Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

10 punkt porządku dziennego:


Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi Stanisława Kalemby (druki nr 1720 i 1772).


Poseł Jarosław Żaczek:

    Panie Marszałku! Panie...

    (Głos z sali: Czemuś mu nie dołożył?) (Wesołość na sali)

    (Poseł Artur Dunin: SLD się rozpadło.)

    (Poseł Ryszard Zbrzyzny: Za dużo czasu mu zabrał.)

    Wicemarszałek Marek Kuchciński:

    Panowie, utrudniacie wypowiedź posłowi z Solidarnej Polski.

    Proszę bardzo.

    Poseł Jarosław Żaczek:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Mój głos w imieniu Solidarnej Polski jest ostatnim głosem w dyskusji. Staramy się obiektywnie oceniać sytuację w polskim rolnictwie i pańskie dokonania na tym polu, panie ministrze, jednak inaczej niż negatywnie tych działań nie da się ocenić. Solidarna Polska z pełnym przekonaniem zagłosuje za odwołaniem pana ministra Kalemby z zajmowanego stanowiska. Podzielamy i wzmacniamy swoim głosem...

    (Poseł Artur Dunin: Prezes i tak was nie przyjmie.)

    ...przytaczane już w uzasadnieniu i wielokrotnie w wystąpieniach klubowych argumenty przemawiające za odwołaniem. Pan minister swoją wypowiedzią nas nie przekonał.

    (Poseł Artur Dunin: Bo nie słuchaliście.)

    Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie zostanie pan odwołany, bo o tym zadecyduje większość, ale warto podejmować takie próby, by mobilizować rządzących do działania i pokazywać, jak w rolnictwie jest naprawdę i co czeka polską wieś, jaką przyszłość polskiej wsi gotuje koalicja PO-PSL.

    Potencja polskiego rolnictwa jest ogromna, jesteśmy potentatem na rynku europejskim. Zmienia się struktura polskiego rolnictwa, ale nie wykorzystujemy w pełni wszystkich szans. Powinno być coraz lepiej, niestety w ciągu ostatnich lat ubyło kilkaset tysięcy gospodarstw, również gospodarstw bardzo dobrych.

    Sytuacji w rolnictwie nie można oceniać na podstawie może i najlepszych, ale jednostkowych przypadków. Brak spójnej polityki rolnej rządu, który pan w tej dziedzinie reprezentuje, destabilizuje funkcjonowanie rynków rolnych, a tym samym wielu rodzinnych gospodarstw i niejednokrotnie przyczynia się do ich upadku. Rolnicy w kreowanej niesprawiedliwej opinii mają się świetnie. Otrzymują dopłaty z Unii, opływają w dostatki, przywileje. Pan minister i politycy PSL wpisują się w tę retorykę, zaklinając rzeczywistość. Tylko skąd tyle problemów i biedy na polskiej wsi? Taki sposób prowadzenia dyskusji i upór w przedstawianiu sytuacji innej niż jest w rzeczywistości, niedostrzeganie problemów, poklepywanie się po plecach czyni tylko szkodę.

    Żeby przekonać się, jaka jest prawda, trzeba pojechać na wieś i posłuchać rolników. Pan z taką opinią już się zderzył podczas wspomnianej już pielgrzymki rolników na Jasnej Górze. Wtedy próbował pan im wmówić, jak dobrze jest w rolnictwie, a rolnicy odpowiedzieli gwizdami.

    Na wsi, panie ministrze, coraz bardziej i coraz częściej żyje się z roku na rok, z dnia na dzień. Mija właśnie kolejny taki rok, który nie był dla rolników łaskawy. Długa zima, krótki okres wegetacji, zmowa cenowa na rynku zbóż rzepaku nie tylko nie pozwoliły na odrobienie strat, ale doprowadziły rynek krajowy na skraj załamania.

    Brak reakcji w odpowiednim momencie na sytuację na poszczególnych rynkach rolnych, ostatnio na rynku zbóż czy rzepaku, doprowadził do drastycznej obniżki cen w stosunku do roku ubiegłego. Ministerstwo powinno analizować sytuację i wyprzedzać takie sytuacje działaniami. O tym, jaka będzie sytuacja w skupie, wiadomo było jeszcze przed żniwami. Niestety, ten rząd nie zrobił nic, aby temu zapobiec.

    Polski rolnik musi być konkurencyjny, musi mieć warunki porównywalne do warunków, jakie mają rolnicy w innych krajach Unii. Założenie, że wyrównanie dopłat dla rolników jest nierealne, oraz uległość w negocjacjach spowodowały, że polski rolnik może stracić kilka miliardów euro w nowej perspektywie. Pieniędzy na polską wieś będzie znacznie mniej. Parlament Europejski, o tym była już mowa, przegłosował kwotę wyższą o prawie 8 mld euro, niż chciał polski rząd. Niestety minister Kalemba zrezygnował z walki o wyrównanie dopłat, przyjął do negocjacji kwotę 34,5 mld, a uzyskał tylko 28,6 mld euro. Polski rolnik nadal będzie dyskryminowany i uzyska niższe wsparcie niż rolnicy innych, znacznie bogatszych krajów Unii. Tak PSL walczy o polską wieś.

    Pan minister mówi, że ten budżet będzie większy, ale ile w nim będzie naprawdę, pokaże przyszłość. Przesunięcia środków nic nie dadzą, ogólnie w systemie tych pieniędzy będzie niestety mniej. Mówi pan, panie ministrze, że mogą być pieniądze z budżetu krajowego, ale na razie minister Rostowski te pieniądze rolnictwu zabierał. Nie ma więc już mowy o wyrównaniu dopłat bezpośrednich dla polskich rolników do średniej unijnej, nie będzie także środków na modernizację gospodarstw w oczekiwanej wysokości, które w obecnej perspektywie finansowej są podstawą polityki rozwojowej na terenach wiejskich.

    Fakty są takie, że w ciągu kilku ostatnich lat nastąpił dwukrotny wzrost kosztów produkcji, że pieniędzy na rolnictwo w przyszłych latach będzie mniej, że niższe będą także środki w II filarze, mniej będzie środków na rozwój obszarów wiejskich. Faktem jest także to, że u nas inna jest również pomoc krajowa w porównaniu z innymi krajami Unii. Dla przykładu powiem, że akcyza jest zwracana w różnych formach w 100%, żadne też państwo w Europie nie pobiera opłaty paliwowej od paliw zużywanych do upraw polowych.

    Od kilku lat dofinansowanie polskiego rolnictwa z polskiego budżetu jest zmniejszane. W planie wydatków w budżecie na 2013 r. przeznaczono na rolnictwo prawie 8,4%, 4% mniej niż w najlepszych latach. W ramach cięć budżetu minister Kalemba zgodził się na cięcie ok. 400 mln zł, cięcie rezerw celowych budżetów wojewodów w zakresie rolnictwa. Daje to w sumie kwotę ok. 1 mld zł, 11% mniej w rolnictwie, w sytuacji gdy cały budżet zmniejsza się o niecałe 3%. Pozwolił pan na zmniejszenie środków na meliorację, środków, które powinny być wykorzystane efektywnie teraz, a nie wtedy, kiedy występuje powódź i trzeba ich wydać wielokrotnie więcej. Pozwolił pan na zmniejszenie środków przeznaczanych na ośrodki doradztwa rolniczego, na inspekcje weterynaryjne, a od tej instytucji zależy przecież przyszłość eksportu naszych artykułów rolno-spożywczych i przede wszystkim nasze zdrowie. To wszystko bezpośrednio obciąża pana, panie ministrze.

    Kolejny zarzut to brak rozwiązań dotyczących ochrony polskiej ziemi. Cały czas następuje niekontrolowany wykup ziemi przez tzw. słupy i nie jest tak dobrze, jak pan minister mówił przed chwilą. Na szczęście rolnicy pozostali Polakami dumnymi ze swej tradycji i tożsamości. Walczą nie tylko o godne warunki życia, pracy, ale - co najważniejsze - o polską ziemię, którą z taką łatwością sprzedaje się w obce ręce, rozumiejąc, że ziemia jest jednym z najważniejszych atrybutów państwa i to ona stanowi o jego istnieniu.

    Coraz bardziej nachalnie deprecjonuje się polskie rolnictwo i polską wieś, będącą nośnikiem tradycyjnych wartości moralnych i patriotycznych. Pan, panie ministrze, się temu nie przeciwstawia.

    Kolejne zarzuty to brak aktywnych działań, które zmniejszyłby nierównowagę między pośrednikami, dystrybutorami produktów rolnych a rolnikami, niezrealizowana zapowiedź połączenia agencji rolnych, utworzenia Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii, brak działań w zakresie zapowiadanych prac nad ustawami o biopaliwach, odnawialnych źródłach energii, brak odpowiedniego nadzoru nad podległymi instytucjami.

    To wszystko to efekt prawie sześcioletniej szkodliwej działalności rządu PO-PSL, w ostatnich miesiącach pana, panie ministrze, w zakresie rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich. To wynik wielu zaniedbań i nieudolności polityków PSL bezpośrednio odpowiedzialnych za tę dziedzinę polskiej gospodarki. Zamiast wspierać nasze rolnictwo przy każdej sposobności, reagować w odpowiednim momencie na sytuację na poszczególnych rynkach rolnych, negocjować i walczyć o sprawiedliwą wysokość środków na dopłaty bezpośrednie w nowej perspektywie finansowej, wasza aktywność często idzie w kierunku działań, których symbolem są Karapyta, Serafin czy lokalnie chociażby przewodniczący rady powiatu lubelskiego i szef komisji rewizyjnej PSL w woj. lubelskim.

    Polska wieś jest biedna. Brakuje aktywnych działań w zakresie polityki społecznej na terenach wiejskich, rośnie bezrobocie, a jedyną szansą życia dla młodych jest ucieczka za granicę. Polscy rolnicy są dyskryminowani, otrzymują niższe dopłaty bezpośrednie przy wyrównanych już kosztach produkcji. Środki na rozwój obszarów wiejskich są dzielone niesprawiedliwie. Korzysta z nich tylko niewielka część najbogatszych rolników, często związanych z PSL-em, często korzystają z tych środków także ci, którzy nie są rolnikami. Wieś jest okradana w podziale środków z budżetu krajowego oraz funduszy Unii Europejskiej, np. tylko 10% funduszy spójności trafia na tereny wiejskie. Likwiduje się infrastrukturę wiejską, wiejskie szkoły, placówki poczty, posterunki Policji, likwidowane są połączenia komunikacyjne. Ludzie związani z PSL-em przejęli otoczenie rolnictwa, większość obrotu rolnego, urzędy, agencje, inspekcje. Na nic pana zapewnienia, że jest inaczej. Pochodzę z woj. lubelskiego, gdzie przybiera to szczególnie drastyczne formy. To również obciąża pana, panie ministrze. Do tego nadużywanie władzy, nagrody, afery. Mówił pan, panie ministrze, że tych afer nie ma, ale kiedy w wyszukiwarce wpisze się wyraz ˝afera˝, czytamy, cytuję: kolejna afera wewnątrz PSL, w partii trwa wojna, skandale i afery na ludowo (Dzwonek), nowa afera PO-PSL ciąg dalszy...

    (Poseł Artur Dunin: A co to ma wspólnego z odwołaniem pana ministra?)

    ...afera PSL to wierzchołek góry...

    Ktoś powie, że pana, panie ministrze, to nie dotyczy, bo to nie pana czas...

    (Poseł Jan Łopata: Jareczku, ja ciebie też znam. Jesteś z Lubelskiego.)

    ...ale po kontroli dotyczącej wykorzystania dotacji udzielanej przez ministerstwo kółkom rolniczym, która wykazała szereg...

    (Głos z sali: To wygląda na groźbę.)

    ...nieprawidłowości, pan minister podpisał się pod jej wynikami, w zaleceniach pokontrolnych zobowiązał pan pana Serafina do przestrzegania zasad wydawania dotacji, nie nakazał pan jednak zwrotu wszystkich środków wydanych niezgodnie z przeznaczeniem.

    Pan minister przez 20 lat pracował w sejmowej komisji rolnictwa. Miewał pan czasem krytyczną ocenę...

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje marszałek Sejmu Ewa Kopacz)



Poseł Jarosław Żaczek - Wystąpienie z dnia 10 października 2013 roku.


108 wyświetleń

Zobacz także: