Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Teresa Hoppe:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pragnę wygłosić oświadczenie poselskie dotyczące 75. rocznicy wysiedleń gdynian.

    Obrona Gdyni w 1939 r. należy do jednych z najbardziej bohaterskich kart polskiego Września. Zacięte walki o Kępę Oksywską pochłonęły przeszło 2 tys. ofiar - polskich żołnierzy, harcerzy i ludności cywilnej. Po wrześniowej klęsce władzę w mieście przejęło dowództwo Kriegsmarine. Gdyński port został przekształcony w niemiecką bazę marynarki wojennej. Nazwę Gdyni hitlerowcy przemianowali na Gotenhafen - Port Gotów, natomiast Pomorze zostało włączone do terenów III Rzeszy. Rozpoczęła się intensywna germanizacja Gdyni. Polacy, którzy według władz nie stanowili zagrożenia, ale nie znali języka niemieckiego i których zawód nie był przydatny dla Niemców, mieli zostać wysiedleni w głąb okupowanej Polski, by zrobić miejsce dla niemieckich kolonistów, urzędników i oficerów marynarki.

    Szczególne zainteresowanie władz okupacyjnych objęło posiadaczy ziemskich, kupców i rzemieślników, których majątkami zainteresowani byli miejscowi Niemcy. Na listach umieszczono także nazwiska właścicieli dużych mieszkań położonych w prestiżowych dzielnicach miasta, decyzją okupanta przeznaczonych na biura i kwatery dla tworzonej administracji niemieckiej. Pierwsze masowe, dzikie wysiedlenie ludności Gdyni nastąpiło 12 października 1939 r. Wyznaczone osoby i ich rodziny zmuszono do opuszczania domów pod groźbą zesłania do obozu koncentracyjnego. Tego dnia Gdynię-Orłowo opuściło około 2700 osób dorosłych i 1300 dzieci. Około 4 tys. osób początkowo zakwaterowano w Chylonii, Grabówku i Witominie. Tam w ciasnych, szybko zorganizowanych kwaterach, w fatalnych warunkach sanitarnych, czekali na pociągi towarowe, które wywiozły ich do Generalnego Gubernatorstwa. Kilka dni później ewakuowano dzielnicę Mały Kack, a następnie Wzgórze Focha (obecnie Wzgórze św. Maksymiliana), ul. Świętojańską, Grabówek, Witomino, Obłuże i Kamienną Górę.

    Wysiedlanych gdynian zmuszano do szybkiego spakowania niezbędnych rzeczy. Waga bagażu nie mogła przekroczyć 25-30 kg na osobę dorosłą i 10 kg na dziecko. Część wysiedlonych od razu ładowano na samochody ciężarowe i wywożono do Generalnego Gubernatorstwa. Większość ludzi pędzono pieszo do punktów zbornych. Następnie gromadzono ich przed dworcem kolejowym na peronie 5. Przed wywozem poddawano rewizji osobistej i pędzono do wagonów towarowych. W każdym z nich w fatalnych warunkach sanitarnych upychano około 60 wysiedlonych gdynian. Celem transportów z Gdyni były miasta: Częstochowa, Lublin, Kielce i Siedlce. Podróż trwała długo, od kilku do kilkunastu dni. Często zdarzały się całodzienne postoje na bocznicach i jazda wyłącznie nocą. Wiązało się to z rozkazem przepuszczenia pociągów z zaopatrzeniem dla Wehrmachtu oraz zniszczeniem wielu tras kolejowych. Wysiedlani z rzadka otrzymywali od niemieckich strażników głodowe racje czarnego chleba. Największą udręką w podróży był brak wody. Ludzie chorowali i umierali w zamkniętych wagonach. Żołnierze niemieccy nakazywali wówczas wysiadać dorosłym i grzebać zmarłych. Wysiedleni nie mieli żadnych narzędzi. Groby bliskim kopali tym, co zabrali z domów.

    Następna akcja wysiedleńcza odbyła się na przełomie października i listopada 1939 r. i objęła aż 40% przedwojennej społeczności Gdyni. Kolejne wysiedlenia prowadzone na początku 1940 r. miały już charakter planowy i organizowane były przez niemiecką Centralę Przesiedleńczą. Łącznie z miasta liczącego przed wojną około 127 tys. mieszkańców brutalnie wysiedlono około 80 tys. osób. Równocześnie z wysiedleniami dokonywano eksterminacji całych grup ludności - głównie w lasach piaśnickich, Szpęgawsku czy w obozie koncentracyjnym Stutthof. Na całkowitą zagładę skazano mieszkańców Gdyni pochodzenia żydowskiego. Wielu z wysiedlonych gdynian nie przeżyło trudów wysiedlenia. Ginęli jako mieszkańcy nowych, wojennych miejsc zamieszkania: Warszawy, Częstochowy czy Kielc. Fakt ten bardzo utrudnia szacunek strat osobowych Gdyni.

    Większość wysiedlonych gdynian wróciła do swego miasta najszybciej, jak to było możliwe, podążając tuż za frontem radzieckim w kwietniu 1945 r.

    Gdynia jest jedynym miastem w Polsce badającym skalę strat osobowych swoich mieszkańców poniesionych w II wojnie światowej. 14 października 2014 r. w Gdyni odbyło się odsłonięcie i poświęcenie Pomnika Gdynian Wysiedlonych. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)



Poseł Teresa Hoppe - Oświadczenie z dnia 27 listopada 2014 roku.


59 wyświetleń

Zobacz także: