a– Przed nami 1,5 miesiąca ciężkiej pracy, ale sukces wyborczy możemy osiągnąć tylko wspólnie – oznajmił poseł Jerzy Szmit, pełnomocnik okręgowych struktur PiS na spotkaniu członków i sympatyków PiS i dodał: – Mamy dużo energii i będziemy walczyć jak lwy.

Spotkanie przyciągnęło wielu aktywistów związanych z PiS. Dyskusję zainaugurował Dariusz Rudnik, szef miejskich struktur PiS w Olsztynie. Na spotkaniu były też obecnie dla środowiska prawicowego dwie najważniejsze osoby z olsztyńskiego okręgu. Poseł Szmit pełnomocnik okręgowych struktur oraz posłanka Iwona Arent.

Arent i Szmit dwa lwy poprowadzą ku zwycięstwu

Choć oficjalnych list wciąż nie ma, wiele wskazuje na to, że to te dwie osoby będą okręgowymi lokomotywami. Przypomnijmy, że poseł Szmit w poprzednich wyborach parlamentarnych zdobył z PiS-u najwięcej bo ok 17 tys. głosów, a posłanka Arent ok 11 tys. głosów i pod względem zebranych głosów był to drugi najlepszy wynik. Jednak fizyka wyborcza rządzi się swoimi prawami dlatego obydwoje kandydatów najprawdopodobniej będą klamrami PiS-u, które mają pomóc innym kandydatom prawicowym startującym z list PiS stanąć w szranki z bezwzględną platformerską maszynką do nabijania sobie głosów w celu utrzymania skompromitowanej władzy. Obóz rządzący jest tak zdesperowany, że aby utrzymać swoich najbliższych, kawałek po kawałku odcina swoje najdalsze kończyny. Stąd ostatnio głośne usunięcie z list PO posłanki Lidii Staroń. Jednak kierownictwo PiS i zjednoczona prawica w związku z tym, że była jedną z niewielu osób z kręgu PO uwikłanych w podejrzane konszachty z lokalną sitwą postanowiło dać jej szansę i zgodziło się na start do senatu z list PiS.

Szeroka dyskusja

Sama sprawa list w okręgu olsztyńskim jest już nieco męcząca dla aktywistów i pomocników, którzy są tak naprawdę siłą napędową każdej organizacji. To często liczba tych nieznanych szerzej wolontariuszy zbierających na swoich osiedlach podpisy, rozdających ulotki decyduje o zwycięstwie. Teraz są nieco zmieszani – Jak mamy zbierać głosy jeśli nie wiadomo na kogo i kto jest na liście – padały z sali głosy. Jednak pani poseł Arent niczym lwica zagrzewała ludzi do walki o zwycięstwo – To nie jest pierwszy raz kiedy nie ma ułożonych list i nie wiemy jaka będzie lista, ale prosimy was o pomoc. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku – oznajmiła posłanka Arent. Na spotkaniu był też pan Krzysztof przedsiębiorca, który tłumaczył, że jest to lista koalicyjna oparta o PiS, a nazwiska nie są tak istotne. – Jaka jest alternatywa jeśli nie zbierzemy podpisów? – pytał retorycznie przedsiębiorca i odpowiedział: – To znowu wygra wiadomo kto…

Zwycięstwo dla dobra Polski

Po burzliwej naradzie zebrani gremialnie stwierdzili, że najważniejsze jest zwycięstwo prawicy i utworzenie jak najszerszego frontu, dzięki któremu uda się odzyskać Polskę z rąk zgniłej do szpiku kości i skompromitowanej obecnie władzy. Poseł Szmit prosił też o wsparcie kandydatów z list PiS także w kolportażu ulotek i prowadzeniu kampanii – Mamy dużo energii i będziemy walczyć jak lwy – oznajmił poseł Szmit i dodał: – Liczę na to, że uda się podwoić wynik zdobytych mandatów sprzed 4 lat, a 25 października po zakończonych wyborach będziemy się cieszyć z uzyskanego zwycięstwa.

Zadbajmy o przyszłe pokolenia

Na koniec Marek Nowacki, radny z Olsztyna oraz przewodniczący Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego – My walczymy o Polskę. Kolejnej szansy może już nie być, a jeśli znowu się pojawi to dopiero w następnym pokoleniu. Jak wskazał Nowacki Polska może i przetrwa kolejne rządy PO, ale znowu będzie poniewierana i rozkradana. Jednocześnie zaprosił wszystkich na uroczyste obchody zdradzieckiej napaści sowietów 17 września 1939 na Polskę. Obchody rozpoczną się mszą św. w Parafii Matki Boskiej Siedliskiej na Jarotach o godz. 13.00.

Od siebie mogę tylko dodać, że jeśli znów wygra PO to młodzi bez znajomości w urzędach, bez wujka w PSL-u i cioci w PO znów będą musieli emigrować za chlebem. A zarobek na ten chleb na emigracji będzie coraz cięższy zwłaszcza po fali uchodźców z Afryki. A i sami urzędnicy maja już dość wszechobecnej i wszechpanującej PO. Dlatego już czas odbudować nasz własny kraj i pogodzić bandziorów i skorumpowanych polityków. Niech sami jadą na zmywak. Odbudowę kraju jesteśmy też winni tym żołnierzom niezłomnym, którzy zostali zdradzeni i mordowani w lasach. Wtedy ich trud i poświęcenie nie pójdzie na marne. Tylko patrioci będą w stanie zatroszczyć się o przyszłość naszej ojczyzny i ich obywateli. Ale do tego trzeba zmienić władzę. Bez zmiany władzy nic się nie zmieni, a będzie jeszcze gorzej. Także również proszę Was o pomoc w zbieraniu podpisów, bo czasu coraz mniej. Czas ucieka, a Polska czeka.

Kamil Olszewski

Artykuł Posłowie Arent i Szmit – dwa lwy ku zwycięstwu prawicy na Warmii i Mazurach pochodzi z serwisu PIS Warmia i Mazury.