Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Intencje były bardzo dobre, ustawa o lekach refundowanych miała zwiększyć przede wszystkim dostęp pacjentów do leków. Miała być lekiem na całe zło. Przewijają się tutaj tezy: leki tańsze, nowocześniejsze, rozwiązania korzystne dla pacjentów, system sprawnie funkcjonujący, niższe ceny leków, te były powtórzone. Panie ministrze, w takim razie co pan powie pacjentom chorym na chorobę Alzheimera? Mam na myśli lek, który zawiera rywastygminę. Jaka wcześniej była cena? 60 zł. Dzisiaj to jest 250 zł. Ten lek nie ma zamiennika w plastrach. A co pan powie dzieciom chorym na mukowiscydozę? Jeśli chodzi o mleko Milupa, wszyscy o tym wiedzą, lek kosztował 3,20, dzisiaj rodzice muszą płacić 46 zł za jedną puszkę. I co pan powie dzieciom chorym na skazę białkową? Preparat zastępczy mleka przed zmianami przepisów kosztował 13 zł, po zmianach kosztuje 25 zł. A co pan powie osobom, które przyjmują lek za pomocą inhalatora z flutykazonem, dzieciom do 6. roku życia chorym na astmę, gdzie ten preparat kosztował 3,20 z ryczałtem, a po zmianach, w zależności od dawki, od 30 do 66 zł? (Oklaski)