Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Dziękuję, panie marszałku.
Panie Marszałku! Panowie Ministrowie! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Poselskiego Sojusz Lewicy Demokratycznej mam zaszczyt przedstawić stanowisko wobec projektu ustawy o nasiennictwie przygotowanego przez pana prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Przygotowana wcześniej i uchwalona przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 1 lipca 2011 r. ustawa o nasiennictwie została zawetowana przez pana prezydenta z powodu niezgodności, jak wiemy, z prawem Unii Europejskiej.
Dyskusja na tej sali skupiła się dzisiaj głównie na GMO itd., ale na tę ustawę o nasiennictwie czekają hodowcy nasion, przedsiębiorcy z branży nasiennej, rolnicy również. I chciałbym, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej także, żeby - i pan prezydent również na to zwrócił uwagę - na temat GMO odbyła się duża publiczna debata. Nie powinniśmy tego łączyć, bo po roku 2004 w nasiennictwie powstał ogromny bałagan. Wiem to z doświadczenia, bo kilka lat temu było mi dane również w tej branży pracować. Chodzi mi tutaj o pobieranie prób, o etykietowanie, o laboratoria, o akredytacje tych laboratoriów. To wszystko ta ustawa w pewien sposób - pan prezydent, można powiedzieć, powielił to, co Sejm poprzedniej kadencji wyprocedował - zawiera. Niepokój, jak tutaj wszyscy zauważyli, budzi m.in. art. 104, który umożliwia, co często jest podkreślane, wprowadzanie również nasion genetycznie modyfikowanych.
Chciałbym, abyśmy dołożyli starań - wszyscy, którzy siedzą na tej sali - żeby dla dobra firm z branży nasiennej, hodowców, instytucji, inspektorów, inspekcji nasiennej pracującej w województwach ta ustawa, ewentualnie z poprawkami, o których tutaj mówimy, weszła jak najszybciej w życie, ale powinniśmy nad tymi artykułami, które budzą wątpliwości, m.in. nad art. 104, pochylić się i dłużej o nich rozmawiać.
Ostatnio pan minister rolnictwa i rozwoju wsi zaprosił posłów z komisji rolnictwa na debatę na temat GMO. Ale, co ciekawe, ta debata odbędzie się dopiero w dniu 3 kwietnia, czyli ponad miesiąc po naszym procedowaniu. To jest zbyt późno, powinniśmy o tym rozmawiać znacznie wcześniej, a dopiero dzisiaj mówimy o tym na sali plenarnej. Będą uczestniczyli w tej debacie, jak państwo zauważyli, profesorowie z instytutu biotechnologii, z instytutu onkologii w Gliwicach. Wtedy będziemy rozmawiać o tym, czy to jest dobre, czy też nie. I uważam, że źle się stało, iż łączymy nasiennictwo i uporządkowanie spraw w tej branży z tym trudnym problemem. Apeluję do pani marszałek, żeby w najbliższym czasie odbyła się publiczna debata na temat problemu nasion genetycznie modyfikowanych.
Dziękuję. Oddaję głos mojemu koledze. Dziękuję, panie marszałku. (Oklaski)