Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj


9 punkt porządku dziennego:


Informacja ministra spraw zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2012 roku.

Poseł Leszek Miller:

    Szanowna Pani Marszałek! Szanowny Panie Ministrze! Sojusz Lewicy Demokratycznej zarówno wtedy, kiedy współrządził w Polsce, jak i wtedy, kiedy był w opozycji, uważał konsensus w polskiej polityce zagranicznej za wielką wartość. Z tego punktu widzenia patrząc na dzisiejszą politykę zagraniczną, także słuchając exposé pana ministra, wyrażamy poparcie dla generalnej linii tej polityki, ale też przedkładamy wiele zastrzeżeń.

    Udzielamy poparcia zwłaszcza tam, gdzie celem naszej dyplomacji jest zacieśnienie i pogłębianie integracji europejskiej, oraz tam, gdzie działamy na rzecz przezwyciężenia kryzysu. Kryzys albo niszczy, albo wzmacnia, jeżeli wyciągnie się właściwe wnioski i zastosuje właściwe instrumenty. Uważamy, że polityka zagraniczna nie musi być polem bitwy na użytek wewnętrzny, a szukanie interesu narodowego jest ważniejsze niż eksponowanie interesu partyjnego.

    (Poseł Armand Kamil Ryfiński: Kiedyś na postronku Kremla, a teraz waszego...)

    (Głos z sali: A co z więzieniami?)

    Dlatego, panie ministrze, chciałem powiedzieć, że niepotrzebnie pan wprowadza do tej dyskusji wątek suwerenności uzależnionej od przyjęcia takiego czy innego systemu emerytalnego. Można mieć inny pomysł na system emerytalny i być patriotą i zwolennikiem suwerennej Polski. Powiem panu więcej, że można w ogóle być przeciwnikiem rządu i też być patriotą i zwolennikiem suwerennej Polski. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    Podobnie niepotrzebnie pan wprowadza akcenty polityki historycznej, mówiąc o Polsce Ludowej jako bankrucie. Pałac Kultury i Nauki (Gwar na sali), który jest dla pana tym symbolem, tak panu przeszkadza, ale cieszę się, że od wielu lat nie potrafi pan zburzyć tego obiektu, mimo że tak pan tego gorąco pragnie.

    Wychodząc z punktu widzenia tego, co zostało już powiedziane, chciałem zacząć od tych elementów, z którymi się bezwarunkowo zgadzamy, a które pan również dzisiaj wyeksponował. Otóż przede wszystkim chciałem pozytywnie odnieść się... (Gwar na sali)

    (Poseł Anna Bańkowska: Pani marszałek, proszę uspokoić posłów i umożliwić wystąpienie.)


Poseł Leszek Miller:

    Chciałem pozytywnie odnieść się do pana zapowiedzi, że w 2015 r. Polska będzie w stanie spełnić wszystkie kryteria konwergencji, będzie gotowa przystąpić do strefy euro, od wielu tygodni żadna tego rodzaju deklaracja nie padała, została ona sformułowana w sposób jasny. Z tego powodu oceniam to pozytywnie, że wejście do strefy euro zakończy naszą integrację, albowiem ta integracja nie jest zakończona. Pierwszy krok to było wstąpienie do Unii Europejskiej w 2004 r. (Gwar na sali)


Poseł Leszek Miller:

    Pani marszałek, ta naćpana hołota nie jest mi w stanie przeszkodzić, więc... (Poruszenie na sali, oklaski)

    (Głosy z sali: Ooo...)

    (Poseł Armand Kamil Ryfiński: Jak pan się zachowuje?)


Poseł Leszek Miller:

    Proszę o odliczenie czasu, pani marszałek.

    Otóż pierwszy krok w wejściu Polski do Unii Europejskiej to był 2004 r., bardzo znamienny i bardzo ważny. W 2007 r. weszliśmy do strefy Schengen. Brakuje trzeciego kroku. Jeżeli to będzie rok 2015, to zostanie zapomniany tak samo dobrze, jak i wcześniejsze daty.

    Rozumiem, że pan mówi o gotowości, czyli przygotowaniu gospodarki do osiągnięcia wszystkich kryteriów, a wejdziemy wtedy, kiedy szanse będą większe niż ryzyko. Tak, i zmienimy konstytucję. Tak, ja ten punkt widzenia bardzo podzielam.

    Chciałem też wyrazić uznanie, że zapowiedział pan wypracowanie strategii polityki zagranicznej w formie dokumentu ˝Priorytety polskiej polityki zagranicznej na lata 2012-2016˝. To ważny dokument i zapoznamy się z nim z ciekawością.

    Chciałem też docenić fakt, że pan wyeksponował rolę Niemiec w Unii Europejskiej i w naszej polityce zagranicznej, ale w tym przypadku wyrażam niedosyt, bo zbyt lakonicznie odniósł się pan do roli Francji, a przecież to rząd pana Donalda Tuska proklamował w 2009 r. strategiczne partnerstwo z Francją, a współdziałanie z Francją i Niemcami w ramach Trójkąta Weimarskiego jest trudne do przecenienia.

    W tym kontekście chciałbym wyrazić swoją dezaprobatę w związku z tym, że wtedy gdy był u nas François Hollande, być może przyszły prezydent Francji, ani ze strony premiera Tuska, ani z pana strony nie nastąpiły żadne gesty zachęcające, aby doprowadzić do spotkania. A być może, powtórzę, niedawno w Polsce gościliśmy przyszłego prezydenta Francji.

    Wysoka Izbo! Zacznę teraz czy powiem parę słów o tym, co jest niepokojące, co daje wrażenie niedosytu. Otóż, praktycznie pominął pan ważną kwestię wkładu polityki zagranicznej w modernizację kraju. Ja chciałbym i pewnie Wysoka Izba także chciałaby wiedzieć, jak polityka zagraniczna przyczynia się do modernizacji naszego kraju, czyli jak pozyskujemy, ale też jak popularyzujemy nasze ważne osiągnięcia technologiczne i na ile polityka zagraniczna jest funkcją wprowadzania do Polski najnowocześniejszych technologii.

    Chciałbym też - to już po raz kolejny, panie ministrze - powiedzieć, że pan w dalszym ciągu milczy w sprawie pełnej akceptacji Karty Praw Podstawowych (Oklaski), czyli wycofania się z protokołu brytyjskiego. Ten protokół odbiera Polakom prawo dochodzenia zarówno przed sądami polskimi, jak i przez Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej praw wypływających z tej karty. Pan minister, przynajmniej werbalnie, chce szerzyć demokrację na Białorusi, a nie potrafi jej zapewnić polskim obywatelom w europejskim wymiarze. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    Chciałbym też wspomnieć o kazusie ACTA, co było bardzo poważnym błędem polskiej dyplomacji, i podkreślić rolę eurodeputowanych SLD w Parlamencie Europejskim. To nasze koleżanki i nasi koledzy jako jedyni zwrócili uwagę na jakość tej umowy, nasze koleżanki i nasi koledzy nie musieli szukać dziwnych wytłumaczeń, mówić, że czegoś nie wiedzieli, że czegoś nie przeczytali, od początku do końca ich głos był zdecydowany i jasny. Szkoda, że został zlekceważony.

    Chciałbym też powiedzieć, że niezrozumiałe jest dla mnie to, że w swoim wystąpieniu pominął pan rolę nowych mocarstw, takich jak Chiny, Indie, Brazylia, nie mówiąc już o Turcji. Ja rozumiem to, że priorytet stosunków z Europą to nie to samo, co inne priorytety, ale europocentryzm nie powinien przesłaniać nam spojrzenia globalnego.

    I jeszcze jedna kwestia. Powiedział pan, że Węgry niosą odpowiedzialność za przestrzeganie norm demokratycznych. Chyba za nieprzestrzeganie, panie ministrze. Jest mnóstwo zastrzeżeń do tego, co się dzieje na Węgrzech: zmiana konstytucji, ustaw, które ograniczają prawa obywatelskie, niezależność sądów, rola banku centralnego, wolność mediów, sprowadzenie parlamentu właściwie tylko i wyłącznie do funkcji dekoracyjnej, kara za nadmierny deficyt, strzałokrzyżowcy, którzy odradzają się, a przypomnę, że to jest w prostej linii nawiązanie do węgierskich faszystów, którzy w krótkim okresie rządów razem z Hitlerem zdążyli wysłać do obozów koncentracyjnych 60 tys. węgierskich Żydów. Otóż, czuję się nieswojo, panie ministrze, że polski rząd w tej sprawie nabrał wody w usta, nie reaguje. (Oklaski) Pan również przechodzi nad tym do porządku dziennego.

    I na koniec. Zgadzam się z panem, że model Europy federalistycznej jest pożądany, ale niestety, nie zostanie on zrealizowany. Nie będzie wspólnej polityki zagranicznej, nie istnieje dyplomacja unijna, nie będzie wspólnej polityki obronnej, a dodatkowo w sytuacji, w której NATO słabnie, przysparza to poważnych problemów.

    Kraje Unii Europejskiej prowadzą indywidualną politykę w stosunku do Chin czy Rosji. Partnerstwo Wschodnie pozostaje coraz bardziej puste. Nasza polityka w tym względzie, jak widzę, coraz bardziej opiera się na symbolach, ale na politykę symboli może pozwolić sobie tylko ważny i wielki kraj. Nie jesteśmy na tyle silni, żeby prowadzić samodzielną politykę wschodnią, a to, co dzieje się w przypadku naszych stosunków z Litwą, Białorusią, Ukrainą zakrawa na dramat. Zatem, jeżeli tak jest, jeżeli droga do Moskwy czy do Kijowa nie przebiega przez Brukselę, to w takim razie jak kształtować politykę zagraniczną? Czy droga do Kijowa czy Moskwy ma przebiegać przez Waszyngton? Możliwe. Ale w takim razie, jakie są nasze propozycje dla naszego sojusznika za oceanem? Jakie są nasze propozycje dla dyplomacji? Jakie jest nasze wspólne stanowisko we wspólnocie euroatlantyckiej? Żałuję, że w pana wystąpieniu nie doczekałem się odpowiedzi na te pytania. Dziękuję. (Oklaski)


Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 29 marca 2012 roku.


131 wyświetleń




Zobacz także:






Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 20 marca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 89 Sprawozdanie Komisji o: - senackim projekcie ustawy o działaczach...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 23 kwietnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 91 Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 25 czerwca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 95 Wybór Marszałka Sejmu

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 24 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Powołanie Rzecznika Praw Obywatelskich

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 09 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Wniosek formalny

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 11 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Wniosek formalny

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy