Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

24 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Obrony Narodowej o poselskim projekcie ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Zwycięstwa (druki nr 3322, 3322-A i 3351).


Poseł Stefan Niesiołowski:

    Najpierw się odniosę do pytania, które, przepraszam, ale uważam za absurdalne i bezczelne. Jak w ogóle można mówić coś takiego? II wojna jest bez znaczenia? Okupacja niemiecka była taka sama jak późniejsze czasy? Nic się w Polsce nie zmieniło? To może pan kogoś zapyta? Żyje jeszcze Toivi Blatt, uciekinier z Sobiboru, dla którego tak istotne było wkroczenie Armii Czerwonej. Może zapyta pan wyzwolonych więźniów Majdanka, Oświęcimia, Schtutthofu. Jak można w ogóle formułować taki pogląd? To jest obraza dla tej Izby, powiedzieć, że nic się nie zmieniło w momencie zakończenia niemieckiej, hitlerowskiej okupacji Polski? Taki pogląd w ogóle nie zasługuje na polemikę. Była zasadnicza różnica. Nie oceniam tych totalitaryzmów, to jest inna dyskusja, ale na naszych ziemiach w czasie niemieckiej okupacji dziennie ginęło kilka tysięcy osób. Codziennie. Dzień w dzień przez wszystkie 6 lat. Natomiast w następnych czasach, nawet stalinowskich, to były co najwyżej dziesiątki, może nawet nie. Oczywiście każda śmierć jest tragedią i nie powinno się tego mierzyć w ten sposób, ale twierdzenie, że nic się w Polsce nie zmieniło, że nas to w ogóle nie obchodzi... Bylibyśmy jakimś dziwolągiem w Europie. Cała Europa obchodzi ten moment, wszyscy obchodzą, a Polska uważa, że nic się nie zmieniło, że to obojętne, iż Hitler popełnił samobójstwo, III Rzesza została rozbita. To jest w ogóle dla nas bez znaczenia, nas to nie obchodzi. Nie uważam, żeby to pytanie zasługiwało na coś więcej niż tylko stwierdzenie, że jest to bezmiar zacietrzewienia i ignorancji. Tak oceniam to pytanie.

    Co do całej dyskusji, to oczywiście Konwent Seniorów zadecyduje, jaka będzie procedura. Zwracam się do pana posła Dziuby. Nie rozumiem tego, panie pośle, przecież był pan na posiedzeniu komisji. Dlaczego? Wtedy była okazja, żeby to wszystko przedyskutować. Zwołuję rano komisję, dyskutujemy o tym wszystkim, a teraz panowie wycofujecie wnioski mniejszości, co do których pan zapowiedział wobec komisji, że zgłosi je na sali. Wycofujecie je i teraz się właściwie nie da uchwalić ustawy, bo ja niewiele mogę zrobić. Nie będę przecież zwoływał w nocy posiedzenia komisji, rano o godz. 9 zaczyna się posiedzenie Sejmu. Może Konwent Seniorów zechce głosować nad tym jutro na sali, tylko to głosowanie jest dość skomplikowane, to nie będzie wcale oczywiste, ale to już nie jest moja rola. Ja mogę bardzo krytycznie ocenić te poprawki, bo one w gruncie rzeczy są trochę wyrazem lekceważenia komisji. Nie po to się zbiera komisja, nie po to obraduje, ustala, żeby potem wycofywać i zgłaszać poprawki w ostatniej chwili, w gruncie rzeczy nie wiem po co. Czy to jest naprawdę takie przykre, że uda nam się uchwalić tę ustawę? To nie jest do końca tak, że się nie uchwali. Być może by się dało to zrobić przed 8 maja, nie wiadomo, teraz już się na pewno nie uda. Jeżeli więc panowie z PiS macie satysfakcję, że się ustawy nie uchwali, to odnieśliście sukces.

    (Poseł Tadeusz Woźniak: Jeszcze Senat i prezydent.)

    Proszę nie przerywać. Gratuluję. Odnieśliście wielki sukces polityczny - nie uchwalimy tej ustawy przed 8 maja. To jest rzeczywiście jedyny sukces tego rodzaju działań.

    Co do tych poprawek, to można dyskutować w nieskończoność. Jeżeli ktoś cierpi na bezsenność jak pan poseł Iwiński i robi wykład o różnicach dotyczących narodowego socjalizmu, wdaje się w historyczne dyskusje o pojęciu ˝narodowy˝, to jest to o tyle niezrozumiałe, że przecież głównym powodem, dla którego wasz klub nie chciał tego od razu - bo była dyskusja, pan poseł Iwiński protestował już na sali - było, jak panowie mówiliście, że nie ma tam słowa ˝narodowy˝, na wniosek lewicy był ˝dzień zwycięstwa˝. Nie przyjęliście tego. I teraz, kiedy... Ja nie mam takiego wpływu, przecenia pan moje możliwości, to nie ja narzuciłem słowo ˝narodowy˝. W ogóle nie brałem udziału w tej dyskusji, właściwie brałem, ale dopiero na dalszym etapie, kiedy dano mi ten projekt jako posłowi wnioskodawcy. To jest wasza chwalebna rola, że jest to słowo. I teraz się z tego słowa ˝narodowy˝ wycofujecie. Nie spieram się o to, uważam, że jedno i drugie sformułowanie jest dobre. Ale nie uchwalić tej ustawy? Te poprawki są w ogóle w najwyższym stopniu niejasne. O co tutaj właściwie chodzi? Nie rozumiem tego. Chyba o to, żeby rzeczywiście nie uchwalić tej ustawy, to muszę pogratulować sukcesu.

    Oczywiście, panie marszałku, dostosujemy się, bo jest regulamin i trzeba procedować. Przestrzegam tylko przed możliwym dużym zamieszaniem w przypadku głosowania nad tymi niejasnymi poprawkami jutro na sali. To wszystko. Dziękuję bardzo.

    (Poseł Tadeusz Iwiński: W trybie sprostowania.)



Poseł Stefan Niesiołowski - Wystąpienie z dnia 23 kwietnia 2015 roku.

Posiedzenie Sejmu RP nr 91 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Zwycięstwa


99 wyświetleń

Zobacz także: