Pani Marszałek! Pani Premier! Wiele czasu w swoim wystąpieniu poświęciła pani premier Ukrainie, w związku z tym stwierdziła pani, że polskie rodziny oczekują wzrostu nakładów na zbrojenia. Jestem przekonany, że polskie rodziny i Polacy nie oczekują nowych czołgów czy nowych rakiet. Przede wszystkim tu chodzi o bezpieczeństwo socjalne. Nic pani nie powiedziała o bezrobociu, o problemach polskich pracowników, kompletnie nic nie słyszałem o wzroście wynagrodzeń, o umowach śmieciowych, a to jest duży problem polskich pracowników.
Zapytam o jedną grupę polskich pracowników, która jest z panią związana i bezpośrednio pani premier podporządkowana, czyli o pracowników sfery budżetowej. Siedem lat temu pan Donald Tusk zamroził płace w budżetówce. Od siedmiu lat pracownicy sfery budżetowej otrzymują nędzne wynagrodzenia. Pani premier doskonale o tym wie. Mogę tutaj podać przykład pracowników cywilnych Policji, pracowników sanepidu czy jeszcze innych instytucji. To są naprawdę żenujące, nędzne wynagrodzenia. (Dzwonek)
Mam pytanie: Czy pani premier po tych siedmiu latach odmrozi te płace, żeby pracownicy sfery budżetowej zarabiali naprawdę godnie? Dziękuję bardzo. (Oklaski)