Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

26 punkt porządku dziennego:


Przedstawione przez Radę Ministrów sprawozdanie z realizacji przedsięwzięć Euro 2012 oraz z wykonanych działań dotyczących realizacji przygotowań Polski do finałowego turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012TM (marzec 2011 r. - styczeń 2012 r.) (druk nr 291) wraz ze stanowiskiem Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki (druk nr 354).


Poseł Tomasz Garbowski:

    Dziękuję.

    Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Poselskiego SLD chciałbym przedstawić stanowisko wobec sprawozdania z realizacji przedsięwzięć Euro 2012 oraz wykonanych działań dotyczących realizacji przygotowań Polski do finałowego turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012TM.

    Panie i Panowie Posłowie! 8 czerwca o godz. 18 zabrzmi gwizdek rozpoczynający finałowy turniej Euro 2012. Oczy całej piłkarskiej Europy skierowane będą wówczas na Stadion Narodowy w Warszawie, gdzie na meczu otwarcia spotkają się reprezentacje Polski i Grecji. Jako zapalony kibic i sędzia piłkarski czuję dumę i prawdziwe wzruszenie, że Polska będzie gospodarzem tego najważniejszego na kontynencie piłkarskiego święta, i odliczam dni do rozpoczęcia turnieju. Jako polityk jednak ze strachem patrzę na upływający czas, a moje myśli są pełne obaw i pytań, czy jako kraj sprostamy zadaniu i czy sprawdzimy się w tej trudnej roli organizatora turnieju.

    Przedmiotem dzisiejszej debaty jest wprawdzie podsumowanie przygotowań za okres marzec 2011 r.-styczeń 2012 r., ale biorąc pod uwagę czas do rozpoczęcia turnieju, a przypomnę pozostało 14 dni, możemy dziś dokonać próby swoistego podsumowania tych 5 lat od momentu, gdy 18 kwietnia 2007 r. w Cardiff Michel Platini ogłosił, że to właśnie Polska wraz z Ukrainą zostaną gospodarzami Euro 2012.

    Korzystając z okazji, chciałbym jeszcze raz podziękować z tego miejsca wszystkim osobom, które uwierzyły, że turniej tej rangi może odbyć się w Polsce, i które skutecznie walczyły o organizację przez nas Euro 2012.

    (Głos z sali: Nie ma za co.)

    To nie dotyczy Ruchu Palikota. Was wtedy jeszcze nie było.

    Te 5 lat przygotowań do mistrzostw Europy to również 5 lat mojej pracy poselskiej oraz pracy wielu koleżanek i kolegów z Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki - was też wtedy jeszcze nie było - oraz podkomisji stałej do spraw przygotowań Polski do organizacji turnieju finałowego Euro 2012. Przypomnę tylko, że to lewica dążyła do powołania dodatkowej komisji sejmowej mającej zająć się problematyką Euro. I w rezultacie udało się powołać podkomisję stałą przy Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. (Oklaski) Trudno więc nie podchodzić do sprawy emocjonalnie i osobiście.

    Wysoka Izbo! Przez te 5 lat wielokrotnie niestety przekonywałem się, że trafne uwagi posłów opozycji i merytoryczne i uzasadnione pytania zbyt często pozostają bez odpowiedzi, a każda negatywna uwaga odbierana jest nie tylko jako punkt wyjścia do dyskusji, ale i jako atak polityczny. Tak m.in. potraktowane zostały moje wystąpienia, w których mówiłem o prywatnym folwarku ministra Drzewieckiego, o krytycznej ocenie działalności spółki PL. 2012 i Narodowego Centrum Sportu, bulwersujących premiach dla członków zarządów obu spółek. Może gdyby wówczas wyciągnięto z tego wnioski, nie doszłoby do całej afery z kontraktami menadżerskimi, o których upublicznienie, nawiasem mówiąc, bezskutecznie wnioskowaliśmy od roku 2008. Niestety nawet z tego faktu rządzący nie potrafią wyciągnąć wniosków, czego przykładem jest ostatnia odpowiedź pani minister Muchy na interpelację posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej dotyczącą działalności spółki PL.2012, spółki, na której działalność wydaliśmy już ponad 70 mln zł. Czytając lakoniczne i schematyczne odpowiedzi na 18 szczegółowych zadanych przez nas pytań, po raz kolejny nie poczuliśmy się potraktowani poważnie. Zdumiewające i przykre, że mimo naszych wielokrotnych zapewnień rządzący nie potrafią albo nie chcą zrozumieć, że Euro to nasza wspólna sprawa, w której nie liczą się barwy polityczne, i że wszystkim nam jednakowo zależy na tym, aby mistrzostwa zakończyły się sukcesem.

    Wysoka Izbo! O konieczności skomunikowania ze sobą miast gospodarzy turnieju mówiłem już w pierwszej z debat sejmowych poświęconych Euro w maju 2008 r. Zapowiadał to przecież sam premier w swoim exposé w listopadzie 2007 r., gdy mówił: Naszą ambicją będzie połączenie miast, głównych aren mistrzostw, z siecią szybkich dróg. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku minister Bieńkowska zapewniała, że 95% dróg, które miały być gotowe na Euro, będzie gotowe. Dziś wiemy, że żadne z miast gospodarzy nie będzie miało ze sobą nowoczesnego bezpośredniego połączenia drogowego, a planowane inwestycje drogowe zostaną zrealizowane jedynie w 40%. Niestety było trochę racji w tym, kiedy kilka lat temu mówiłem półżartem na tej sali, że rząd zamierza chyba skorzystać z recepty kabaretu Neo-Nówka i na zwykłych drogach domalować dodatkowy pas, a przy wjeździe do kraju ustawić znaki: uwaga, zwężenie drogi na odcinku 600 km. (Wesołość na sali) Niestety raczej nie jest to do śmiechu i nie do śmiechu będzie jednak kibicom, których czeka po prostu komunikacyjny chaos; chaos tym większy, że również żadna z tras kolejowych, panie ministrze Jarmuziewicz, między miastami gospodarzami turnieju nie została w pełni zmodernizowana, a plany skrócenia podróży pozostały tylko na papierze. W sumie trudno się dziwić, skoro pana szef minister Nowak ze szczerością przyznał nie tak dawno, że plany są po to, żeby je mieć. Jeśli przyjąć, że z podobnego założenia wychodzi cały rząd, wiadomo już skąd dzisiejszy optymizm posłów koalicji.

    (Poseł Jakub Rutnicki: W Świecku tak nie będzie.)

    Może i lepiej patrzeć na świat przez różowe okulary. My jednak wolelibyśmy rzetelnej informacji, a nie uspokajających zapewnień, że ze wszystkim zdążymy. Oczekujemy, a wręcz żądamy, aby wszystkie niedociągnięcia i zaniedbania zostały zminimalizowane albo wręcz zamaskowane.

    Panie i Panowie Posłowie! Kolejna sprawa to bezpieczeństwo podczas mistrzostw, szczególnie niepokojąca w świetle wydarzeń na Ukrainie. Pytam więc, czy nasze służby są w pełni przygotowane na wszystkie możliwe ewentualności. Z ogromnym niepokojem przyjęliśmy podjętą na początku roku przez pana premiera decyzję o zdymisjonowaniu wiceministra spraw wewnętrznych Adama Rapackiego. Odwołanie na kilka miesięcy przed Euro szefa komitetu bezpieczeństwa Euro 2012, osoby doskonale zorientowanej w temacie i fachowca, jakim niewątpliwie był generał Rapacki, jak i późniejsze zamieszanie wprowadzone przez panią minister Muchę, która podczas posiedzenia komisji sportu oświadczyła, że teraz to ona będzie odpowiadała bezpośrednio za prace komitetu, odebraliśmy jako działanie skrajnie nieodpowiedzialne. Spotkało się to zresztą z niezrozumieniem również poza granicami naszego kraju, gdzie w kręgach ekspertów od bezpieczeństwa nazwisko generała Rapackiego stanowi markę samą w sobie. Dodatkowo niepokój wzmogły późniejsze zmiany i roszady w kierownictwach powiatowych i wojewódzkich komend Policji. Znamienne w tej sytuacji jest też 8 tys. policyjnych wakatów. Tak więc w sprawie bezpieczeństwa Euro nadal pozostaje wiele pytań i niejasności, które bardzo chcielibyśmy rozwiać, aby w spokoju oczekiwać pierwszego gwizdka turnieju.

    Panie i Panowie Posłowie! Nie sposób przeliczyć, jak bardzo wizerunkowo i promocyjnie Polska mogłaby zyskać na organizacji mistrzostw. Tymczasem wydaje się, że nie chcemy z tej szansy skorzystać. Promocja jest dość dobra, ale zbyt późno została wdrożona przez Polską Organizację Turystyczną i objęła zasięgiem tylko trzy kraje. Zapominamy też, że Euro to nie tylko Warszawa, Wrocław, Poznań i Gdańsk, ale również inne miasta. Na przykład do Torunia wybierają się setki Irlandczyków, których reprezentacja zagra mecze grupowe w Gdańsku i Poznaniu. Jestem zdumiony faktem, że w sprawozdaniu marginalnie potraktowano Kraków, miasto, które aż trzy reprezentacje wybrały na swoje centrum pobytowe.

    W okresie sprawozdawczym do negatywnych zjawisk należy zaliczyć także nadzór Narodowego Centrum Sportu nad realizacją inwestycji Stadionu Narodowego. Skandalem było opóźnienie oddania stadionu do użytku, ale jeszcze większym - niezapłacenie podwykonawcom wynagrodzeń za wykonane prace. Za to cała Polska mogła oglądać sceny jak z filmów Barei: przyjęcie dymisji pana prezesa Kaplera, ale awans jego zastępcy na szefa NCS. Co z premią dla pana Kaplera, pani minister? Mam nadzieję, że w nowej spółce, w której pan Kapler szybko znalazł zatrudnienie na stanowisku dyrektora, nie będzie takich opóźnień, jak na Stadionie Narodowym, bo inaczej dzienniki staną się tygodnikami.

    Wysoka Izbo! Nie chciałbym, aby pomimo tych krytycznych słów moje wystąpienie odebrane było w kategoriach dokopywania rządzącym. Nie o to tu chodzi. Czas na podsumowania i rozliczenia przyjdzie po mistrzostwach. Przypomnę, że UEFA przedstawi swój raport po trzech miesiącach od zakończenia turnieju, więc w imieniu Klubu Poselskiego SLD wnoszę o przedstawienie przez panią minister Joannę Muchę, w imieniu rządu, sprawozdania z wykonanych zadań związanych z mistrzostwami Euro 2012 z jednoczesną informacją o planach dotyczących utrzymania stadionów w terminie najpóźniej sześciu miesięcy od ostatniego gwizdka w Kijowie. Dziś musimy zrobić wszystko, aby ten turniej zakończył się sukcesem organizacyjnym.

    Z całą pewnością pozytywnie należy ocenić wybudowanie pięknych stadionów nie tylko w miastach gospodarzach, powstanie supernowoczesnych portów lotniczych, stworzenie ponad 30 profesjonalnych centrów pobytowo-treningowych, czego najlepszym dowodem będzie pobyt w Polsce 13 z 16 reprezentacji narodowych.

    (Poseł Roman Jacek Kosecki: Nareszcie dobrze mówi.)

    Chciałbym również gorąco podziękować z tego miejsca wszystkim miastom gospodarzom turnieju za ogromny wysiłek finansowo-organizacyjny, którego się podjęli. Trzymam za was kciuki i jestem przekonany, że poniesiony trud się opłaci.

    Wysoka Izbo! Pani Minister! Wszyscy gramy dziś do jednej bramki i stanowimy jedną drużynę. W imieniu Klubu Poselskiego Sojusz Lewicy Demokratycznej deklaruję, że będziemy panią wspierać we wszystkich działaniach mających na celu sprawne przeprowadzenie Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2012. (Dzwonek) Sprzeciwiamy się bojkotowi Euro 2012 na Ukrainie, bo takie działania najbardziej uderzą nie w rządzących, lecz przede wszystkim w społeczeństwo Ukrainy, któremu próbuje się odebrać radość z sukcesu Euro 2012.

    (Głos z sali: Brawo.)

    Wypowiadając się nie jako polityk, ale jako kibic piłkarski, chciałbym powiedzieć, że jest mi po prostu przykro, gdy z ust legendy piłki nożnej, posła Jana Tomaszewskiego, którego nie ma na sali, człowieka, który w 1973 r. na Wembley zatrzymał Anglię, słyszę tak absurdalne i bulwersujące słowa. Dlatego apeluję o jedność i pojednanie, o prawdziwą jedność, jaką deklarowaliśmy, aplikując o organizację Euro 2012.

    (Poseł Roman Jacek Kosecki: Brawo, zakończenie miałeś najlepsze.)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka)


Poseł Tomasz Garbowski:

    Dziś wszyscy jesteśmy biało-czerwoni. Niech Polska zwycięży.



Poseł Tomasz Garbowski - Wystąpienie z dnia 25 maja 2012 roku.


64 wyświetleń

Zobacz także: