemu 97% decyzji budowlanych wydaje się w terminie. Dlatego teraz rozszerzamy jego działanie na wszystkie te postępowania, których nie obejmuje zasada milczącej zgody.

    Po czwarte, likwidacja rygorystycznych przepisów sanitarnych i bhp. Dziś rodzinne gospodarstwa agroturystyczne czy małe nadmorskie smażalnie ryb podlegają takim samym przepisom bhp i wymogom sanitarnym, jak duża restauracja w centrum Warszawy czy pięciogwiazdkowy hotel w Krakowie. To albo całkiem zniechęca do tego rodzaju działalności, albo wymusza ogromne nakłady finansowe potrzebne do przebudowy istniejących obiektów i dostosowania ich do nadmiernie wyśrubowanych wymogów. Dlatego zlikwidujemy rygorystyczne wymogi przepisów bhp i sanitarnych w przypadku najmniejszych przedsięwzięć, czyli firm zatrudniających do 9 pracowników. To ułatwi prowadzenie działalności i zachęci do niej nowych przedsiębiorców.

    Po piąte, liberalizacja przepisów prawa pracy. Jednym z utrudnień w prowadzeniu działalności gospodarczej w Polsce jest prawo pracy - skomplikowane, archaiczne i narzucające przedsiębiorcom zbyt wiele obowiązków biurokratycznych. Kodeks pracy, który istnieje od 1974 r., nowelizowany był kilkanaście razy w jednej kadencji Sejmu. Jednak zwykle są to zmiany mające charakter gaszenia pożarów. Dlatego kompleksowo znowelizujemy Kodeks pracy, dostosowując go do wymogów współczesności. Zniesiemy nadmierne obowiązki biurokratyczne przedsiębiorców, m.in. zlikwidujemy uciążliwy obowiązek archiwizowania przez 50 lat papierowej dokumentacji pracowniczej na rzecz archiwów elektronicznych. Ograniczymy także obowiązki w zakresie tworzenia wielu odrębnych regulaminów, w których dziś powtarzają się te same treści, na rzecz jednego dokumentu regulującego zasady pracy i wynagradzania w firmie.

    Po szóste, ministerstwo przedsiębiorczości. Według danych Banku Światowego, Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie, jeśli chodzi o łatwość prowadzenia działalności gospodarczej. Polscy przedsiębiorcy działają nie dzięki tworzonym przez państwo udogodnieniom, ale raczej na przekór biurokratycznym przeszkodom. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest to, że decyzje mające bezpośredni wpływ na funkcjonowanie polskich firm zapadają w aż 34 różnych działach administracji rządowej. Tymczasem to właśnie małe i średnie przedsiębiorstwa są filarem polskiej gospodarki. To głównie one dają Polakom pracę i generują prawie połowę PKB. Dlatego rozwój polskiej przedsiębiorczości powinien być priorytetem Ministerstwa Gospodarki i siermiężnie, opieszale działającego tam premiera Pawlaka. Zmienimy formułę Ministerstwa Gospodarki na ministerstwo przedsiębiorczości. W ten sposób powstanie resort, którego głównym zadaniem będzie usuwanie barier dla rozwoju polskiej przedsiębiorczości i w którym skupione będą wszystkie związanie z nią kompetencje. Dziękuję.



Poseł Wojciech Penkalski - Oświadczenie z dnia 15 listopada 2012 roku.


52 wyświetleń