Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! W imieniu mojego klubu mam zaszczyt przedstawić stanowisko wobec rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o ewidencji ludności.
Jak już zostało powiedziane z tej trybuny, jako posłowie jesteśmy właściwie trochę przymuszeni sytuacją do tego, żeby głosować za przyjęciem tego projektu ustawy, a wynika to z tego, że szumnie zapowiadane przez rząd zniesienie obowiązku meldunkowego nie zostało zrealizowane w czasie. Zastanawiam się, czy mogło być zrealizowane, dlatego że na dobrą sprawę to tzw. udogodnienie, jakim ma być zniesienie obowiązku meldunkowego, w rzeczywistości może spowodować poważne perturbacje w funkcjonowaniu państwa, nie tylko w wypełnianiu obowiązków czy też pełnieniu funkcji państwowych, które są istotne z punktu widzenia państwa, ale i tych, które są ważne z punktu widzenia obywateli, chociażby dotyczących świadczeń socjalnych, które otrzymują obywatele.
Zniesienie obowiązku meldunkowego jest przesuwane w czasie po raz drugi, na 1 stycznia 2018 r., ale na dobrą sprawę stajemy przed dylematem, czy takie rozwiązanie w ogóle miałoby być wprowadzone w życie, bo są olbrzymie perturbacje techniczne związane z rejestrami państwowymi, czyli rejestrem PESEL, Rejestrem Dowodów Osobistych i rejestrem stanu cywilnego. Wydaje się, że to rozwiązanie można wprowadzić w życie zupełnie inaczej, żeby nie było uciążliwe dla mieszkańców, dla naszych obywateli, i niekoniecznie musi to oznaczać tak po prostu zniesienie obowiązku meldunkowego jako takiego. Bo konsekwencje tego mogą być rzeczywiście poważne dla funkcjonowania całości państwa.
Trzeba powiedzieć, że to, co miało być wielkim udogodnieniem, chociażby dzięki reformie ksiąg stanu cywilnego, na dobrą sprawę, jeżeli się temu bliżej przyglądnąć, powoduje, że to nie do końca jest ułatwienie dla mieszkańców. W praktyce wygląda to w ten sposób, że jeżeli przebywam w miejscu zamieszkania, to otrzymuję akt urodzenia, którego potrzebuję, bo go sobie wezmę, ale jeśli jestem np. w Warszawie i pójdę do urzędu stanu cywilnego, chcąc otrzymać ten sam akt urodzenia, to jest tylko złudzenie, że to jest dla mnie ułatwienie, dlatego że wymaga to drugiej wizyty w urzędzie, ponieważ przez minimum tydzień, a przeważnie do 10 dni trzeba czekać na korespondencję z kolejnego urzędu, żeby dostać ten akt urodzenia mój czy obywatela, który jest spoza Warszawy, a chciałby w Warszawie ten akt uzyskać.
Tak że nie wszystkie te rozwiązania są ot tak, po prostu zwykłymi ułatwieniami. To oczywiście może ładnie brzmieć, natomiast w praktyce ich realizacja wcale nie jest taka prosta, również od strony technicznej. Przy okazji rozbudowujemy te systemy informatyczne do tak niebotycznych granic, że wymaga to od pracowników wiele czasu, żeby wprowadzać wszystkie dane, a i tak wiele czynności jest powtarzanych i właściwie robionych podwójnie. Kierownicy urzędów stanu cywilnego dzisiaj to podkreślają. Jeśli chodzi o kwestie meldunkowe, przed którymi dzisiaj stanęliśmy, również może się w praktyce okazać, że intencje były dobre, ale próby wprowadzenia takich rozwiązań do systemu przy brakach w całym systemie informatycznym doprowadzą do poważnych komplikacji.
Wydaje się, że można to zrobić, bo gdy rodzi się dziecko, ono w pewnym miejscu dostaje akt urodzenia, więc otrzymujemy informację, gdzie to dziecko będzie, że tak powiem, przymeldowane urzędowo. Natomiast ustawa daje już dzisiaj taką możliwość, żeby o każdej późniejszej zmianie urzędy informowały się wzajemnie, wymieniały korespondencję, gdy zmienia się to zameldowanie. (Dzwonek) Zatem możliwości techniczne są. Natomiast po prostu zniesienie obowiązku meldunkowego, jak to obecnie zapisano, jak mi się wydaje, będzie bardziej szkodliwe niż pożyteczne. Dziękuję bardzo.
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o ewidencji ludności