Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

10 punkt porządku dziennego:


Przedstawienie przez prezesa Rady Ministrów programu działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania.


Poseł Adam Szejnfeld:

    Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Jak dowodzą fakty, wyniki gospodarcze i stan naszego rozwoju w Polsce, zbudowaliśmy w ostatnich latach bardzo dobry system, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy. (Wesołość na sali) W latach 2008-2010 w trakcie światowego kryzysu gospodarczego, kiedy kraje Europy Zachodniej - te słowa skieruję do pana posła Suskiego, którego tak to rozbawiło - przeżywały recesję, w Polsce było odwrotnie. Poziom skumulowanego wzrostu produktu krajowego brutto przekroczył 15% wobec średniego poziomu wzrostu w Unii Europejskiej wynoszącego 0,4%. Można się śmiać, można mieć poglądy polityczne, ale w ekonomii nie da się oszukać faktów. 15 jest większe niż 0,4. Koniec, kropka.

    Wysoka Izbo! Oczywiście na nasz narodowy, państwowy, wspólny sukces składa się wiele działań. Przede wszystkim to pracowitość Polaków, zaradność przedsiębiorców, ale nie można abstrahować także od dobrego zarządzania państwem przez rząd, w tym naprawiania złego prawa, tworzenia programów antykryzysowych i klimatu prorozwojowego.

    Mało dzisiaj w Wysokiej Izbie mówiono o funduszach unijnych i ich wpływie na nasz rozwój. Natomiast bardzo ważne było i nadal jest skuteczne wykorzystywanie tychże funduszy, dzięki czemu Polska obecnie jest europejskim liderem w wykorzystaniu środków unijnych, wyprzedzając w tym zakresie Hiszpanię i Niemcy.

    (Poseł Anna Paluch: Wstrzelił się pan w porę dobranocki.)

    To też są fakty, które można sprawdzić, biorąc pod uwagę nie fakty, które pani poseł może ma w głowie, ale po prostu dane z Unii Europejskiej. To oni nam zazdroszczą tych sukcesów, a nie my im. Oczywiście, to było możliwe dzięki temu, że przeprowadziliśmy szeroki proces upraszczania procedur. Zniesiono m.in. ograniczenia w pozyskiwaniu zaliczek przez firmy starające się o dotacje i przyspieszono zwroty wydatków, np. w przypadku dużych firm, gdy inwestycje przekraczały 25 mln zł bądź 50 mln zł. Znowelizowano też ustawę o zasadach wspierania polityki rozwoju. Dzięki temu wprowadzono szereg udogodnień dla podmiotów starających się o dotacje dla swoich firm z Unii Europejskiej. Wprowadzono m.in. zakaz zmiany zasad konkursu w trakcie jego trwania czy zmiany wytycznych w trakcie realizacji projektów.

    Dlaczego o tym mówię? Dlatego że oczywiście na co dzień słyszymy, że rząd w tym nie ma żadnego udziału. Wszystko w Polsce bierze się z nieba. Gdy mówi się o dobrych efektach, to oczywiście wybuchają salwy śmiechu, a gdy gasną, to słyszymy, że to jest zasługa ludzi. Chcę pokazać na tym przykładzie, że gdyby nie ta ciągła deregulacja w zakresie funduszy unijnych, gdyby nie te konsekwentne działania na rzecz upraszczania przepisów, polskie gminy, polscy przedsiębiorcy z powodu gąszczu wszystkich przepisów i procedur nie wydobyliby pieniędzy z Unii Europejskiej. Jest to więc zasługa ich, ale także rządu, który upraszczał przepisy.

    Wysoka Izbo! W kontekście budowania stabilnej i silnej Polski w centrum Europy, o którym wspomniał dzisiaj pan premier Donald Tusk, fundamentalną sprawą było i jest zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Jeden z moich przedmówców także podnosił ten temat. Rząd przyjął w minionej kadencji dokument pt. ˝Polityka energetyczna Polski do roku 2030˝, w którym zapisano działania niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, m.in. budowę gazoportu w Świnoujściu. Czy się go buduje? Buduje się. Czy nowy rząd będzie realizował tę inwestycję? Będzie. Mowa jest o budowie co najmniej dwóch elektrowni atomowych. Realizowany jest program energetyki jądrowej? Realizowany. Rozbudowa magazynów gazu oraz konieczność rozbudowy i modernizacji infrastruktury wytwórczej i przesyłowej energii elektrycznej. Czy tego się nie robi? Robi się. Mamy za sobą oddanie już dwóch wielkich magazynów gazu, kolejne pięć się buduje. Budujemy przejścia transgraniczne, będziemy wiązać się z systemem energetycznym Unii Europejskiej, co będzie wzmacniać i budować nasze bezpieczeństwo energetyczne.

    Zadania te są więc systematycznie realizowane. Jestem przekonany, iż skutecznie będą kontynuowane przez nowy rząd. Dlatego apele pana posła Naimskiego nie są konieczne, ale cieszę się, że i państwo dostrzegacie potrzebę działań w tym zakresie.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Istotnym działaniem w minionych czterech latach było również przyspieszenie prywatyzacji. W roku 2008 rząd przyjął plan prywatyzacji, który zawiera listę ponad 800 podmiotów z niemal wszystkich sektorów gospodarki. W tym listę spółek strategicznych oraz spółek przeznaczonych do przekazania samorządom. W roku 2008 przychody z prywatyzacji wyniosły 2,3 mld zł. Patrzę na pana ministra, czy zgadzają się dane, które posiadam. W roku 2009 było to już 6,5 mld zł, w 2010 r. - ok. 22 mld. W roku, który jeszcze się nie zakończył, plan wynosi 15 mld zł. Dotychczas zakończono ponad 450 projektów prywatyzacyjnych i nadal trwa realizacja ponad 320 projektów. Na giełdzie z sukcesem zadebiutowało wiele spółek, m.in. PZU, ENEA, Bogdanka, Tauron, Giełda Papierów Wartościowych. To jest wielki sukces pana ministra i bardzo dobrze, że zadania, jakie stały przed rządem, który ustąpił, zostały zrealizowane, a następne, te trwające, będą wykonywane przez kolejnego ministra. Istotne w tym procesie jest to, że wzięli w nim udział także sami Polacy. Ponad 800 tys. osób zakupiło akcje firm, o których mówiliśmy. To jest kolejna dziedzina gospodarki, która powinna być tak samo dobrze, jak do tej pory, prowadzona, kontynuowana przez nowy rząd.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ważną sprawą, której pan premier Donald Tusk poświęcił wiele uwagi w swoim exposé, jest skuteczne eliminowanie barier, jakie napotykają przedsiębiorcy. Jak wiemy, rząd Donalda Tuska dobrze wykorzystał minione 4 lata, jeśli chodzi o stymulowanie wzrostu gospodarczego, obronę naszej gospodarki przed skutkami kryzysu, a także deregulację w polskim prawie. Co do tego ostatniego, udało się znieść lub zmienić setki ustaw i tysiące przepisów.

    Dzisiaj, gdy dokonujemy programowego otwarcia nowej kadencji, warto podjąć się choćby skrótowego, syntetycznego podsumowania, bilansu zamknięcia w tej dziedzinie, zwłaszcza że było to poruszane w kilku istotnych wystąpieniach, łącznie z przemówieniem pana przewodniczącego Palikota. Zresztą pan przewodniczący Palikot szczególną uwagę poświęcił nie tylko deregulacji, ale czemuś ważniejszemu, z czym się zgadzam, mianowicie budowaniu relacji zaufania państwa do obywatela i obywatela do państwa. Zawsze mówiłem, że to jest fundamentalne. (Oklaski) Ale państwo nigdy nie zdobędzie zaufania obywateli, póki samo nie wykaże się zaufaniem do nich. Pan przewodniczący Palikot zaprezentował swój pogląd, krytykując rząd, a nie chwaląc, co mnie bardzo zdziwiło. Który gabinet przed rządem Donalda Tuska, przed rządem koalicyjnym Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego dokonał tak rewolucyjnej zmiany w zakresie budowania zaufania państwa do obywateli? Ja nie znam, nie pamiętam. Nawet nie systemowych, kompleksowych zmian, które wprowadziliśmy, ale nie pamiętam takich pojedynczych przepisów, pojedynczej ustawy. Pamiętam natomiast - mógłbym cytować, ale nie będziemy na to marnować czasu - setki takich, które udowadniały, że państwo nie ufa obywatelom, że państwo traktuje obywatela jak potencjalnego przestępcę. Jeszcze gorzej, traktuje tak przedsiębiorcę. Tak było zawsze, przez 18 lat przemian w Polsce, zaczęło się zmieniać w 2007 r.

    Kilka przykładów, żeby nie powiedzieć - dowodów. To przecież my wprowadziliśmy, panie przewodniczący, instytucję domniemania uczciwości, a więc kompletnie odwróciliśmy relacje między państwem a przedsiębiorcą. Mało tego, dotyczyło to nie tylko przedsiębiorców, lecz wszystkich obywateli, ponieważ ta instytucja została wprowadzona ustawą Ordynacja podatkowa, czyli odnosi się do wszystkich podatników w Polsce, ponad 25 mln ludzi. Państwo polskie - obowiązuje to od 2 lat - mówi podatnikom, 25 mln ludzi w tym kraju: ufamy tobie. (Wesołość na sali) Są wymierne efekty tego, panie pośle Suski, proszę zwrócić uwagę na niezależne dane, które pokazują, że tylko w 2010 r. z tego tytułu 1,5 mld zł zostało w kieszeniach przedsiębiorców. Nie brano tu pod uwagę wszystkich, tylko przedsiębiorców, których jest prawie 10 razy mniej niż podatników w Polsce.

    Wprowadzenie kultury oświadczeń zamiast zaświadczeń - czyż to nie jest fundamentalna zmiana, wręcz filozoficzna, ustrojowa, nie tylko czysto prawnicza? A wprowadzenie normą prawną, a nie dyrektywą, procedurą, pragmatyką służbową - chciałbym to podkreślić, bo podnosił pan, że trzeba wprowadzić to do polskiego systemu prawa, to więc oświadczam, że od 1,5 roku to obowiązuje - zakazu żądania przez urząd dokumentów, które może sam pozyskać z administracji publicznej? A jak w takim razie określić, jeśli nie budowaniem państwa zaufania do obywatela, przepisy, które dają prawo składania kopii? Nigdy tego w Polsce nie było wolno. Siedzi tutaj na przykład pan były wojewoda wielkopolski. Czy pamięta taką możliwość - żeby można było przynieść kopię? No nie. Jeśli ktoś nie miał oryginału - tylko oryginał się liczył - to musiał iść do notariusza i kopię potwierdzić za zgodność z oryginałem. Tego już nie ma, nie wolno tego żądać, można przynieść kopię, kserokopię, fotokopię, cokolwiek. Dlaczego? Dlatego że wychodzimy z założenia, iż obywatel nie chce oszukać państwa, bo to jest wreszcie jego państwo. Państwo, które my tworzymy, to jest państwo obywateli i dla obywateli. A wiążąca interpretacja prawa, którą rozszerzyliśmy? Kiedyś dotyczyła wyłącznie podatków, teraz wszystkich obowiązków publicznoprawnych. Mało tego, jest ona powiązana z czymś, czego pan też się domaga, a co już obowiązuje, a więc dorozumianą zgodą administracji, czyli milczącą zgodą. Jeśli składam wniosek i nie otrzymuję odpowiedzi w ciągu 30 dni - o tym mówi prawo - oznacza to, że urząd, do którego złożyłem wniosek, wyraża zgodę. Czy to nie jest budowanie państwa zaufania do obywatela?

    W ostatnich 4 latach wprowadziliśmy dla przedsiębiorców ułatwienia na przykład w zakresie podejmowania, a szczególnie prowadzenia działalności gospodarczej. Dobrym przykładem może tu być zasada: zgłoś i działaj. I znowu zwrócę się do pana przewodniczącego Palikota. Niejednokrotnie, nie tylko dzisiaj, na różnych konferencjach słyszę właśnie ten postulat - należy wreszcie wprowadzić zasadę: zgłoś i działaj. Chcę więc powiedzieć, że ona obowiązuje od 2009 r., dokładnie od marca 2009 r. Podobnie z kwestią ułatwienia prowadzenia czy zakładania firm przez stosowanie zasady zero okienka. Od lipca bieżącego roku, a więc od 5 miesięcy już obowiązuje zasada zero okienka. Nie trzeba w ogóle wychodzić do żadnego urzędu, wystarczy w domu wklikać do swojego komputera dane i za darmo, bo znieśliśmy opłaty, za darmo zarejestrować firmę lub zmienić dane w rejestrach.

    Radykalnie ograniczyliśmy zakres kontroli. Ja nie znam wszystkich krajów na świecie, nie we wszystkich byłem i nie czytałem wszystkich przepisów wszystkich krajów na świecie. I z tym zastrzeżeniem powiem, że tylko w Stanach Zjednoczonych są takie przepisy, jak w Polsce. Gdzie indziej są gorsze. Tak radykalnie ograniczyliśmy instytucję kontroli przedsiębiorców w Polsce, że oprócz Stanów Zjednoczonych - zastrzegam, według mojej wiedzy - nie ma takiego przypadku w świecie, a mimo to zarzucacie nam, że za słabo deregulowaliśmy albo wcale nie deregulowaliśmy prawa gospodarczego. Pytam: Czy to nie jest budowanie państwa zaufania do obywatela, kiedy to samo państwo ogranicza się i ogranicza swoje instytucje kontrolne w kontrolowaniu przedsiębiorców? No, to jest właśnie budowanie zaufania. Samoograniczenie to jest idea, która nam przyświeca - koalicji i rządowi.

    Zmieniliśmy też przepisy ustawy o rachunkowości, by łatwiej i taniej małe firmy realizowały swoje obowiązki wobec fiskusa. Ustanowiliśmy partnerstwo publiczno-prywatne, też oczywiście kolejny dowód budowania państwa zaufania do obywateli. Poprzednia ustawa, ta przyjęta za PiS-u, to był właśnie dokument udowodniający, jak państwo nie wierzy i nie ufa swoim obywatelom i jak bardzo ogranicza im możliwości. My to wszystko odwróciliśmy do góry nogami, dokonaliśmy otwarcia. Każdy z każdym może się dogadywać jak chce, byle w granicach prawa.

    Zmniejszyliśmy reglamentację administracyjną działalności gospodarczej, czyli ilość, uciążliwość koncesji, zezwoleń i pozwoleń. Z dużą przyjemnością to podkreślam, bo nie ma spotkania - tu też nie było wystąpienia, które by nie było poświęcone deregulacji - na którym by nie mówiono, że trzeba ograniczyć ilość koncesji, zezwoleń i pozwoleń. A ja tylko ciągle błagam i proszę, żeby pokazać, które jeszcze, bo wszystko, co do tej pory było możliwe, a o co do nas występowały organizacje gospodarcze, podjęliśmy i zrobiliśmy. Jeśli jeszcze coś jest pominięte, to proszę to pokazać, nie mówić ogólnie: koncesje, tylko powiedzieć: tą, tą i tą. Wtedy na pewno będziemy mogli wspólnie to zrobić, a jak nie wspólnie, to zrobimy to sami.

    Dużym osiągnięciem jest także zlikwidowanie walutowości prawa dewizowego oraz wprowadzenie ułatwień w swobodnym przekształcaniu firm, np. spółdzielni czy przedsiębiorstw osób fizycznych. Dokonaliśmy depenalizacji polskiego prawa gospodarczego, radykalnie zmniejszając odpowiedzialność karną i finansową. Wprowadziliśmy prawo do kasacji. Tego nigdy nie było. Znieśliśmy lub zmniejszyliśmy wysokość większości opłat za działalność. To bardzo istotna zmiana. Równie ważne są zmiany w prawie podatkowym, jak choćby trzykrotne skrócenie okresu zwrotu podatku VAT. Jeszcze niedawno, chyba tydzień temu, słyszałem na tej sali postulaty, że trzeba trzykrotnie skrócić termin zwrotu. To jest dowód na to, że w ogóle nie śledzicie państwo tego, co sami, razem z nami, zmieniacie. Ze 180 dni skróciliśmy to do 60 dni, a postulat jest powtarzany w kółko. Wprowadziliśmy ulgi inwestycyjne dla małych firm - 400 tys. zł na firmę. Nie bez znaczenia są także zmiany dotyczące gospodarczego wymiaru sprawiedliwości i egzekucji należności. Przykładem może być sąd elektroniczny, rejestracja od początku przyszłego roku spółek z ograniczoną odpowiedzialnością w ciągu 24 godzin. Znieśliśmy też obowiązek posługiwania się numerem REGON, a w działalności pozagospodarczej - również numerem NIP. Tego już nie ma i nie trzeba tego używać, stosować.

    Oczywiście do tej pory nie wszystko udało się zdążyć zrobić. To jest zadanie dla nowej ekipy, nowego rządu i nowego parlamentu. Na przykład nie znowelizowano w zakresie wystarczającym prawa pracy, nie przyjęto nowych rozwiązań w zakresie wsparcia działalności gospodarczej przedsiębiorców za granicą czy też nie uchwalono ustawy o inwestycjach celu publicznego, o czym tu dzisiaj była mowa. Ale na to jest właśnie kolejna kadencja.

    To, co niewątpliwie czeka na konieczne rozwiązanie, to kompleksowa reforma systemu stanowienia prawa. Proces legislacyjny powinien bowiem przebiegać sprawnie, tak by tworzone prawo było czytelne i transparentne. Liczba zmian prawa i nowych przepisów powinna być mniejsza, a cała procedura uchwalania ustaw winna w sposób bardziej podmiotowy uwzględniać prawa partnerów społecznych do udziału w konsultacjach. Cieszy więc deklaracja, jaką w swoim exposé złożył pan premier Donald Tusk, zapowiadając zmiany w tej dziedzinie. Kwestią niecierpiącą zwłoki są procesy inwestycyjne. By się lepiej, szybciej i skuteczniej rozwijać, potrzebujemy zmian w prawie planowania przestrzennego, w Prawie budowlanym oraz w prawie środowiska naturalnego.

    (Poseł Anna Paluch: Właśnie, a co z obietnicami?)

    Na to zwrócił także uwagę pan premier Donald Tusk. Zapowiedział on skrócenie czasu uzyskiwania pozwolenia na budowę do 100 dni w przypadku dużych inwestycji i 60 dni w przypadku mniejszych inwestycji. Inną sprawą konieczną do podjęcia jest rynek pracy. Potrzebne są w tym zakresie przepisy wprowadzające większą elastyczność w stosunkach pracy, a także przeniesienie norm antykryzysowych do prawa stale obowiązującego. Równie ważne i potrzebne są zmiany w prawie podatkowym wprowadzające większą jasność i transparentność tych ustaw. Niebagatelnym wyzwaniem staje się również podjęcie inicjatyw legislacyjnych mających ograniczyć szkodliwość powstających w gospodarce zatorów płatniczych. To jest szczególnie istotne w sytuacji nadchodzącego kryzysu w Europie i groźnych skutków dla Polski.

    Wysoka Izbo! Całość pozytywnego efektu deregulacyjnego możemy osiągnąć tylko i wyłącznie przez zmiany w działalności administracji publicznej. Dlatego optymizmem musi napawać powołanie nowego resortu - Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Nic nam bowiem po nawet najlepszych przepisach prawa, jeśli nie będziemy posiadali nowoczesnej, sprawnie działającej administracji, jeśli nie będziemy stosowali nowoczesnych technik i technologii komunikacji oraz przesyłu danych. Te decyzje pana premiera Donalda Tuska należy więc także ocenić jednoznacznie pozytywnie.

    Podsumowując, Wysoka Izbo, należy uznać, iż wszystkie podjęte do tej pory działania rządu, a przede wszystkim zawarte w exposé pana premiera Donalda Tuska zapowiedzi kolejnych inicjatyw w swoich długofalowych konsekwencjach będą dobrze służyły Polsce i Polakom. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

    (Poseł Janusz Palikot: Dziękuję za przypomnienie moich sukcesów.)



Poseł Adam Szejnfeld - Wystąpienie z dnia 18 listopada 2011 roku.


716 wyświetleń

Zobacz także: