Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

5 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks wyborczy (druk nr 1885).


Poseł Beata Kempa:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska mam zaszczyt przedstawić stanowisko mojego klubu wobec projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks wyborczy, druk nr 1885.

    Właściwie ocenę tego projektu ustawy powinnam skwitować jednym - wnioskiem o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. Niniejszym, panie marszałku, składam taki wniosek w imieniu Solidarnej Polski.

    Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:

    Dziękuję.

    Poseł Beata Kempa:

    Krótko uzasadnię. Otóż absolutnie nie zgadzamy się z wywodem, który został zawarty w uzasadnieniu przez projektodawców. Przytoczę tę wartość konstytucji, która jest wartością nadrzędną. Tą wartością jest wolność słowa, wolność wyznania. Jeżeli obywatelom wolno wyrażać swoje poglądy, a w naszym kraju na szczęście wolno, żyjemy w wolnym kraju... Wszyscy boimy się przede wszystkim tego, aby nie powrócić do mrocznych czasów sprzed 1989 r., kiedy to jedyna zjednoczona wiedziała, co mamy mówić, jak mamy mówić, gdzie mamy mówić i o czym mamy mówić. Te czasy nie wrócą - nakazywanie tego, w jakim miejscu czy w którym miejscu, czy kto. Niezależnie od tego, czy jest to obywatel, czy jest to ksiądz katolicki, czy jest to pop, czy jest to pastor, jeśli idzie o parafie ewangelicko-augsburskie, każdy z nas ma prawo do wyrażania swoich poglądów, każdy z nas ma to prawo.

    Przytoczenie w uzasadnieniu art. 25 i art. 53 konstytucji w mojej ocenie i w ocenie mojego klubu jest absolutnie błędne, ponieważ mówimy o rozdziale Kościoła od państwa, ale instytucjonalnym. Oddzielmy więc to od sfery dotyczącej naszych przekonań, w tym przekonań religijnych, przekonań wyborczych, przekonań ideologicznych. I będę tego bronić. Każdy ksiądz, tak jak każdy obywatel, ma takie samo prawo powiedzieć, co myśli o władzy albo o opozycji, albo o danej partii politycznej, albo o danym ruchu, bo żyjemy, i żyjmy, w wolnym kraju, tolerancyjnym dla poglądów w tej materii.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Wnioskodawcy! Uważam, że nadrzędną wartość, wolność słowa i wolność wyznania, trzeba tutaj postawić ponad państwa widzimisię. Muszę państwu powiedzieć, że w bardzo brutalnej kampanii wyborczej czasami spotykamy się z wieloma sytuacjami, kiedy ktoś nam źle, niedobrze życzy albo nie chce, żeby nasza opcja polityczna wygrała w jakikolwiek sposób wybory polityczne. Spotykamy się z różnymi aktami.

    Państwo przytoczyliście tu pewne przykłady czy elementy, które uważacie za bulwersujące. Ja tutaj, z tej mównicy, do wieczora mogę przytaczać elementy dotyczące sytuacji, kiedy ograniczano mnie i moje prawa wyborcze. Pamiętam jednego wójta z SLD, który nie chciał, mimo iż ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora przede wszystkim upoważnia do tego, wynająć sali na spotkanie z wyborcami. Nie wynajęto, odmówiono wynajęcia tej sali, podpierając się bardzo bzdurnymi argumentami natury emocjonalnej, na pewno nie natury prawnej.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! A zatem jest to zbyt daleka ingerencja w kwestie dotyczące realizowania podstawowej wolności, jaką jest wolność słowa. Traktujemy to jako zamach na wolność słowa. Nie traktujmy wyborcy jako kogoś, kto nie myśli. On ma prawo, wychodząc z kościoła, z urzędu, z Sejmu, ze szkoły czy z jakiegokolwiek innego miejsca, nawet wychodząc ze spotkania towarzyskiego, sam wyrobić sobie pogląd na temat tego, na kogo głosować. A może lepiej będzie, jeżeli usłyszy kilka argumentów, nawet jeśli byłyby bardzo sprzeczne ze sobą.

    Myślę, że nie warto, i kieruję te słowa w stronę SLD. Chyba że państwo licytujecie się z Ruchem Palikota na antykościelność, to jeszcze bym to zrozumiała. Natomiast w tej sytuacji naprawdę uważam, że podczas gdy grzmicie i mówicie o tolerancji, zżymacie się z tej mównicy, że jesteśmy krajem nietolerancyjnym, jesteście zupełnie nietolerancyjni dla poglądów, dla wyznania tych obywateli, którzy na przykład są księżmi katolickimi albo kapłanami innego wyznania. Tak należy to wywieść w sposób jednoznaczny, czytając czy wczytując się w tekst państwa uzasadnienia.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dość grzebania przy Kodeksie wyborczym, on i tak jest kiepski. On i tak jest kiepski i naprawdę wymaga dostosowania przede wszystkim do standardów demokratycznych. Zajmijmy się kwestią referendów, które są dławione w polskim parlamencie (Dzwonek), zajmijmy się inicjatywami obywatelskimi, które są dławione, zajmijmy się tym, jak odblokować polską demokrację, a nie tym, jak dławić wolność słowa, wolność sumienia i wolność przekonania w naszym kraju. Dziękuję bardzo.



Poseł Beata Kempa - Wystąpienie z dnia 20 listopada 2013 roku.


90 wyświetleń

Zobacz także: