Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Jan Warzecha:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Niniejsze oświadczenie poselskie chciałbym poświęcić aferze outsourcingowej, która w ostatnim czasie wywołuje wiele emocji.

    To oszustwo rozwijało się jednak pod nosem rządu przez co najmniej kilka lat, a jego twórcy działali całkowicie bezkarnie, zgrabnie manewrując pomiędzy przepisami prawa i unikając odpowiedzialności.

    W 2011 r. w Polsce pojawiła się firma zarejestrowana pod nazwą Centrum Niderlandzkie sp. z o.o. z siedzibą we Wrocławiu. Spółka podsuwała polskim przedsiębiorcom pomysł na zmniejszenie kosztów obciążeń z tytułu zatrudniania pracowników. Zobowiązywała się świadczyć usługi będące przedmiotem działalności danego przedsiębiorstwa, jednocześnie przejmując jego pracowników w trybie art. 231 Kodeksu pracy. Zatrudnieni w danej firmie stawali się więc pracownikami Centrum Niderlandzkiego.

    W zamian za świadczenie owych usług Centrum Niderlandzkie wystawiało fakturę, przy czym udzielało danemu podmiotowi trzyletniego rabatu w wysokości 40% narzutów na płace, czyli składki ZUS i podatek od wynagrodzeń. Tłumaczono to m.in. możliwością dofinansowania tego rodzaju działalności ze środków Unii Europejskiej. Oczywiście przedsiębiorca, czyli klient, godząc się na to, niejednokrotnie po konsultacji z kancelarią prawną płacił fakturę, a więc był przekonany, że pokrywa koszty wynagrodzenia pracownika wraz ze składkami ZUS i podatkiem, z uwzględnieniem owego 40-procentowego rabatu.

    Jednak miesiąc po zawarciu umowy z Centrum Niderlandzkim okazało się, że została ona rozwiązana, a firma poinformowana została o konieczności podpisania nowej umowy ze spółką Royal z siedzibą dokładnie pod tym samym adresem, jaki miało Centrum Niderlandzkie. Firma Royal w ten sposób przejęła pracowników od Centrum Niderlandzkiego i wystawiała faktury, również z 40-procentowym upustem. Spółka wprawdzie płaciła wynagrodzenia przejętym pracownikom, ale nie płaciła składek ZUS i prawdopodobnie, przynajmniej w części, również podatku od wynagrodzeń, zabierając go dla siebie lub transferując nie wiadomo dokąd. Kiedy wokół spółki Royal zaczęło się robić zamieszanie i pojawiły się kolejne zajęcia egzekucyjne, umowa o świadczenie usług została przepisana na kolejny podmiot, tym razem na K.U.K. - E.F.I. Gdy komornicy zaczęli prowadzić egzekucję wobec tej firmy, nastąpiła tzw. ucieczka do przodu i kolejne przepisanie umowy, tym razem na Przedsiębiorstwo Amerykańsko-Polskie Sac-Met sp. z o.o.

    Ogromnej skali problemu dowodzi fakt, że w Polsce ze spółkami tej przestępczej grupy umowę podpisało co najmniej kilkaset firm. Już ze wstępnej kalkulacji wynika, że w ten sposób dokonywano transferu ze szkodą dla Skarbu Państwa według szacunków nawet kilkuset milionów złotych. Nie mówiąc już o oczywistej szkodzie samych pracowników, którzy pozbawieni zostali ubezpieczeń społecznych.

    Obecnie prokuratura we Wrocławiu Krzykach prowadzi postępowanie w tej sprawie. Analiza sposobu przejmowania pracowników prowadzi do wniosku, że nie doszło do faktycznego przejęcia w trybie art. 231 Kodeksu pracy, ale że przejęcie to miało charakter jedynie pozorny. Zobowiązanymi do zapłaty zaległych świadczeń ZUS są zatem firmy, które w rzeczywistości padły ofiarą grupy przestępczej. ZUS zaczął bowiem wystawiać decyzje zobowiązujące do zapłaty składek ZUS tych przedsiębiorców, którzy weszli we współpracę z oszukańczymi firmami. Wcześniej natomiast wystawiał takie decyzje bezpośrednio outsourcingowym spółkom, traktując je jako pracodawców, którzy nie odprowadzali składek, chociaż powinni.

    Do biur poselskich posłów Prawa i Sprawiedliwości, także do mojego w Dębicy przychodzą poszkodowani, którzy domagają się wsparcia ze strony państwa.

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Państwo umywa ręce i nie chroni swoich obywateli. Obciążenie pracodawców nieopłaconymi składkami ZUS i podatkami doprowadzi do ich upadłości oraz utraty miejsc pracy przez zatrudnionych w tych firmach. Rząd najwyraźniej działa nie w imieniu swoich obywateli, ale przeciw nim. Daje się oszukać i zwodzić, a potem odpowiedzialność zrzuca na poszkodowanych. Gdzie tu logika? Dlaczego tego rodzaju oszustwa przez tyle lat były tolerowane przez organy ścigania? Gdzie są służby specjalne Rzeczypospolitej Polskiej? Jak to możliwe, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych, śledząc przy pomocy systemów informatycznych, jak ci sami pracownicy są przerzucani z jednej firmy uchylającej się od odprowadzania składek ZUS do kolejnej, która robi to samo, nie reaguje na taką sytuację? Jak to możliwe, że urzędy skarbowe i ZUS najpierw bezmyślnie dokonują wpisów do Krajowego Rejestru Sądowego tytułów wykonawczych wystawionych przeciwko spółkom oszustom z powodu nieodprowadzonych składek (Dzwonek), nie alarmując organów ścigania o tym procederze, trwającym zresztą kilka lat, a teraz żądają od ofiar, aby to one finansowały niedobory w budżetach ZUS i urzędów skarbowych? Czy nie bez znaczenia jest również fakt, iż twórcą całego pomysłu jest Zdzisław K. - osoba powiązana z dawnymi służbami oraz współpracująca z różnymi osobami ze świata polityki?

    Jeśli w najbliższym czasie nie zostaną podjęte zdecydowane i efektywne działania wspierające polskich przedsiębiorców i niewinnych pracowników, którzy padli ofiarą oszustwa, to rząd utraci resztki zaufania ze strony społeczeństwa, ale przede wszystkim całkowicie świadomie i z premedytacją przyłoży rękę do likwidacji setek firm i wyrzucenia na bruk tysięcy pracowników, którzy na pewno szybko zgłoszą się do państwa po należne im zasiłki. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Jan Warzecha - Oświadczenie z dnia 08 kwietnia 2015 roku.

Posiedzenie Sejmu RP nr 90 Oświadczenie poselskie.


126 wyświetleń

Zobacz także: