Dziękuję.
Panie Marszałku! Panowie Ministrowie! Wysoki Sejmie! Rozumiem, że mam do dyspozycji, tak jak poseł PiS, 3,5 minuty, panie marszałku, bo zasada jest ta sama.
(Poseł Jan Dziedziczak: Były protesty.)
Reguły są te same. Regulamin jest ten sam dla wszystkich posłów.
(Głos z sali: On przedłużył i pan przedłuży.)
Panie i Panowie! Rozumiem, że powinniśmy rozmawiać wedle reguł i z pewną troską, a także zgodnie z naszą tradycją i polskim humanizmem. Oczywiście myślę, że poseł Mularczyk postawił ważną kwestię, dlatego tu jestem, dlatego zabieram głos. To jest ważna kwestia. Chodzi o przyjęcie przez Polskę osób relokowanych i przesiedlanych w związku ze zwiększonym napływem imigrantów z Syrii i Erytrei. Z drugiej strony dziwię się posłowi Mularczykowi. Niepokój, ciągły niepokój, olbrzymie kontrowersje, protesty, wzbudzanie jakichś emocji. To jest jednostronny styl debaty, panie pośle. Tak nie można rozmawiać. Jestem posłem pomorskim, nie gorszym od pana na pewno, i znam nastroje ludzkie, bo rozmawiamy często. Tak naprawdę ludzie chcą, żebyśmy rozmawiali o uchodźcach wojennych. Nie tyle o imigrantach ekonomicznych, a nawet w ogóle, ale o uchodźcach wojennych. To jest główny temat.
(Poseł Jan Dziedziczak: Mało ich jakoś.)
Na Pomorzu jest przyzwolenie w dużym stopniu. Polska jest krajem solidarnym. Pochodzę z regionu, gdzie ˝Solidarność˝ wyrosła i gdzie ˝Solidarność˝ dawała wspaniałe, piękne przykłady, panie marszałku. Nie wiem, czy pan o tym wie. (Poruszenie na sali) ˝Solidarność˝ 1980 r., ˝Solidarność˝ w stanie wojennym. Kilkaset tysięcy działaczy ˝Solidarności˝ znalazło się na Zachodzie i w Ameryce, w Stanach Zjednoczonych. Kto im pomagał? Często nie mieli żadnych dokumentów, bilet był w jedną stronę. Jak zachowała się wtedy Europa Zachodnia, jak zachowały się Stany Zjednoczone i inne kraje? Panie i panowie z PiS, ze Zjednoczonej Prawicy, o tym wszystkim zapomnieliście? (Poruszenie na sali)
(Poseł Jan Dziedziczak: Nie dziwię się, że go nie wybrali.)
Polska doświadczyła wielkiej solidarności. Różne były losy naszych rodaków, część została, część wróciła. Proszę pamiętać, że część będzie wracała.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jeżeli powołujemy się na zasady (Dzwonek), na Boga, ojczyznę i świat, posłuchajmy słów papieża Franciszka I, posłuchajmy go. Co mówił papież Franciszek?
(Poseł Maciej Małecki: Ne zabijaj dzieci nienarodzonych.)
Mówił właśnie o ludzkim, humanitarnym podejściu, o udzieleniu pomocy.
(Poseł Maciej Małecki: Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny.)
O udzieleniu pomocy w każdej parafii. Czy dla polityków PiS stanowisko papieża Franciszka I jest ważne, czy nie? (Poruszenie na sali) Jeżeli jest ważne, to trzeba z troską, humanizmem rozmawiać o pomocy, pomocy dla uchodźców.
(Głos z sali: Wybiórczo, wybiórczo.)
(Poseł Maciej Małecki: Wybierają, co chcą.)
To jest naprawdę bardzo ważne.
(Głos z sali: Pan poseł czas przekroczył.)
(Głos z sali: Panie marszałku, reguły dla wszystkich są takie same.)
Padło ważne pytanie o politykę informacyjną rządu. Przychylam się do tego. Jeżeli brakuje informacji, bo tak odbieram głosy opozycji, to rzeczywiście, panowie ministrowie, musi być więcej informacji dziś, za półtora miesiąca, na kolejnych posiedzeniach Sejmu. To jest problem, o którym będziemy rozmawiali przez wiele miesięcy, a może nawet przez kilka lat. Pomoc dla uchodźców nie tylko z Syrii, nie tylko z Erytrei, także z innych państw, z innych krajów, bo temat jest troszkę zawężony w tej debacie. Polska była krajem tolerancji, krajem humanizmu, krajem pomocy innym narodom i dlatego wydaje mi się, w duchu troski, pomocy, a nie atakowania rządu, nie oskarżania go, mówienia, że oszukuje czy wygłaszania tego typu epitetów, w trosce o to, jak razem z rządem pomóc autentycznym uchodźcom, pokazać klasę człowieczeństwa, iść w duchu Franciszka I.
(Głos z sali: Pan poseł przekroczył czas.)
To jest zadanie, to jest wyzwanie. Bardzo dziękuję, panie marszałku, za uwagę.
Posiedzenie Sejmu RP nr 102 Informacja bieżąca w sprawie przyjęcia przez Polskę osób relokowanych i przesiedlanych w związku ze zwiększonym napływem imigrantów z Syrii i Erytrei