Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pod niewinną nazwą konwencji kryje się legislacyjny potworek. Nikt normalny oczywiście nie jest za przemocą wobec kobiet. Nasz klub zdecydowanie nie jest, wielokrotnie to udowadniał. W przeciwieństwie do innych klubów myśmy opowiadali się choćby w tej kadencji Sejmu za podwyższeniem kar za przemoc domową. Niestety, inne kluby, których przedstawiciele tak wiele dzisiaj mówią o walce z przemocą domową, wtedy kiedy realnie się rozstrzygały te sprawy, nie poparły nas. A swoją drogą mam pytanie i do przedstawicieli rządu, i do sprawozdawcy: Dlaczego państwo nie popieraliście naszych postulatów, żeby rzeczywiście karać przestępców, którzy katują jakieś osoby w swoich domach? Chciałbym zapytać: Czy rzeczywiście państwa zdaniem to tradycja, kultura i religia powodują przemoc domową? Według nas jest zupełnie inaczej. Jest wręcz przeciwnie: to tradycja, kultura i religia - tak, religia chrześcijańska - przemawia za poszanowaniem kobiety, za miłością, za odrzuceniem przemocy. Tak samo jest w polskiej tradycji. Odwołam się tutaj choćby do wielkich kobiet w naszej historii, do braku dyskusji w 1918 r., czy przyznawać kobietom prawa wyborcze, czy nie. W Polsce nie było takiej dyskusji. W Szwajcarii dopiero pod koniec lat 70. kobietom je przyznano. Tak że my jesteśmy krajem zdecydowanie stawiającym na kobiety od dawna.
Kolejne pytanie i do sprawozdawcy, i do przedstawicieli rządu: Jak to jest, państwo odrzucają tradycję, kulturę, religię, czyli co, stawiamy zamiast na małżeństwa sakramentalne na konkubinaty? W konkubinatach jest więcej przypadków przemocy, czy w małżeństwach? (Dzwonek) Proszę powiedzieć, gdzie jest więcej przypadków przemocy - proszę się powołać na statystyki policyjne - bezdyskusyjnie więcej. Słyszymy zawsze w radiu, w telewizji, że konkubent skatował dziecko, bardzo rzadko słyszymy, że to był mąż i ojciec. Najczęściej, w 90% to są przypadki skatowania przez konkubenta. Tak więc proszę o podanie nam szczegółowych informacji, czy w konkubinacie jest więcej przestępstw i przemocy domowej, czy w małżeństwach. Bardzo ciekawe są...
Wicemarszałek Wanda Nowicka:
Panie pośle, proszę kończyć.
Poseł Jan Dziedziczak:
Już, chwileczkę.
...też badania z Zachodu, gdzie są dozwolone tzw. związki homoseksualne. Drodzy państwo, tam gdzie jeszcze dopuszczono, o zgrozo, adopcję dzieci, jest wylęgarnia patologii i przestępczości. (Oklaski) Gigantyczne statystyki wskazują na to, że - i tak jest naprawdę - zamiast jednego, dwóch procent kilkadziesiąt procent to są patologie w związkach lesbijskich i homoseksualnych. Wiem, że to niewygodne, oczywiście.
Wicemarszałek Wanda Nowicka:
Panie pośle, proszę kończyć. Pan już bardzo przekroczył limit czasu.
Poseł Jan Dziedziczak:
Tak więc proszę o podanie tych statystyk. Jeśli państwo ich nie mają, to proszę przekazać je na piśmie.
Wicemarszałek Wanda Nowicka:
Już pan wyartykułował to pytanie 5 razy. Proszę już kończyć, panie pośle.
Poseł Jan Dziedziczak:
Proszę państwa, my jesteśmy za wolnością. Niech sobie religię, tradycję i kulturę każdy wybiera taką, jaka ma obowiązywać w jego własnym domu. A państwo chcecie nam to na siłę narzucić. I tym się różnimy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Poseł Krystyna Pawłowicz: Tak jest.)