Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Tak się nie godzi. Padło pytanie o to, co z członkami rolniczych spółdzielni produkcyjnych, którzy prowadzą gospodarstwa wielorodzinne, można powiedzieć, że żyją tylko z produkcji rolnej i płacą składki ZUS. I co, ich się nie uwzględnia? To widzę, że pan dyskryminuje, już nawet przy suszy, tę grupę zawodową. Jeżeli gospodarstw skarbowych, spółek strategicznych posiadających 100 tys. ha nie uwzględnia się przy szacowaniu strat, to dyskryminuje się te podmioty. Jeżeli nie uwzględnia się spółek popegeerowskich, które posiadają kilkaset tysięcy hektarów, to czy to znaczy, że tam, panie ministrze, nie występuje susza? Czy pan różnicuje także suszę na tę, która dotknęła gospodarstwa indywidualne, i tę, która dotknęła gospodarstwa prawne? Tak się nie robi. A więc ile potrzeba pieniędzy, żeby równo traktować spółdzielców, którzy ciężko pracują, tak samo jak rolnicy indywidualni, na ziemi, którzy w wyniku suszy nie mają dochodów? Dlaczego pan ich pomija? Dlaczego pan ich tak nie znosi? Nie rozumiem tego. Od samego początku widzę pana niechęć do innej formy pracy w rolnictwie niż indywidualna. Jeżeli pan tak ich nie znosi i również podzieli to Platforma Obywatelska, to powiedzcie tym spółdzielcom: Zbierajcie się, bo wam w niczym nie pomożemy, nie chcemy wam pomóc, ale niech ci ludzie o tym wiedzą. Oni są w Polsce i chcą być tak samo traktowani jak każdy inny podmiot pracujący. Tylko tego od pana się domagam. Pan natomiast stwierdza: a, ktoś tam w budżetówce. Nie, oni pracują w rolnictwie i tylko w rolnictwie. (Oklaski)
(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska)
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Informacja Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat skutków suszy