Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Józefa Hrynkiewicz:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moje pytanie związane jest z sytuacją, którą zbulwersowana jest opinia publiczna w Polsce, a dotyczy szczególnego wydarzenia, jakim jest sprowadzenie z Salwadoru do Polski do utylizacji w Strzemieszycach w Dąbrowie Górniczej, według mediów, od 72 do 300 t niebezpiecznych odpadów. Władze Salwadoru dzisiaj świętują, gdyż przez 30 lat poszukiwały miejsca, w którym mogłyby dokonać utylizacji tych niebezpiecznych materiałów.

    W związku z tym pytam pana ministra: Ile niebezpiecznych odpadów sprowadza się statkami z Salwadoru do Polski i jakie to są odpady? Kto podpisał umowę? Jaka jest wartość tej umowy? Kiedy odbędzie się utylizacja? Co sprowadza się do Polski z Salwadoru, skoro Salwador przez 30 lat szukał miejsca do zutylizowania tych materiałów? Jakie jest bezpieczeństwo tej utylizacji, skoro zakład w Strzemieszycach ma zgodę na utylizację 919 materiałów, w tym przy bardzo wielu pozycjach dokładnie dopisane jest: oraz innych? Czy i kto prowadzi stały monitoring oddziaływania na środowisko zakładu w Strzemieszycach? Jakie są gwarancje bezpiecznego transportu przez obszar całej Polski takiego ładunku? Ile Polska zarobi na transakcji z Salwadorem? Jak dużo szkodliwych i niebezpiecznych odpadów sprowadzono do Polski do utylizacji w latach 2013 i 2014? Wreszcie pytam o to, dlaczego nie ma skutecznej kontroli funkcjonowania zakładów utylizacji odpadów w Strzemieszycach. Dlaczego nie ma stałego systemu monitorowania? Dlaczego nie ma wyznaczonych stref ochronnych dla mieszkańców Dąbrowy Górniczej? Dlaczego nie ma oceny skumulowanego oddziaływania na środowisko zakładu w Strzemieszycach? (Dzwonek) Kiedy będzie ustawa o odorach?

    Panie ministrze, bardzo proszę o odpowiedź. (Oklaski)


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska Janusz Ostapiuk:

    Panie Marszałku! Państwo Posłowie! Szanowni Państwo! Wysoki Sejmie! Pytanie pani poseł Hrynkiewicz jest bardzo rozbudowane, więc proszę mi pozwolić na początku na kilka słów generalnie dotyczących problemu termicznego przekształcania odpadów w Polsce, Europie i na świecie.

    Jest to taki rodzaj postępowania z odpadami, w którym wszystkie jego etapy objęte są bardzo szczególną troską, począwszy od lokalizacji takiego przedsięwzięcia, wybrania zakładu - rozumianego jako instalacja - i ziemi, poprzez budowę tego zakładu, zgodę na uruchomienie tego i cały proces eksploatacji. Włączone w to są służby podporządkowane ministrom budownictwa, zdrowia, ochrony środowiska, główny inspektor ochrony środowiska oraz - w zakresie swoich kompetencji - samorządy, które także mają tutaj duży wpływ na kształtowanie się decyzyjności w tym zakresie.

    Odpowiadając już w tym momencie na pierwszą część zadanego na piśmie pytania pani poseł o to, jakie są w Polsce inne zakłady utylizacyjne, chciałbym powiedzieć, że zakładów świadczących powszechne usługi w zakresie utylizacji odpadów niebezpiecznych, czyli spalarni odpadów - tak będę mówił wprost - jest pięć i one są zlokalizowane w Bydgoszczy, Jedliczu, Gdańsku, Dąbrowie Górniczej i Koninie. Ponadto funkcjonuje w Polsce dużo niewielkich, mniejszych spalarni, bardziej specjalistycznych, utylizujących odpady medyczne, a ponadto zakłady przemysłowe posiadają swoje instalacje do termicznego przekształcania skomplikowanych odpadów chemicznych, np. zakłady Anwil we Włocławku mają swoją spalarnię, gdzie spalają odpady poprodukcyjne ze swojej instalacji oraz również odpady kontraktowane z zewnątrz.

    Przechodząc do następnej części pytania pani poseł, chciałbym odpowiedzieć, że pismo w sprawie zgody na unieszkodliwianie odpadów w Dąbrowie Górniczej od salwadorskiej firmy o bardzo skomplikowanej nazwie - proszę mi pozwolić jej nie czytać, będę mówił skrótem: FOSAFFI, bo rozwinięcie hiszpańskie jest bardzo długie - złożone przez salwadorskiego ministra ochrony środowiska, wpłynęło dnia 2 lipca br. do Polski, do głównego inspektora ochrony środowiska. Niezwłocznie po wpłynięciu tego dokumentu poprosił on o opinię marszałka województwa w zakresie aktualności decyzji administracyjnych dotyczących spalarni Sarpi i wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska pod kątem kontroli tego, jak wygląda przestrzeganie przepisów ochrony środowiska w tym momencie. Taka jest procedura. Każdorazowo przed wydaniem zgody główny inspektor ochrony środowiska pyta lokalnego, wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska o wyniki kontroli zakładów. Przed wydaniem tej decyzji taka kontrola, jeżeli chodzi o Dąbrowę Górniczą, odbyła się między 9 a 20 maja. Ponieważ wniosek o wydanie zgody nie był pełny, główny inspektor poprosił o uzupełnienie dokumentów. Uzyskał to i w dniu 20 października br. wydał trzy zezwolenia na przywóz odpadów z Salwadoru do Polski. Dlaczego trzy? Ponieważ są trzy różne rodzaje odpadów: pozostałości po środkach ochrony roślin, czyli odpady agrotechniczne stałe, ciekłe oraz opakowania po pestycydach.

    Łączne zezwolenie opiewa na 300 t, natomiast odpowiadając na pani pytanie o ilość, jaka jest w tej chwili transportowana do Polski, powiem, że są to 72 t. Zezwolenie opiewa na 300 t, a Salwador dostarcza do nas 72 t.

    Chciałbym powiedzieć, że do roku 2003 Polska, likwidując swoje mogilniki - pamiętacie państwo posłowie duży program skutecznie w Polsce przeprowadzony i zakończony, dotyczący likwidacji starych, przeterminowanych środków ochrony roślin, zalegających w magazynach, w tzw. mogilnikach, zrealizowany za pieniądze z narodowego funduszu ochrony środowiska i wojewódzkich funduszy - wywoziła odpady do innych krajów Europy. Były spalane w Niemczech, we Francji, również w instalacjach firmy Sarpi, bowiem to przedsiębiorstwo ma kilka instalacji w Europie służących do unieszkodliwienia tego rodzaju odpadów.

    (Poseł Józefa Hrynkiewicz: To czemu nie spala ich we Francji?)

    Według informacji, jakie uzyskałem od Sarpi, inne instalacje są bardzo obłożone produkcją, są obłożone zamówieniami, a instalacja w Dąbrowie Górniczej ma wolne moce przerobowe, tak więc zdecydowano, że po prostu one przyjadą do Polski, bowiem poziom techniczny instalacji, zarówno tej w Dąbrowie Górniczej, jak i instalacji zlokalizowanych we Francji czy w Niemczech, jest taki sam. (Dzwonek) Jest to najwyższa technika, jaką w tej chwili dysponuje świat, jeżeli chodzi o unieszkodliwianie odpadów.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Waldemar Andzel:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W związku ze skandalicznym transportem do Polski z Salwadoru ładunku toksycznych odpadów, które mają zostać zutylizowane w zakładzie w Dąbrowie Górniczej, proszę odpowiedzieć na następujące pytania.

    Uważam, że zakład w Strzemieszycach jest nieprzygotowany do utylizacji tych bardzo niebezpiecznych toksycznych odpadów. Proszę o zlecenie przez pana ministra kontroli tego zakładu przez stosowne organy państwa. Czy główny inspektor ochrony środowiska, wydając zgodę na transport tych szkodliwych materiałów, przeanalizował zagrożenie, jakie może wystąpić w przypadku wydostania się tych materiałów podczas przewozu? Dlaczego mieszkańcy Dąbrowy Górniczej narażenia są na tak duże skażenie środowiska, w którym żyją? Ile odpadów przywieziono w 2013 r. do Polski, ile z nich zutylizowano, a ile jest tylko składowanych? Polska staje się po prostu śmietnikiem Europy, świata także. Wszystko jest tu składowane.

    Stany Zjednoczone nie chciały przyjąć w żaden sposób tych odpadów. (Dzwonek) To są niezwykle ważne pytania. Prosimy jeszcze, bo pan nie odpowiedział na pytanie pani profesor o ustawę o odorach, której mieszkańcy w wielu regionach Polski się domagają, także o odpowiedź na piśmie, gdyż odpowiedź nas nie zadowala. Dziękuję.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska Janusz Ostapiuk:

    Panie Marszałku! Szanowni Państwo Posłowie! Informacja o tym, że Stany Zjednoczone nie przyjęły tych odpadów, jest informacją nie do końca prawdziwą, trochę mylną. Stany Zjednoczone nie są stroną konwencji bazylejskiej, w związku z powyższym ani nie przyjmują odpadów, ani nie wysyłają swoich. Stany Zjednoczone nie startowały w przetargu na odbiór tych odpadów, więc włączanie do dyskusji Stanów Zjednoczonych jest włączaniem bezprzedmiotowym.

    (Poseł Waldemar Andzel: Proszę na nie patrzeć.)

    Znajdujemy się w Europie, funkcjonujemy według praw nie tylko światowych, ale również europejskich.

    Stany Zjednoczone nie brały udziału w postępowaniu przetargowym. Firma Sarpi wygrała przetarg jako jedna z firm uczestniczących w przetargu. Zabezpieczenie finansowe, które jest gwarancją prawidłowego wykonania tej pracy, w wysokości 88200 euro jest zablokowane na rachunku ministra środowiska Salwadoru. Takie same dokumenty blokujące znajdują się w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska. Transport odpadów z Gdyni na Śląsk ma prowadzić firma Geodis Polska. Jest to firma wybrana, wyznaczona decyzją głównego inspektora ochrony środowiska. Jest to profesjonalna firma, która posiada wszelkie techniczne możliwości, żeby prawidłowo i bezpiecznie dokonać transportu odpadów z Gdyni na Śląsk.

    O kontrolach już mówiłem. Oczywiście przyjmuję sugestię pana posła, żeby dokonać kolejnej kontroli. Tak, Sarpi będzie kontrolowane, jest kontrolowane bezustannie - tak jak zakłada harmonogram i stosownie do potrzeb - przez wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.

    Było jeszcze pytanie pani poseł dotyczące podatków, jakie Sarpi wnosi na rzecz miasta Dąbrowa Górnicza. Spółka Sarpi Dąbrowa Górnicza w ubiegłym roku opłaciła podatek od nieruchomości w wysokości 315 609 zł zasilający budżet gminy, podatek od wieczystego użytkowania gruntu w wysokości 15 235 zł, z czego 3809 zł trafiło do gminy. To tyle, jeżeli chodzi o pytanie w części dotyczącej...

    Słucham?

    (Poseł Józefa Hrynkiewicz: 330 tys. razem.)

    Słucham?

    (Poseł Józefa Hrynkiewicz: 330 tys.)

    ...315 i 15. Tak, ogólnie 330 tys. - tyle pieniędzy zasila budżet Dąbrowy Górniczej.

    Jeżeli chodzi o gwarancje finansowe, to mówiłem o tym. Natomiast pani poseł pytała też o motywy podjęcia decyzji. Szanowni państwo (Dzwonek), jak już wspomniałem, dzisiaj odpady są wożone po całym świecie do tych instalacji, które odpowiadają najlepszym dostępnym technikom. Ja byłem świadkiem nie tak dawno w Finlandii, w tej czystej Finlandii, rozładowywania w spalarni odpadów chemicznych pochodzących z Korei Południowej. Po prostu koncerny biorą udział w przetargach, startują w nich i powierzają unieszkodliwianie odpadów tym zakładom, które stosują wszystkie najlepsze dostępne techniki. Sarpi również.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Józefa Hrynkiewicz:

    Ale zwrócę się uprzejmie: Panie Marszałku! Panie Ministrze! Dziękuję za tę odpowiedź, choć to nie jest odpowiedź, która nas satysfakcjonuje. To nie uspokoi niewątpliwie wzburzonej opinii publicznej nie tylko w Dąbrowie Górniczej, ale w całej Polsce. Polska staje się śmietniskiem świata i to wyjaśnienie pana, że to są zwykłe odpady... To dlaczego 30 lat trzeba było szukać miejsca dla nich? Musi pan to wyjaśnić dokładnie na piśmie, zwrócimy się o to. Co więcej, w następnym punkcie obrad będzie tu obecny prezes Najwyższej Izby Kontroli, zwrócimy się także do niego. Nie jest tak dobrze, jak pan mówi. Dwa tygodnie temu byłam w miejscowości Przewrotne...

    Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:

    Nie, proszę już nie opowiadać historii swoich podróży, pani profesor.

    Poseł Józefa Hrynkiewicz:

    ...pod Głogowem. Zapraszam pana tam, możemy pojechać razem.

    Dziękuję bardzo, panie marszałku...


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Józefa Hrynkiewicz:

    Chcę bardzo podziękować panu marszałkowi za cierpliwość i kłaniam się nisko.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Waldemar Andzel:

    Nie do końca. Jak mówię, zapraszam pana ministra do Dąbrowy, niech pan...

    Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:

    Jak nie do końca, to znaczy, że chyba... Czy dalej prosi pan, panie pośle...

    Poseł Waldemar Andzel:

    W niewielkim stopniu...

    Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:

    ...o odpowiedź na piśmie?

    Poseł Waldemar Andzel:

    Tak, oczywiście, proszę razem z panią profesor o odpowiedź na piśmie.

    Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:

    A jak pan będzie dalej niezadowolony?

    Poseł Waldemar Andzel:

    Jestem niezadowolony. Dziękuję.



Józefa Hrynkiewicz, Krystyna Pawłowicz i Waldemar Andzel - pytanie z 27 listopada 2014 r.


25 wyświetleń




Zobacz także:








Poseł Krystyna Pawłowicz - Wystąpienie z dnia 26 maja 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 93 Sprawozdanie Komisji o przedstawionym przez Prezydenta Rzeczypospolitej...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Krystyna Pawłowicz - Wystąpienie z dnia 09 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Krystyna Pawłowicz - Wystąpienie z dnia 10 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy – Prawo działalności...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Krystyna Pawłowicz - Wystąpienie z dnia 24 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Sprawozdanie Komisji z prac nad wnioskiem wstępnym o pociągnięcie...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy