Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponad wszelką wątpliwość dzięki tej debacie ustaliliśmy, jaki jest stan rzeczy, i wiemy, że jest dramatycznie. Ponad wszelką wątpliwość ustaliliśmy, kto odpowiada za ten stan rzeczy, i poza wszelką wątpliwością to jest rząd i większość koalicyjna. To jest poza dyskusją.
Natomiast mam pewną wątpliwość, którą chcę się podzielić, i zwracam się do pana ministra Zbigniewa Rynasiewicza. Panie ministrze, otóż pytanie jest takie: Jak dalece statystyki wypadków drogowych, dotyczące ofiar śmiertelnych, uwzględniają ofiary śmiertelne na skutek wypadków drogowych? Bo wydaje się, że dzisiaj mamy do czynienia z zafałszowaniem. Dzisiaj liczy się te osoby, które straciły życie na skutek wypadku i stwierdzono to w miejscu wypadku. Mam pytanie, również do pana ministra prezesa Najwyższej Izby Kontroli: Czy Najwyższa Izba Kontroli w trakcie badania brała pod uwagę wszystkich, którzy zmarli na skutek ran odniesionych w wypadku drogowym na przestrzeni 7, 10, 15 dni lub w ogóle zmarli na skutek obrażeń odniesionych w wypadku drogowym? Bo być może w tej sytuacji bylibyśmy niestety na tym dramatycznym, ostatnim miejscu w Europie, jeżeli chodzi o liczbę ofiar śmiertelnych wypadków drogowych na milion mieszkańców.
Kolejna kwestia to jest kwalifikacja przyczyn wypadków drogowych. Najczęściej sporządzany protokół stanowi, że przyczyną wypadku drogowego była nadmierna prędkość. Ale czy ta prędkość wynikała z faktu (Dzwonek), że kierujący pojazdem nie dostosował prędkości, bo jechał po jezdni, w której były tzw. dziury, czyli wyłomy? Czy kierujący pojazdem prowadził samochód po jezdni, w której były głębokie koleiny wypełnione wodą? Czy nadmierna prędkość nakładała się na zły stan infrastruktury drogowej, czy też nadmierna prędkość tylko i wyłącznie odnosiła się do przekroczenia nakazanej prędkości na danym odcinku drogi? Dzisiaj 28% protokołów z miejsc wypadków stanowi, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. To statystyki Komendy Głównej Policji. Po zweryfikowaniu przez sądy te statystyki się obniżają - jest to ok. 18%. Sądy nie uznają pierwszej definicji albo - inaczej - tego pierwszego orzeczenia policjanta.
Chciałbym się dowiedzieć, jak jest naprawdę. Czy mamy system, który pozwala zdefiniować faktyczne przyczyny wypadków i jednocześnie walczyć z nimi? Dziękuję bardzo. (Oklaski)