Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu mojego koła przedstawiam nasze stanowisko wobec poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks wyborczy.
Do laski marszałkowskiej wpłynęły dwa projekty ustaw o zmianie ustawy Kodeks wyborczy. Obydwa projekty, zarówno projekt złożony przez klub Twój Ruch, jak i projekt Platformy Obywatelskiej, chcę to bardzo wyraźnie powiedzieć, mają jeden wspólny mianownik - są po prostu czystą propagandą. W niczym te dwa projekty nie usprawniają funkcjonowania naszej demokracji i systemu parlamentarnego. Propozycja, aby na listach wyborczych wprowadzić mechanizm umieszczania kobiet i mężczyzn w sposób przemienny do kwoty 35%, jest tylko pozornie demokratyczna. Mimo że jest to projekt części klubu Platformy Obywatelskiej, bo pod projektem podpisały się panie z tego klubu, nie ma on nic wspólnego z budową demokratycznego państwa prawa. Klub Twój Ruch poszedł jeszcze dalej, oprócz zasady przemiennego umieszczania na listach kobiet i mężczyzn proponuje dodatkowo zastosowanie pełnego parytetu płci. Oczywiście projekty Platformy Obywatelskiej i Twojego Ruchu powołują się na zapisy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, swoiście powołują się na zapisy konstytucji, bo tak naprawdę te projekty łamią konstytucję, dokładnie ją łamią, jak powiedziała koleżanka z Prawa i Sprawiedliwości.
W toku prac nad projektami Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka wypracowały de facto trzecie rozwiązanie, które dziś omawiamy w Wysokiej Izbie. Według przyjętego rozwiązania w art. 211 Kodeksu wyborczego, wprowadza się w wyborach do Sejmu konstrukcję list na zasadzie naprzemiennego umieszczania kobiet i mężczyzn do 10. miejsca na liście kandydatów do parlamentu. Podobna zasada została zaproponowana w odniesieniu do zapisu art. 425 Kodeksu wyborczego dotyczącego wyborów na szczeblu gminnym. Zasada naprzemiennego umieszczania na listach kandydatów do rad powiatów zapisana w art. 457 odnosi się tylko do 1. i 2. miejsca, a więc mamy cały ciąg niekonsekwencji, które tak na dobrą sprawę rujnują Kodeks wyborczy i są tylko eksperymentem niszczącym polski parlament i polski parlamentaryzm.
W polskiej kulturze, również w kulturze politycznej, kobieta miała i ma wielki szacunek. Nie potrzeba żadnych zabiegów socjotechnicznych ani politycznych, aby dać kobietom pierwsze miejsca, one po prostu je mają. Jeśli ustawodawcy wydaje się, że można zadekretować nasze życie i naszą rzeczywistość, jest w wielkim błędzie. Będziemy przeciwni temu projektowi. Dziękuję bardzo. (Oklaski)