Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze Nieobecny! Prognozuje pan wzrost bezrobocia w kraju z 10% do 12,3%. Jednocześnie zapowiada pan podwyżkę składki rentowej płaconej przez pracodawców o 2%. Czy może pan podać wyliczenia, jaki wpływ na dochody budżetowe w relacji do wydatków na płace w sferze budżetowej będzie miała ww. podwyżka? Ile będą kosztować budżet nowi bezrobotni? Podkreślam, że budżet państwa jest największym pracodawcą, a do tego po części utrzymuje także tych, którzy stracili pracę. Czy ten sprytny plan, który wychodzi gładko na papierze, nie będzie przypadkiem wyglądał jak samobiczowanie dla idei?
Chcę przypomnieć panu ministrowi, że w świecie ekonomii większą sztuką jest zarobić pieniądze, niż je wydać. Proszę mi pokazać w projekcie budżetu choć jeden element, gdzie planuje pan kreowanie przychodu, a nie jedynie zwykłe orżnięcie tego, co jest, wymyślając nowe podatki. (Dzwonek) Gdzie jest akcyza od obrotu miękkimi narkotykami? Gdzie są wpływy z legalizacji agencji towarzyskich? Gdzie są oszczędności na duchownych? Jak długo państwo...