Panie marszałku, dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Prawo i Sprawiedliwość docenia samorządność i samorządy rozwijające się w Polsce od ponad 20 lat. Dostrzegamy też palące problemy, którym trzeba bezwzględnie zaradzić. Jednym z takich palących problemów jest katastrofalny stan finansów polskich samorządów. Władza centralna stosuje wobec samorządów generalną zasadę ze słynnej powieści ˝Paragraf 22˝. Gdy już piloci wylatali swoją liczbę godzin, podnoszono im limit. I taki paragraf 22 koalicja PO-PSL stosuje bez litości wobec samorządów, czyli dokłada zadania, a nie daje pieniędzy na te zadania. W tej kwestii samorządy domagają się ustawowych zmian.
Obywatelski projekt dotyczący dochodów jednostek samorządu terytorialnego leży w zamrażarce sejmowej. Posłowie SLD zamiast zająć się tym, co istotne, wymyślają absurdalne niby-rozwiązania. Bo jak inaczej nazwać projekt omawianej dzisiaj nowelizacji mający znieść zakaz łączenia mandatu wójta, burmistrza, prezydenta z mandatem senatora?
Uzasadnienie tego projektu jest żadne, zupełnie nieprzekonujące. Sprawa została potraktowana wybiórczo i powierzchownie. Autorzy twierdzą, że wprowadzenie aktualnie urzędujących wójtów, burmistrzów i prezydentów do Senatu ma wzmocnić Izbę refleksji i zadumy oraz doprowadzić do pełniejszej reprezentacji obywateli podczas stanowienia prawa, czyli typowe wzmocnienie przez osłabienie. Już padają pytania ze strony samorządowych korporacji, dlaczego nie znieść zakazu łączenia mandatu senatora z mandatem starosty czy marszałka województwa, dlaczego to ma dotyczyć burmistrza, a nie jego zastępcy itd.
Profesor Piotr Winczorek, odnosząc się do kwestii łączenia funkcji samorządowca z funkcją parlamentarzysty, zwraca uwagę na to, iż skuteczne sprawowanie tych funkcji jest trudne. Twierdzi, że należy zachować rozdzielność mandatów samorządowych i parlamentarnych. Komuś, kto chce dobrze sprawować obowiązki parlamentarzysty, może zabraknąć czasu na to, by intensywnie pracować w samorządzie, i odwrotnie. Nie można przecież w jednym tygodniu być wójtem, a w następnym senatorem. W PRL-owskim serialu ˝Czterdziestolatek˝ była satyryczna postać - kobieta pracująca, która żadnej pracy się nie boi. Tak, to możliwe, ale czy wszystkie te prace wykona dobrze? Raczej nie. Poza kwestią czasu i możliwości rzetelnej pracy na rzecz swoich wyborców jest jeszcze kwestia tego, czyje interesy i kiedy będzie reprezentować taki na przykład wójt-senator. Politolog Jarosław Flis, specjalista od systemów wyborczych, uważa, że tego typu rozwiązania to pomysły polityków, którzy nie wgłębiają się w już istniejące rozwiązania prawne. Przecież okręgi senackie nie pokrywają się z obszarami miast czy gmin wiejskich, których reprezentantami są prezydenci, wójtowie czy burmistrzowie. Taki wybrany przez mieszkańców Jeleniej Góry prezydent będzie senatorem wybranym przez mieszkańców jeszcze innych miast i powiatów. Można podnieść wtedy zarzut, że część okręgu jest faworyzowana przez takiego prezydenta kosztem innej części, według przysłowia bliższa koszula ciału niż sukmana. Kompletny absurd - i życiowy, i ustrojowy.
A co z tymi gminami, miastami, których wójtowie, burmistrzowie i prezydenci nie trafią do Senatu? Jest takie studium prawne Marka Szydły ˝Zakaz łączenia mandatu parlamentarnego˝, w którym czytamy, że jest w zasadzie aksjologiczne uzasadnienie tego, że nie można łączyć mandatu posła i senatora z funkcją członka organu uchwałodawczego lub wykonawczego. Jest to konieczność słusznej implementacji zasady trójpodziału władzy. Analizując to, eksperci rzeczywiście odnoszą się do tego bardzo krytycznie.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Prawo i Sprawiedliwość przedstawia w swoim programie ˝Zdrowie, praca i rodzina˝, jak wzmocnić zarówno wspólnotę narodową, jak i wspólnoty lokalne. Aby pomóc samorządom, trzeba przede wszystkim zatrzymać nieodpowiedzialne przerzucanie na samorządy kosztów nieudolnego rządzenia, przerzucanie zadań bez pieniędzy, cedowanie na samorządy problemów wynikających z dziury budżetowej. Trzeba wzmocnić rolę organów uchwałodawczych i kontrolnych gmin. Trzeba wzmocnić i uniezależnić od władzy lokalne media, tak żeby w imieniu i na rzecz mieszkańców mogły sprawować kontrolną funkcję wobec władz samorządowych. Ale też trzeba wzmocnić rolę samorządów, Komisji Trójstronnej (Dzwonek) w funkcji opiniowania ustaw oraz uchwał Sejmu i Senatu. To są realne problemy - już kończę - którymi trzeba się zająć, a nie wyganiać diabła Belzebubem.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uważamy pomysł łączenia mandatów wójta, burmistrza i prezydenta z mandatem senatora za chybiony, wręcz absurdalny. Wnosimy o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, co przekazuję.