Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W roku 2008 w ramowym stanowisku rząd napisał, cytuję: Polski rząd dąży, aby Polska uzyskała status kraju wolnego od GMO. Deklaracja piękna, a czyny? Co od tego czasu zrobiono w Polsce w tym zakresie? Okazuje się, że niewiele, a wręcz nic. W ubiegłym roku w ustawie o nasiennictwie w toku prac legislacyjnych wprowadzono możliwość obrotu nasionami i prowadzenia upraw roślin genetycznie modyfikowanych, ale GMO to nie tylko rośliny czy obrót nasionami, to także genetycznie modyfikowane pasze, którymi karmimy zwierzęta. Zakaz stosowania pasz i organizmów genetycznie zmodyfikowanych przeznaczonych do użytku paszowego został wprowadzony przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w roku 2006. Znów, niestety, rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego ustawą z roku 2008 przesunął termin wejścia w życie zakazu na dzień 1 stycznia 2013 r., czyli o pięć lat.
Minęły do tego czasu prawie cztery lata i znów nic nie zrobiono, jeśli chodzi o zakaz stosowania pasz i organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Ministerstwo planuje bowiem przesunąć zakaz o kolejne lata, tym razem o cztery, czyli do roku 2017. (Dzwonek) Już kilka lat trwają konsultacje, analizy, ekspertyzy. Okazuje się, że będą trwać jeszcze kilka, a zakazu jak nie było, tak nie ma. GMO w Polsce ma się dobrze, a my, konsumenci, ponosimy w związku z tym ewidentną szkodę na zdrowiu. Panie ministrze, kiedy doczekamy się systemowego rozwiązania, jeśli chodzi o wprowadzenie zakazu stosowania GMO w Polsce? Dziękuję. (Oklaski)