Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

12 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Andrzej Rozenek:

    Dziękuję bardzo.

    Pani Marszałkini! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Są w ojczyźnie rachunki krzywd. Niestety, są to rachunki do dzisiaj nierozliczone. 25 lat po odzyskaniu w pełni niepodległości możemy powiedzieć, że III RP nie rozliczyła się z właścicielami, z ludźmi, którzy w wyniku różnych zawirowań historycznych zostali pozbawieni swojego majątku.

    Jestem ostatnią osobą, która by się rozczulała nad byłymi właścicielami, tym bardziej że większość z nich już niestety nie żyje. Większość z tych nieruchomości, o których mówimy, była obciążona hipotekami, a większość z tych gruntów, o których mówimy, szczególnie gruntów warszawskich, została zabudowana nowymi nieruchomościami. Nie będę zatem mówił o ciężkim losie spadkobierców. Chcę natomiast powiedzieć o mętnej wodzie, która wobec braku uregulowania tej sprawy pojawiła się w całej Polsce. Szczególnie widać to w Warszawie. W tej mętnej wodzie handlarze wierzytelnościami przeprowadzają spekulacje oraz, nie boję się tego powiedzieć, transakcje niezgodne z prawem, transakcje patologiczne, a nawet przestępcze. Miasto - myślę, że więcej miast, ale mówię o przykładzie warszawskim - traci budynki użyteczności publicznej, traci wartościowe grunty. Bardzo często odbywa się to na podstawie dokumentacji, która albo jest nie do końca pełna, albo nawet całkowicie nieprawdziwa. Mamy po prostu do czynienia z dziką reprywatyzacją.

    Chciałbym zapytać, co pan, panie ministrze, w tej sprawie zrobił przez ostatnie 3 lata. Co ma pan zamiar zrobić, by zapobiec dzikiej reprywatyzacji w Warszawie?


12 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Janusz Żbik:

    Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Pytanie zostało skierowane do ministra infrastruktury, dlatego mogę się wypowiedzieć tylko w tym zakresie, w jakim minister infrastruktury działa w tym obszarze.

    Chciałbym nawiązać do stwierdzenia pana posła o dzikiej reprywatyzacji gruntów warszawskich. Chciałbym na początku wyjaśnić, że minister infrastruktury i rozwoju nie zajmuje się reprywatyzacją nieruchomości warszawskich. Tym bardziej nie bierzemy w tym udziału, nie tworzymy tej atmosfery, o której pan poseł wcześniej powiedział. Nie doprowadzamy do zaognienia tej sytuacji.

    Minister infrastruktury i rozwoju razem z wojewodą mazowieckim i Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Warszawie jest organem nadzoru nad decyzjami wydawanymi na podstawie tzw. dekretu warszawskiego. Te postępowania, prowadzone przez ministra i przez pozostałe dwa organy, obejmują tryb stwierdzenia nieważności uregulowany w Kodeksie postępowania administracyjnego w art. 156 oraz tryb wznowienia postępowania uregulowany w art. 145 Kodeksu postępowania administracyjnego. Cała procedura tych postępowań i działanie ministra infrastruktury są ograniczone tymi przepisami i, chcę oświadczyć, że jest to całkowicie transparentne.

    Postępowania nadzorcze, o których mówię, prowadzone są w zdecydowanej większości z wniosków byłych właścicieli nieruchomości warszawskich lub ich następców prawnych. Chcę podkreślić, że przez nieruchomości warszawskie rozumiemy nieruchomości znajdujące się w granicach przedwojennej Warszawy, a więc nie obejmuje to wielu dzielnic dołączonych do Warszawy po 1945 r., natomiast wnioski te dotyczą w szczególności Śródmieścia, Mokotowa, Woli, Pragi i w trochę mniejszym zakresie Ochoty i Żoliborza.

    Szanowni Państwo! Organy nadzoru, w tym minister infrastruktury i rozwoju, realizują wyłącznie wnioski osób uprawnionych do oceny praworządności, prawidłowości i legalności wydanych w przeszłości decyzji odbierających im prawa rzeczowe do nieruchomości. Ocena tych decyzji w postępowaniach nadzorczych nie może być utożsamiana z reprywatyzacją, a tym bardziej z dziką reprywatyzacją. Decyzje wydawane przez ministra mogą być, i są, przez strony zaskarżane do sądów administracyjnych, które ostatecznie i niezawiśle potwierdzają dokonaną ocenę lub mogą oczywiście nakazać jeszcze wyjaśnienia pewnych kwestii w toku postępowania.

    Podobnie organ dekretowy, którym jest obecnie prezydent miasta stołecznego Warszawy, musi i stosuje obowiązujące obecnie przepisy. Postępowania prowadzone przez prezydenta miasta stołecznego Warszawy obejmują rozpatrywanie dotychczas nierozpoznanych wniosków dekretowych składanych przez byłych właścicieli jeszcze w latach 40. XX w., jak też ponowne rozpatrywanie wniosków uprzednio już rozpatrzonych decyzją, w których stwierdzono nieważność. Należy podkreślić, że zarówno te postępowania, jak i postępowania nadzorcze realizowane są obecnie na podstawie obowiązującego prawa i w zgodzie z nim. Wydawane rozstrzygnięcia podlegają każdorazowo kontroli Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie i Naczelnego Sądu Administracyjnego.

    Wysoki Sejmie! Chciałbym powiedzieć, że każdy obywatel ma prawo do weryfikowania wszystkich wydawanych przez organy administracji publicznej decyzji, o ile oczywiście wykaże swój interes prawny do wszczęcia takiego postępowania. Uregulowania Kodeksu postępowania administracyjnego w tym względzie są wystarczające i kompletne. W trybie takiej kontroli są więc weryfikowane nie tylko decyzje dekretowe, ale różne decyzje, np. pozwolenia na budowę, o warunkach zabudowy, decyzje odszkodowawcze, decyzje o nakazie rozbiórki, a także wiele innych decyzji z całego obszaru administracji publicznej. Taki interes prawny mają nie tylko byli właściciele, ale również osoby, którym obecnie przysługują prawa rzeczowe do nieruchomości, a więc aktualni właściciele i użytkownicy wieczyści. Mogą oni również, i robią to, skarżyć te decyzje do sądów.

    Te postępowania nadzorcze, o których mówię, postępowania zwrotowe, tzw. dekretowe, muszą być i są prowadzone zgodnie z literą prawa, a na zgłaszane roszczenia osób uprawnionych organy muszą odpowiadać i wydawać decyzje, choćby były one źle odbierane przez inne osoby. Uzyskanie przez byłego właściciela decyzji nieważnościowej (Dzwonek) powoduje w dalszej kolejności możliwość dochodzenia od prezydenta miasta stołecznego Warszawy zwrotu nieruchomości, a w przypadku jej nieuzyskania - możliwość dochodzenia odszkodowania, oczywiście w wysokości rynkowej, od Skarbu Państwa w procesie cywilnym.

    Problemem, który się zintensyfikował w ostatnich latach, jest to, że następcami prawnymi byłych właścicieli są nie tylko spadkobiercy, ale również osoby, które nabyły prawa i roszczenia dekretowe do nieruchomości. Orzecznictwo sądów, zarówno cywilnych jak i administracyjnych, dopuszcza, z uwagi na fakt, że roszczenia do nieruchomości są roszczeniami majątkowymi, a nie osobistymi, jako strony postępowania osoby, które nabyły takie prawo na podstawie umowy sprzedaży, na podstawie roszczeń, darowizny, cesji. Na powyższe przenoszenie praw organy administracji i państwo nie mają wpływu. Muszą je uwzględniać przy rozpatrywaniu spraw. Organy procedują na bardzo starym materiale dowodowym, często niekompletnym, jednakże w każdej indywidualnej sprawie materiał jest uzupełniany lub odtwarzany, a organ wyjaśnia wszystkie fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy tak, by nie było możliwości wykorzystywania różnych okoliczności dla partykularnych interesów osób zgłaszających roszczenia. Chcę również podkreślić, że państwo nie dawało i nie daje przyzwolenia na jakiekolwiek przejawy nadużywania czy przekraczania prawa przy realizacji uprawnień byłych właścicieli. Niestety zdarza się i tak, że to działania osób, które w prawem przypisanej formie i zgodnie z przepisami odzyskały nieruchomość, ukierunkowane na pozbycie się niechcianych lokatorów, działają na granicy prawa czy niezgodnie z nim. Należy jednak podkreślić, że działania tych osób nie są powodowane pracą organów administracji, ale wynikają z niskich pobudek i chęci szybkiego i łatwego zarobku. Często są niezgodne z prawem. I do eliminowania takich sytuacji oraz zapobiegania im i tego typu działaniom są powołane inne organy, takie jak: Policja, prokuratura, straż miejska, nadzór budowlany, które są powiadamiane przez urząd w uzasadnionych przypadkach, jak i przez tych, których te działania dotykają.

    Wicemarszałek Elżbieta Radziszewska:

    Panie Ministrze! Bardzo dziękuję za udzielenie odpowiedzi w tej części.

    Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Janusz Żbik:

    Jeszcze jedno podsumowujące zdanie, pani marszałek.

    Wicemarszałek Elżbieta Radziszewska:

    Bardzo proszę.

    Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Janusz Żbik:

    Chciałbym z całą mocą podkreślić, że działania organów administracji publicznej w zakresie dotyczącym Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju prowadzone są w ramach obowiązującego prawa. Wszystkie wydawane w następstwie decyzje są kontrolowane w trybie instancyjnym, również przez wojewódzki sąd administracyjny i Naczelny Sąd Administracyjny.


12 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Andrzej Rozenek:

    Dziękuję, pani marszałkini.

    Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Bardzo dziękuję za to szerokie wyjaśnienie. Spodziewałem się, że będzie kompetentne, ale nie, że aż tak, panie ministrze. Natomiast chcę powiedzieć, że 2/3 gruntów leżących w przedwojennych granicach miasta obecnie jest objętych roszczeniami, które są ujawnione lub domniemane. I proszę sobie wyobrazić, że są zwracane nieruchomości, które wcześniej były już spłacone w wyniku np. umów indemnizacyjnych. Są zwracane takie nieruchomości, które wcześniej stanowiły np. ogródek jordanowski - tak jak ogródek przy ul. Szarej - stają się później parkiem, a następnie są zwracane handlarzom wierzytelności. Są wreszcie takie sytuacje, jak przy ul. Wołomińskiej 22 w Warszawie, w których po prostu właściciel zdejmuje dach z kamienicy, żeby się pozbyć lokatorów, czyli przeprowadza tzw. - przepraszam za wyrażenie, ale ono krąży w tym środowisku - odszczurzanie. Po prostu protestuję przeciwko tego typu zjawiskom i chciałbym pana ministra zapytać (Dzwonek), jak pan w związku z tym ocenia kompetencje urzędników samorządowych, którzy przeprowadzają te procesy. Czy te kompetencje są wysokie i czy państwo nie uważają, że w związku z tym, co się dzieje, należy jednak te sprawy unormować na gruncie ustawy, która to wszystko wreszcie uporządkuje?


12 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Janusz Żbik:

    Szanowny Panie Pośle! Cóż mam odpowiedzieć na tak zadane pytanie?

    (Poseł Andrzej Rozenek: Prawdę.)

    Nie mam żadnej wiedzy w żadnym przypadku o wydanej decyzji z zakresu Kodeksu postępowania administracyjnego, tak jak wcześniej powiedziałem, sprawdzanego w trybie instancyjnym i potem w trybie postępowania sądowego - najpierw przed wojewódzkim sądem administracyjnym, a potem Naczelnym Sądem Administracyjnym - ani że te decyzje były podejmowane zbyt pochopnie, niewłaściwie, w sposób jakkolwiek intencyjny, bo gdybyśmy mieli taką wiedzę, to pierwszym obowiązkiem urzędnika jest powiadomienie właściwych organów. Takiej wiedzy nie mamy. Jeszcze raz chcę podkreślić, że wszystkie decyzje wydawane w trybie Kodeksu postępowania administracyjnego, wszystkie decyzje, do których każdy obywatel ma prawo, a urząd, organ administracji publicznej ma obowiązek wydać taką decyzję, są sprawdzane bardzo dokładnie, choćby w trybie sądowym, już nie mówię: instancyjnym. Powtarzam to, przepraszam, ale muszę to powtórzyć. Oczywiście te przypadki roszczeń dotyczą różnych obiektów. Chcę powiedzieć, że nie tylko parków, ogródków jordanowskich. Dotyczą one także siedzib ministerstw, ambasad, wyższych uczelni, obiektów sportowych, szkół, przedszkoli, szpitali.

    (Głos z sali: Uregulować to.)

    (Poseł Mieczysław Marcin Łuczak: Jeżeli są wnioski.)

    Panie pośle, jeżeli są wnioski, to trzeba, tak.

    (Poseł Andrzej Rozenek: Trzeba to uregulować.)

    Panie pośle, wiem, że pański klub złożył projekt ustawy. Nie pora ani czas na to, żeby dyskutować na ten temat. W odpowiednim czasie, kiedy projekt trafi na ścieżkę legislacyjną, oczywiście stanowisko rządu na pewno w tej kwestii zostanie przedstawione. I ufam, że będzie to stanowisko pozytywne dla tych ludzi pokrzywdzonych przez historię. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Sławomir Kopyciński, Andrzej Rozenek, Maciej Wydrzyński - pytanie z 6 listopada 2014 r.


136 wyświetleń

Zobacz także: