Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Car Aleksander II w czasie wizyty w Warszawie w 1856 r., kiedy Polacy sygnalizowali pewne oczekiwania wobec niego, wypowiedział znamienne słowa: Żadnych złudzeń, panowie, żadnych złudzeń. Nie chciałbym, żeby to się odnosiło do tego dokumentu. Ja widzę w nim jakieś tam elementy pozytywne. (Oklaski)
(Poseł Artur Dunin: Brawo!)
Mówiłem o tym, panie pośle.
Natomiast jeżeli będziemy patrzyli na polskie rolnictwo przez pryzmat pełnionych funkcji, czy też może zależnie od koloru okularów, mówiąc, że widzimy to rolnictwo albo w barwach ciemnych, albo w jasnych, to dojdziemy do absurdu. Mamy patrzeć trzeźwo i realnie. To nie jest istotne, czy wyciągamy wnioski co do tej czy innej kondycji polskiego rolnictwa. Mamy patrzeć trzeźwo i realnie, na podstawie danych statystycznych, GUS, instytutów naukowych, które się tym zajmują, bo wtedy możemy próbować znaleźć jakieś rozwiązania, a nie opowiadać bajki o szczęśliwości polskich rolników, m.in. w Wielkopolsce, w czym przoduje zawsze pan poseł Kalemba, bez liczenia się z realiami życia tych rolników, którzy jutro tu przyjadą po to, żeby się z panem Kalembą spotkać zapewne i wytłumaczyć, jak oni patrzą na rozwój rolnictwa.
(Poseł Stanisław Kalemba: Ja jeżdżę do nich. Nie muszą jeździć do mnie.)
Ale akurat jutro chcą do pana przyjechać. Widocznie nie jeździ pan do tych, którzy mają inne zdanie niż pan.
(Poseł Stanisław Kalemba: Ja się z nimi spotykam.)
Mam pytanie, które zadawałem na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, i prośbę do pana ministra. W jaki sposób zapewnić (Dzwonek) w procesie realizacji tego programu w kolejnych latach, kiedy zapewne jeszcze zmieni się szereg układów politycznych, skład Sejmu, jego transparentność i wpływ na jego kontrolowanie przyszłemu parlamentowi, żeby nie było sytuacji takiej, że tylko i wyłącznie aspekty polityczne decydują o ocenie rządu, ale żeby na etapie roboczym, kiedy będzie funkcjonował komitet monitorujący, również polski Sejm miał prawo wglądu do tego wszystkiego, co w programie jest zapisane, i jego bieżącej korekty? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:
Wprawdzie po czasie, ale zdołał pan zadać pytanie.
Poseł Jan Krzysztof Ardanowski:
Dziękuję bardzo.