To było mocne. Solidarna Polska uderzyła mocno i to od razu w Premiera. Dlaczego nie dzwonił? Policji nie wspierał, nie pocieszał, otuchy nie dodawał… Taką wizję urzędu Premiera przedstawiła podpora Solidarnej Polski – Beata Kempa. I to nie był żart.

Dlaczego Donald Tusk nie zadzwonił, nie powiedział policjantom, by byli twardzi jak stal, by weszli do zabarykadowanego mieszkania i zrobili porządek. I w dodatku jak on mógł być w tym czasie na urlopie? Na nartach? Powinien natychmiast wracać, do Polski, do Sanoka, ludzi ratować, policję wspierać…

Pani Beato, chyba czasy i systemy się Pani pomyliły.