Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

46 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Gospodarki o poselskich projektach ustaw o zmianie ustawy Prawo zamówień publicznych (druki nr 1076, 1226, 1335, 1653 i 2638).


Poseł Edward Siarka:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu mojego klubu mam zaszczyt przedstawić stanowisko wobec sprawozdania o poselskich projektach ustaw o zmianie ustawy Prawo zamówień publicznych. Pozwolę sobie powiedzieć o kilku uwagach do tych projektów, również jako osoba, która w sposób praktyczny miała okazję stosować zarówno dotychczasową ustawę, jak i poprzednią jeszcze w latach 90.

    Warto na tej sali przypomnieć kwestię, która, zwłaszcza jeżeli mówimy o kryterium ceny, jest bardzo istotna. Pani poseł sprawozdawca powiedziała, chyba słusznie, że stosowanie tylko tego kryterium jest pewnego rodzaju patologią. Pani użyła takiego sformułowania. Kiedy w latach 90. zaczęliśmy stosować ustawę o zamówieniach publicznych, zwłaszcza w jednostkach samorządu terytorialnego, w małych jednostkach samorządu terytorialnego, zaobserwowaliśmy zjawisko, że wprowadzenie w życie tej ustawy przede wszystkim w sposób drastyczny podniosło nam koszty wszelkiego rodzaju inwestycji w małych środowiskach, często małych inwestycji, a to przez to, że zaczęto stosować w ustawie o zamówieniach publicznych ceny uśrednione, które często na tym terenie wtedy nie obowiązywały. Taka była praktyka i tak to odbieraliśmy zanim weszła w życie ta ustawa, a ona wchodziła w latach 90., że realizując taką samą inwestycję, można było wykonać ją za dużo niższą cenę. Natomiast po wprowadzeniu w życie tej ustawy koszty przeprowadzenia takiej inwestycji wzrosły nawet kilkakrotnie.

    Dlaczego właściwie tak się stało, że to kryterium cenowe w przypadku zamówień publicznych stało się jak gdyby najbardziej pożądane przez zamawiających? Otóż dlatego, że taką zaczęto de facto stosować wykładnię, taka była praktyka. Kiedy jako wójt próbowałem zastosować jakieś inne kryterium, w sytuacji gdy miałem do czynienia z protestem, to nigdzie indziej, ale w Urzędzie Zamówień Publicznych często w ogóle przegrywałem takie postępowanie. Działo się tak, ponieważ właściwie trudno było udowodnić wybór ze względu na pozostałe kryteria jako te, które w jakimś minimalnym stopniu zdecydowały o tym, że wybrałem ofertę o kilka złotych droższą od innych, ale na przykład korzystniejszą ze względu na proponowany termin czy też udzielaną gwarancję. Mówię tutaj o takich sytuacjach, kiedy różnica, jeśli chodzi o cenę ofert, wynosi 100-200 zł, są nawet mniejsze różnice, chodzi o mniejsze kwoty. Nikt, zwłaszcza żaden z samorządowców, nie będzie chciał ryzykować postępowania przed sądem i tłumaczenia się, dlaczego wybrał ofertę o 100 zł droższą, mimo że z jego punktu widzenia ona była korzystniejsza, bo wziął pod uwagę również inne kryteria. To właśnie ta praktyka spowodowała, że de facto kryterium cenowe stało się tym kryterium najważniejszym. Ono stało się dla nas wszystkich w pewnym momencie obciążeniem.

    Powiem o problemach dotyczących stosowania w praktyce przepisów tej ustawy. Jako wójt często martwiłem się o to, żeby oferenci nie złożyli mi drastycznie niskiej oferty cenowej, która spowoduje, że w czasie wykonywania inwestycji, przy jej realizacji, będę miał bardzo poważne problemy, ponieważ wykonawca znajdzie tysiąc sposobów, żeby na realizacji tego zadania - czy to chodzi o budowę parkingu, czy budowę jakiegoś obiektu - zaoszczędzić. Zwłaszcza w przypadku budowy obiektów było to niebezpieczne. Ktoś może szukać sposobów, żeby zaoszczędzić, bo wiadomo, że na czymś musi zaoszczędzić. Przy tzw. robotach zakrywanych to już w ogóle była prawdziwa katastrofa: zła jakość kruszcu, problemy z ilością, powiedzmy sobie, takich bagatelnych rzeczy jak chociażby stal czy cement. To były odwieczne problemy na budowie.

    Wydaje mi się, że to rozwiązanie, jakkolwiek dzisiaj może budzić jakieś wątpliwości, jest słuszne. Zobaczymy, jak to odbije się na rynku zamówień publicznych, ale wydaje mi się, że może wpłynąć korzystnie. (Dzwonek) Trzeba śledzić, jak to wygląda, jeśli chodzi o zamawiających, o tych, którzy będą z tych ofert korzystali.

    Wydaje mi się, że godne pochwały jest to, że w przypadku zamówień publicznych istotna będzie kwestia płacy minimalnej. Dzisiaj bowiem często jest tak, że gdy idę na budowę i pytam człowieka, ile dostaje za godzinę, to on mówi, że 4 zł, 6 zł. To patologia, najwyższy czas z tym skończyć.

    Jeżeli rzeczywiście te zmiany byłyby wprowadzone w życie, to uważam, że będzie to korzystne. Z tego względu będziemy głosować za przyjęciem tego projektu. Dziękuję bardzo, panie marszałku. (Oklaski)



Poseł Edward Siarka - Wystąpienie z dnia 24 lipca 2014 roku.


284 wyświetleń