Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

32 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Anna Bańkowska:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Pani Minister! W 2004 r. inwestorzy indywidualni wykupili certyfikaty ARKA BZ WBK Fundusz Rynku Nieruchomości o łącznej wartości 340 mln zł i do dziś nie mogą uzyskać ani złotówki z tej inwestycji, mimo iż fundusz docelowo miał wypłacać pieniądze z zyskiem w 2012 r. Jest kolejne przesunięcie tej procedury w czasie - w tej chwili poza rok 2016. Wydaje się, że jest to kolejna po Amber Gold aferalna historia dotycząca sektora finansowego. Likwidatorem funduszu ARKA Fundusz Rynku Nieruchomości, co bardzo dziwi, jest obecnie ING Bank Śląski. Wszystko wskazuje na to, że pieniądze uzyskane ze sprzedaży aktywów kilkunastu nieruchomości, które przez lata nabywał fundusz, przeznaczane są na koszty własne likwidatora. Wydaje się, że jest to kolejna aferalna historia, ale tym razem dokonywana przez banki objęte nadzorem bankowym.

    W związku z tym mam pytanie: Czy pani minister wie o tej sprawie i czy pomoże odzyskać pieniądze inwestorom indywidualnym, którzy mieli prawo spodziewać się dużego zysku z tych inwestycji, bowiem w tym czasie, od 2004 r. wartość nieruchomości bardzo rosła? Czy jest szansa, aby ministerstwo razem z Komisją Nadzoru Finansowego zbadało sprawę celem zabezpieczenia interesu indywidualnych odbiorców? Czy to, że bank BZ WBK przekazał ARKĘ pod zarząd ING (Dzwonek) Banku Śląskiego było zgodne z prawem i leżało w interesie indywidualnych inwestorów? Kolejne pytanie: Kto ponosi odpowiedzialność za, biorę to w cudzysłów, zagarnięcie 340 mln zł środków własnych obywateli? Czy zawiniła niegospodarność, czy chęć przejęcia zysku przez grupę nierzetelnych osób?


32 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Izabela Leszczyna:

    Panie Marszałku! Pani Poseł! ARKA BZ WBK Fundusz Rynku Nieruchomości - fundusz inwestycji zamkniętych - działa na rynku nieruchomości. Subskrypcja certyfikatów tego funduszu miała miejsce, tak jak pani poseł powiedziała, w 2004 r. Warto podkreślić, że w prospekcie emisyjnym, który był wiadomy i był przedstawiony do informacji tym inwestorom indywidualnym, którzy chcieli nabyć certyfikaty tego funduszu, zaprezentowane były następujące ryzyka związane z działalnością funduszu: po pierwsze, ryzyko inwestycyjne związane z przyjętą polityką inwestycyjną funduszu, to jest fundusz inwestujący w nieruchomości, po drugie, ryzyko związane właśnie z inwestycjami w nieruchomości polegające na ryzyku dotyczącym płynności i wyceny.

    Jeżeli chodzi o ryzyko dotyczące płynności, polega to na tym, że w danym momencie można nie znaleźć nabywcy na dane nieruchomości, a ryzyko związane z wyceną nieruchomości, co jest oczywiste, rośnie. Dzieje się tak z różnych przyczyn, niezależnych od samego funduszu, od rządu, od nadzorcy. Po prostu ceny nieruchomości spadają. Dlatego nie można mówić o nadużyciach, o których mówiła pani poseł. Rzeczywiście ING jest likwidatorem, dlatego że każdy fundusz ma depozytariusza, który w momencie likwidacji staje się likwidatorem. Tak działają fundusze. ING był takim depozytariuszem funduszu, następnie stał się likwidatorem. Powstała strona internetowa, za pomocą której inwestorzy na bieżąco są informowani o postępach dotyczących likwidacji. Zgodnie ze statutem tego funduszu, został on utworzony na określony czas, czyli do dnia 28 grudnia 2012 r. Towarzystwo było uprawnione do wydłużenia w sumie o 18 miesięcy swojego funkcjonowania ze względu na rozwój sytuacji na rynku nieruchomości. Decyzja o przedłużeniu działalności funduszu może być podjęta, gdy w zakładanym terminie likwidacji istnieje zagrożenie dotyczące braku możliwości zbycia aktywów funduszu po cenach, które odpowiadałyby wartości rynkowej. Tak się rzeczywiście stało. Ten proces likwidacji rozpoczął się już w 2011 r. To było kilkakrotnie przedłużane. Trzeba też podkreślić, że fundusz dotychczas dokonał wykupu certyfikatów stanowiących 51,11% wartości wszystkich inwestycyjnych certyfikatów funduszu, które zostały nabyte przez inwestorów.

    W świetle obowiązujących przepisów prawa nie został przez ustawodawcę określony termin, w którym ten proces likwidacji powinien się zakończyć. Likwidator zamieszcza w ogłoszeniu o likwidacji datę planowanego jej zakończenia. Likwidator wskazał, że pierwotnie wyznaczony termin, chodzi o 30 czerwca 2015 r., z przyczyn obiektywnych, niezależnych od likwidatora okazał się za krótki, jeżeli chodzi o zakończenie procesu likwidacji funduszu. Likwidator wskazał także przyczyny wydłużenia procesu likwidacji. Obecnie obowiązuje termin, który likwidator wyznaczył na dzień 31 grudnia 2016 r.

    (Poseł Anna Bańkowska: Kolejny.)

    Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa uczestnicy funduszu mogą uzyskać środki ulokowane w certyfikatach po przeprowadzeniu likwidacji funduszu, czyli po zbyciu przez fundusz wszystkich posiadanych aktywów, ściągnięciu przysługujących funduszowi należności i zaspokojeniu wierzycieli funduszu. Jednocześnie warto pamiętać o tym, że interesu uczestników funduszu nie możemy rozpatrywać w kategoriach możliwości jak najszybszego zbycia danych aktywów za każdą cenę, bo trzeba uwzględniać faktyczną wartość poszczególnych aktywów.

    Proces likwidacji funduszu podlega stałemu nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego. Tak jak powiedziałam, na Komisję Nadzoru Finansowego, na likwidatora jest nałożony obowiązek informowania komisji o przeprowadzanym procesie likwidacji. Ministerstwo Finansów, chcąc odpowiedzieć rzetelnie na pytanie pani poseł, zwróciło się do Komisji Nadzoru Finansowego. Uzyskaliśmy informacje. Minister finansów nie jest organem uprawnionym do rozstrzygania sporów pomiędzy konsumentem a instytucją rynku finansowego. Minister w żaden sposób nie może nakazać żadnej instytucji finansowej, aby zrealizowała ewentualne roszczenia. (Dzwonek) I ostatnie zdanie. Ten proces przebiega, pani poseł, zgodnie z prawem.


32 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Anna Bańkowska:

    Zadaję pytanie dodatkowe, bo z tej odpowiedzi, prawdę powiedziawszy, niczego nowego, pozytywnego inwestorzy się nie dowiedzieli.

    Pani Minister! Rozumiem, że prospekt emisyjny ostrzegał przed ryzykiem. Chcę powiedzieć, że Amber Gold też gdzieś wpisało, że ludzie mogą stracić swój majątek. Czy nie mamy żadnej szansy, aby pomóc tym ludziom? Pani mówi, że trzeba wykazać cierpliwość, bo nieruchomości będzie się zbywać w określonym czasie. Tam poza kilkoma mieszkaniami w Krakowie nic nie zostało. Wszystko zostało sprzedane. Wszystko pochłonęły koszty własne likwidatora. To jest po prostu, w moim przekonaniu, skandal. Dlatego uważam, że trzeba zapobiegać takim sytuacjom, na które wskazuje praktyka. Chodzi o to, że ktoś zbija na tym interes. W tym przypadku jeden bank korzysta na naiwności klientów innego banku. (Dzwonek)

    Mam pytanie: Czy nie byłoby właściwe, aby Ministerstwo Finansów skierowało sprawę do prokuratury? Przecież to jest dziwne, że w Polsce od 2004 r. rosła wartość nieruchomości, a fundusz plajtuje. Jeden bank z nadzoru przekazuje to drugiemu, czerpią zyski. Czy inwestorzy słusznie obawiają się, że całość uzyskiwanych środków ze sprzedaży nieruchomości, które są objęte tym funduszem, zostanie spożytkowana na cele własne przez likwidatora?

    Kto jest w Polsce w stanie zapobiec przejęciu wszystkich zainwestowanych środków przez ING Bank Śląski? To państwo bezprawia? To jest niemożliwe. Rozumiałabym, gdyby to były sytuacje ekstremalnie trudne, ale tu było to łatwe do przewidzenia - wartość nieruchomości szybuje w górę, fundusz rośnie w siłę, ale raptem wszystko plajtuje. To jest dla nas, dla ludzi, którzy obserwują życie, szczególnie dla inwestorów indywidualnych, nie do przyjęcia. Jestem tu pośrednikiem, łącznikiem między władzą w państwie, reprezentowaną w tym przypadku przez ministra finansów i Komisję Nadzoru Finansowego, a drobnymi ciułaczami, którzy liczyli na to, że sobie byt w jakiś bezpieczny sposób zapewnią, bo Wielkopolski Bank Kredytowy w tym czasie był jednym z istotnych miejsc bezpiecznego inwestowania pieniędzy. Dziękuję.


32 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Izabela Leszczyna:

    Dziękuję, panie marszałku.

    Pani poseł, bezpieczne oszczędzanie to oszczędzanie na tradycyjnej lokacie oszczędnościowej, którą składamy w banku jako depozyt. Nie ma bezpiecznego oszczędzania poprzez inwestowanie na rynku kapitałowym. W każdym państwie na świecie takie są zasady inwestycji na rynkach finansowych. Nie było tutaj żadnych spraw aferalnych ani niezgodnych z prawem. Po prostu ryzyko się zmaterializowało. Mieliśmy kryzys finansowy na całym świecie, spowolnienie i recesję gospodarczą, a także...

    (Poseł Anna Bańkowska: W 2012 r. nie było kryzysu, a wtedy miał być wykup tych certyfikatów. To są rzeczy zupełnie...)

    Pani poseł, wydaje mi się, że rynek nieruchomości w Polsce przeżywał swoją hossę kilka lat wcześniej, a rok 2012 chyba już nie był najlepszy. Nie jestem specjalistą od wyceny rynku nieruchomości. Żeby odpowiedzieć rzetelnie na pani poseł pytanie, zbadaliśmy całą historię Arki BZ WBK Funduszu Rynku Nieruchomości, zamkniętego funduszu inwestycyjnego. I, powtórzę to, jako Ministerstwo Finansów staramy się to wyjaśniać, prowadzimy akcję edukacyjną wśród naszych obywateli i informujemy ich, że nie ma bezpiecznych inwestycji na rynku kapitałowym, ponieważ akcje, certyfikaty raz mają cenę wyższą, raz mają cenę niższą, raz zyskujemy, raz tracimy. Inwestorzy indywidualni byli o tym ryzyku poinformowani. Oczywiście, liczyli pewnie na zysk, ale, niestety, zmaterializowała się strata. A w żaden sposób minister finansów nie jest w stanie im tej straty zrekompensować. Przypomnę tylko tym wszystkim, którzy, nawet w ciągu ostatnich kilku dni, po raz kolejny przypominali sprawę otwartych funduszy emerytalnych i to, że ten rząd umorzył obligacje Skarbu Państwa i przeniósł na subkonta przyszłych emerytów do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, że OFE też mogły i mogą nabywać certyfikaty i jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. Właśnie po to zrobiliśmy to, żeby ochronić przyszłych polskich emerytów przed takimi spadkami. Nie da się uregulować giełdy, nie zrobił tego żaden rząd na całym świecie ani my nie (Dzwonek) jesteśmy w stanie tego zrobić.

    Natomiast jeśli chodzi o inwestorów, to właściwym adresem jest adres likwidatora i Komisji Nadzoru Finansowego, do której zawsze można się zwrócić z pytaniem, czy proces likwidacji przebiega zgodnie z prawem. Dziękuję bardzo.

    (Poseł Anna Bańkowska: Tylko jedno zdanie, panie marszałku.)


32 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Anna Bańkowska:

    Pani minister, tu nie chodzi o zyski, tu chodzi o odzyskanie choć złotówki z zainwestowanych pieniędzy. Przecież krachu nie było, nie padły wszystkie inwestycje, a ani złotówki ludzie odzyskać nie mogą. Tu nie chodzi o zysk. To się nigdy nie zdarzało, żeby fundusz splajtował do zera, bo likwidator wszystkie pieniądze, które uzyskuje ze sprzedaży nieruchomości, wykorzystuje na własne potrzeby. O to tu chodzi.Dziękuję, panie marszałku.



Poseł Izabela Leszczyna - Zapytanie z dnia 23 lipca 2015 roku.

Posiedzenie Sejmu RP nr 97


147 wyświetleń




Zobacz także:








Izabela Leszczyna, Bożena Szydłowska, Paweł Arndt - pytanie z 24 września 2015 r.
Zachęcamy do udostępniania: Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Pytania w sprawach bieżących...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Izabela Leszczyna - Wystąpienie z dnia 25 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Izabela Leszczyna - Wystąpienie z dnia 25 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Izabela Leszczyna - Wystąpienie z dnia 08 października 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 102 Sprawozdanie Komisji o uchwale Senatu w sprawie ustawy o zmianie...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy