Panie Premierze! (Gwar na sali)
Bystrość nie opuszcza ludzi inteligentnych, zwłaszcza gdy nie mają racji. Jeśli chodzi o to porównanie, nam nie brakowało odwagi, żeby tuż przed wyborami w 2001 r. przedstawić prawdziwy obraz finansów i gospodarki. Zrobił to nasz kandydat na ministra finansów tuż przed wyborami. Kosztowało nas to co najmniej kilka punktów procentowych poparcia, a być może coś więcej - kosztem było samodzielne sprawowanie władzy. Wtedy otarliśmy się o większość w tej Izbie. Jednak zrobiliśmy to przed wyborami, panie premierze, a nie po wyborach. (Oklaski) Tak samo i plan Hausnera, który pan wtedy odrzucał, lansując projekt ˝3 razy 15˝, który nigdy nie doczekał się nawet wzmianki, jak pan doszedł do władzy, już nie mówiąc o realizacji. Tak samo plan Hausnera - my przedstawialiśmy go, rządząc, przed wyborami, a nie po wyborach i też zapewne kosztowało to nas sporo kłopotów. Tak więc mam moralne prawo, żeby przypominać to panu i mówić: bierzcie z nas przykład... (Wesołość na sali, oklaski)
(Głos z sali: O nie, żadnych przykładów.)
...i nie chowajcie się za kolejne daty wyborów.
A jeśli chodzi o tę ostatnią kwestię. Wie pan, ja zostałem zaproszony do wysłuchania tej pieśni i jej wysłuchałem. Nie nalegałem i niczego nie żądałem. Uznałem, że ci działacze ˝Solidarności˝, a zwłaszcza pani, która ją wykonała, zrobili to z potrzeby serca i życzliwości. Natomiast to dziwne, że pan mi stawia taki zarzut...
(Głos z sali: Zarzuty wkrótce będą.)
...bo przypuszczam, że pan wie, jaki jest rodowód tej pieśni. To jest pieśń hiszpańskiego komunisty... (Gwar na sali)
(Poseł Waldy Dzikowski: Anarchisty.)
...komunisty, która została potem przez pana Kaczmarskiego zaadaptowana. Rozumiem więc, że pan nie ma pretensji do ˝Solidarności˝, że uczyniła z pieśni hiszpańskiego komunisty swój hymn. (Oklaski) A w ogóle, to muszę pana poinformować, że będę dalej bywał tam, gdzie chcę, będę słuchał tego, czego chcę, niezależnie od pana wskazań i gustów. (Oklaski)