Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Andrzej Orzechowski:

    Dziękuję bardzo.

    Szanowny Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Program pomocowy ˝Mieszkanie dla młodych˝ uchwalony niedawno przez Sejm cieszy się dużym zainteresowaniem wśród odbiorców, i słusznie, bo dopłaty rządu w wysokości 10-15% prezentują się naprawdę atrakcyjnie, a i ostatni brak zgody ministerstwa na podwyżkę limitów cen wnioskowaną przez inwestorów stwarza presję w zakresie obniżania cen mieszkań.

    Program jest realizowany za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego przez banki komercyjne. Okazuje się jednak, że banki komercyjne obok realizacji naszej szlachetnej idei pomocy młodym traktują ten program trochę jak wehikuł zarobkowy i promocyjny - a to marża banków w kredycie MdM jest wyższa od 0,1 do 0,25 punktu procentowego od marży standardowego kredytu, a to mamy sprzedaż krzyżową, cross-selling, czyli niższą marżę dla tych, którzy zadeklarują korzystanie z dodatkowych, już własnych, produktów banku komercyjnego. Klienci traktują te dodatkowe usługi jako zło konieczne - dodatkowe konta, karty, ROR-y, a w związku z tym także koszty potrzebne im są jak dziura w moście. Rządowy program trochę w tym przypadku służy do takiego, może źle rozumianego, marketingu. Dlatego wydaje się, że polityka banków komercyjnych w związku z wyższymi marżami, a także ze stosowaniem praktyk sprzedaży wiązanej może budzić wątpliwości. Należy bowiem pamiętać, że beneficjentami programu mają być obywatele, młodzi obywatele, a nie powinny nimi być banki komercyjne.

    W związku z tym chciałbym zapytać (Dzwonek), czy wysokość marż - być może dotyczy to także zakazu praktyk sprzedaży krzyżowej - nie powinna być przypadkiem limitowana w umowie pomiędzy Bankiem Gospodarstwa Krajowego a bankami komercyjnymi? Dziękuję.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Paweł Orłowski:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Pośle! Z pewnością należy podziękować za zainteresowanie panu posłowi ustawodawcy, który przyjmował program, jeśli chodzi o monitoring programu ˝Mieszkanie dla młodych˝. Odnosząc się już bardzo konkretnie do tezy dotyczącej wysokości marży, ja bym nie potwierdził, i to są twarde dane wynikające z badania, z kontroli, którą przeprowadziła Komisja Nadzoru Finansowego, że występuje na rynku taka sytuacja, że średnio pojawiają się inne marże w wypadku kredytów w ramach programu MdM. Z tego badania wynika, że wśród ośmiu badanych banków - dziewięć w ogóle dzisiaj uczestniczy w programie ˝Mieszkanie dla młodych˝, cztery czy pięć kolejnych negocjuje z BGK przystąpienie do programu, a więc on rzeczywiście bardzo dobrze się rozwija - tylko w trzech ta marża była inna niż w wypadku podstawowych produktów banku. A więc nie możemy tu mówić o generalnej zasadzie.

    Przechodzę do kolejnej części rozpatrywania tego zagadnienia. Chodzi tu jednak o element konkurencyjności. Banki wskazują, że w odniesieniu do kredytów udzielanych w ramach programu MdM pojawiają się dodatkowe koszty, m.in. związane z badaniem zdolności kredytowej klienta, która często nie jest tak dobra jak w wypadku uczestnictwa w innych programach. Oczywiście bardziej przekonującym zagadnieniem jest kwestia wartości zabezpieczeń, deklarowanego okresu spłaty, ale także, co podnoszą banki, wdrożenia systemu informatycznego, który jest inny w przypadku regulacji narzuconych, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu, ustawą. A więc pojawiają się tu czynniki kosztowe, które mogą uzasadniać zwiększoną marżę, ponieważ jest to produkt zgoła inny niż ten, który jest w powszechnej ofercie, wiąże się z przeszkoleniem pracowników banku, wiąże się także z modyfikacją systemu informatycznego. Co ważne, i tutaj warto to podkreślić, jest to zawsze kwestia indywidualnych negocjacji pomiędzy klientem a bankiem. Warto wskazać, że nawet w sytuacji różnicowania marż, innej, wyższej marży, w momencie przystąpienia do kredytu w ramach programu MdM ta marża tak czy inaczej może być mniejsza niż ta powszechnie stosowana marża, którą bank pobiera w wypadku swojego właściwego produktu kredytowego. Nie ma jednej reguły. Wydaje się, że jest to element konkurencji, podobnie jak w przypadku programu ˝Rodzina na swoim˝, gdzie marże również były ustalane przez bank indywidualnie z klientem, oczywiście na podstawie powszechnie obowiązujących stawek. Udział w programie kolejnych banków spowodował, że wysokość tych marż spadała. Patrząc na ten efekt związany z udziałem kolejnych banków, negocjowaniem kolejnych umów, wydaje się, że również w tym przypadku będziemy mieli do czynienia z podobną sytuacją, a trudno dzisiaj o niej mówić, że jest powszechna.

    Jak wskazywałem, to badanie Komisji Nadzoru Finansowego wykazało, że spośród ośmiu banków tylko trzy banki stosują wyższą marżę. Zresztą KNF przyjął do wiadomości uzasadnienie, z którym się zgadzamy, związane z modyfikacją systemów informatycznych czy też kwestiami bezpośrednio dotyczącymi klienta, chodzi o wartość zabezpieczenia kredytu czy okres jego spłaty, ponieważ każdorazowo może kształtować się to indywidualnie. Bardzo dziękuję.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Bożena Kamińska:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Oczywiście z ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych wynika, że wysokości marży i prowizji banków biorących udział w programie ˝Mieszkanie dla młodych˝ są oczywiście uzależnione od polityki wybranego kredytodawcy. Natomiast rzeczywiście są drastycznie duże różnice pomiędzy standardowymi warunkami kredytowymi a warunkami udzielania kredytów z dopłatami, chodzi o kredyty udzielane w ramach programu MdM, dlatego że ta różnica w marżach wynosi od 1,45% do 2,10%. To są dane, które jeszcze wczoraj sprawdzałam, konsultowałam to z niektórymi bankami. Jest to bardzo duża różnica.

    Okazuje się, że standardowe warunki kredytowe bez dopłat są dużo korzystniejsze niż warunki, które miały sprzyjać kredytobiorcom, szczególnie młodym, planującym zakup pierwszego mieszkania. Nie do końca zgodzę się z tym - a tak tłumaczą się banki - że badanie zdolności kredytowej klientów jest dużym obciążeniem. (Dzwonek) Czy obsługa jest inna niż w przypadku udzielania innych kredytów, również tych na cele mieszkaniowe i inne? Przecież również w tych przypadkach bada się zdolność kredytową klienta.

    Chciałabym zaapelować do pana ministra. Czy Bank Gospodarstwa Krajowego, który zawiera te umowy z bankami biorącymi udział w tym programie, nie powinien jednak wprowadzić przepisu regulującego stały poziom marży i prowizji kredytów udzielanych w ramach programu pomocy państwa w zakupie pierwszego mieszkania przez ludzi młodych? Oprócz tej marży i prowizji bardzo wysokie są też koszty okołokredytowe. Dochodzą koszty otwarcia kredytu, ubezpieczenia, kart debetowych. Naprawdę banki narzucają tutaj dużo innych dodatkowych okołokredytowych obowiązków. Dziękuję.

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka)


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Paweł Orłowski:

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Pani Poseł! Opieram się na twardych danych, myślę, że przedstawionych przez wiarygodną instytucję, jaką jest Komisja Nadzoru Finansowego, także z racji stałej współpracy z BGK. Raz jeszcze tylko mogę stwierdzić, że dzisiaj trzy banki na osiem badanych stosują wyższą stawkę.

    Należy pamiętać, że głównym wsparciem dla beneficjenta, czyli obywatela, klienta, który ten kredyt zaciąga, jest wsparcie płynące bezpośrednio z programu dotyczące wkładu własnego. Nie chciałbym więc, żebyśmy na podstawie tego wskazywali marżę jako główny element wsparcia, bowiem wsparcie obejmuje przede wszystkim finansowanie wkładu własnego. Wydaje się, że nie można też zgodzić się z tezą, że akurat marża jest podstawową kwestią. Możemy oceniać bank jako beneficjenta, ponieważ pobiera opłatę z tytułu marży. Zgodziłbym się z twierdzeniem, że bank jest beneficjentem, bo rzeczywiście także nim jest, podobnie jak główni beneficjenci, czyli obywatele. Dzięki temu uruchamiamy akcję kredytową. Dzisiaj zgodnie z rekomendacją KNF kredyty nie mogą być udzielane w tak dużym stopniu z powodu braku możliwości finansowania kredytu w 100%. A więc w tym sensie banki w całym tego słowa znaczeniu także są beneficjentami. Jednak jeśli chodzi o marżę, mówimy o kosztach. Nie chodzi tu tylko o kwestię oceny zdolności kredytowej. Oczywiście taką ocenę należy przeprowadzać. Mówimy jednak o osobach, które w wypadku braku wsparcia z programu MdM najprawdopodobniej takiego kredytu nie otrzymałyby, bo ich zdolność kredytowa jest odpowiednio niższa niż klienta, który nie korzysta ze wsparcia oferowanego w ramach programu MdM, a to wiąże się z kosztami banku. Jednak głównym elementem, który wskazałbym, generowanym poprzez udział w MdM, jest kwestia związana z systemami informatycznymi, przeszkoleniem pracowników.

    Warto to rozważyć, aczkolwiek dalej będę podnosił, iż jest to jednak element konkurencji, dlatego że obywatel ma wybór, jeśli chodzi o banki, może nie wybrać banku, który proponuje gorsze warunki. Paradoksalnie może też być tak, że ostatecznie oferta banku zakładająca wyższą marżę jest atrakcyjniejsza od oferty bez marży, bo to przecież jest tylko jeden z warunków, które decydują o tym, że przystępuje się do umowy z bankiem. (Dzwonek) Wydaje się więc, że jest to element konkurencji i jest to kwestia sprzedaży wiązanej, jak mówili państwo posłowie. Tak więc również klient może tutaj zdecydować. Ale ten element związany ze sprzedażą krzyżową poddamy także analizie, weźmiemy pod rozwagę. Bardzo dziękuję.



Andrzej Orzechowski, Bożena Kamińska i Lidia Gądek - pytanie z 8 maja 2014 r.


38 wyświetleń