Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Przedstawiciele Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej! Na ten wypracowany w drodze kompromisu projekt działkowcy czekali już od wielu miesięcy i z niepokojem odmierzali mijający czas, mijające dni i miesiące, czy zdążymy zrealizować wyrok Trybunału Konstytucyjnego właśnie w związku z tym upływającym czasem. Tak naprawdę gdyby nie było ostatniego szerokiego protestu - w dniu 10 października kilkadziesiąt tysięcy działkowców przyjechało do Warszawy, aby upomnieć się o swoje prawa - to myślę, że dzisiaj nie spotkalibyśmy się tutaj i tego kompromisu by nie było. Determinacja niektórych przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, żeby podkreślić swoje racje i wprowadzić je do zapisów, była tak silna, że gdyby nie państwa, działkowców, determinacja, to być może nie spotkalibyśmy się dzisiaj.
Chciałbym zapytać pana ministra, kto zrekompensuje działkowcom utracony czas poświęcony na walkę o swoje prawa. Mogliby oni więcej czasu poświęcić pracy na działce, chociażby wyprodukować więcej warzyw czy owoców.
Moje pytanie dotyczy też zapisu w art. 77. (Dzwonek) Chodzi mi o zapis, panie ministrze, co do tego czy przedstawiciele Skarbu Państwa, czy przedstawiciele samorządów mogą wydać decyzję o likwidacji ogrodu, jeśli stowarzyszenie ogrodowe nie wykaże się prawem do użytkowania w przeciągu ostatnich trzydziestu lat bądź użytkowanie nie będzie zgodne z zapisami planu zagospodarowania przestrzennego. Kto wtedy będzie wydawał decyzje o stwierdzeniu prawa nabycia użytkowania tej nieruchomości i co z tymi ogrodami, które tego wymogu co do okresu trzydziestu lat nie spełnią, jeśli będzie tych lat mniej? Dziękuję.