Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

9 punkt porządku dziennego:


Informacja bieżąca.


Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Barbara Kudrycka:

    Bardzo ciekawe są tezy, które przedstawili państwo posłowie z PiS - że zwiększenie autonomii uczelni, jej finansowania to niszczenie polskiej nauki. To bardzo interesujące. Bo wyraźnie pani poseł Hrynkiewicz powiedziała o tym, że niszczymy naukę, dlatego że mówimy, aby sprawozdania były przekazywane. Te sprawozdania nie są coroczne, pani poseł. Akurat KEJN przeprowadzał parametryzację, o którą pytali inni posłowie, i raz na cztery lata tego typu dane są potrzebne, aby określić, jaka jest wartość dorobku naukowego pani instytutu i innych. Czy pani zdaniem można to tak po prostu określić, dlatego że może minister myśli, że u pani w instytucie są lepsze badania, a gdziekolwiek indziej słabsze? Te dane muszą być przekazane ministerstwu, żeby można było ocenić dorobek z ostatnich pięciu lat. Zatem jeśli państwo nazywacie taką straszną biurokratyzacją to, że uzupełniacie swój dorobek, systematycznie wpisując poszczególne artykuły, publikacje i inne osiągnięcia naukowe, to bardzo proszę.

    Z kolei, jeśli chodzi o KRK, pan Szczerski wspominał, że musiał swoje formularze wieźć samochodami. Nie domagamy się od wszystkich uczelni tego, żeby nam przedstawiały swoje programy studiów i KRK. Nie, chodzi tylko o te, które startowały w konkursie o 1 mln zł na najlepsze programy studiów. Nie trzeba było zatem wysyłać tych tirów z papierami, byśmy mogli je ocenić.

    Zresztą pan poseł Szczerski chyba przesadził, mówiąc o tym, że na Uniwersytecie Jagiellońskim nie jest realizowane to, na co otrzymał 1 mln zł więcej, dodatkowo, poza pozostałymi. Wygraliście ten konkurs, tak? To dostaliście 1 mln zł na wdrożenie tego. Zatem jeśli nie jest to wdrożone, powinniście zwrócić. Bo pan powiedział, że wpisaliście, ale nie realizujecie. (Oklaski) Panie pośle, to był jakiś autodonos, ale wyraźnie pan powiedział, że wpisywaliście i na tej podstawie wygraliście konkurs, a teraz pan tego nie realizuje. To były pieniądze na realizację, a nie na przygotowanie. I tylko ci, którzy chcieli... Nie każdemu mówiliśmy, że muszą to zrobić. Ci, którzy uważali, że to naprawdę dobrze przygotują, i chcieli to zrobić, prawdopodobnie pana dziekan, rada wydziału, zdecydowali o przystąpieniu do tego konkursu. Nie było to obligatoryjne, nie był to obowiązek wszystkich wydziałów. Wówczas wygrało ok. 60 wydziałów czy też jednostek naukowych uczelni. W tym roku powtarza się taki konkurs. Nie każemy przysyłać nam informacji o nowych programach edukacyjnych. Ale jest to szansa na to, żeby poprawić te programy edukacyjne, które często przez wiele lat są niezmieniane.

    Następna sprawa: pytano o to, jak się poprawiła nauka i szkolnictwo wyższe i co pozostanie po poprzedniej kadencji, w której pełniłam funkcję ministra. Przede wszystkim mamy już informację - chociażby z materiału przygotowywanego przez OECD i Komisję Europejską - z której wynika, że w porównaniu z 22 najbardziej rozwiniętymi cywilizacyjnie krajami osoby, które skończyły studia, szczególnie w tych grupach wiekowych, które miały szansę już studiować, wykazują dużo wyższy poziom umiejętności w zakresie rozumienia tekstów i kompetencji matematycznych i w zakresie kompetencji cyfrowych. Dużo gorzej mają osoby, które tego nie ukończyły.

    Dodatkowo także ostatnio mówiono o tym, że mamy mało patentów etc.

    Ostatnie badania, które Komisja Europejska przeprowadziła, wskazują na to, że w Polsce w latach 2007-2011 średnie tempo wzrostu wskaźnika GERD jest na poziomie ponad 12%. Wynika z tego, że jesteśmy na 4. miejscu pod względem dynamiki wzrostu finansowania badań i rozwoju ze środków publicznych. Odróżnijcie w końcu państwo środki publiczne od środków prywatnych. Wszędzie na świecie na finansowanie badań i rozwoju przeznacza się dużo więcej środków prywatnych. U nas jesteśmy na bardzo wysokim poziomie europejskim, finansując 2/3 wszystkich badań i wszystkich działań badawczo-rozwojowych z budżetu państwa.

    Jeśli jeszcze chodzi o te wszystkie rzeczy biurokratyczne, sprawdzimy, czy to nie uczelnie nadmiernie biurokratyzują zalecenia. Słyszałam, że na niektórych uczelniach tak się dzieje i niektóre administracje uczelniane same domagają się dodatkowych materiałów od państwa. Mam informację na przykład o multirankingu realizowanym przez Unię Europejską, w którym porównuje się jakość kształcenia, w tym wyniki dotyczące zatrudnialności, wyniki w zakresie badań naukowych, zdolność do transferu wiedzy, wymiar międzynarodowy, realizację misji regionalnej itd. Informacje dotyczące tego wszystkiego muszą przedstawiać do ministerstwa. Są one niezbędne, żeby to porównać i żeby nasze uczelnie rzeczywiście mogły wykazać się poprawą wielu wskaźników. Konkurując w Unii Europejskiej, muszą móc wykazywać coraz wyższy potencjał naukowy i coraz lepszą działalność.

    Pan poseł Jędrysek powiedział o serwilizmie politycznym. Nie wiem, czy pan poseł rozumie znaczenie tego słowa.

    (Poseł Mariusz Orion Jędrysek: Na pewno nie, pani minister. Tylko pani minister je rozumie.)

    Bo jak można zarzucić temu rządowi jakikolwiek serwilizm polityczny, jeśli odebrał sobie kompetencje do rozdawania środków finansowych. To nie minister wydaje teraz pieniądze na granty, jak było za waszych czasów, za czasów PiS-u. (Oklaski) Teraz nawet agencja jest w Krakowie, nie w Warszawie, żeby minister nie miał na to bezpośredniego wpływu, panie pośle, jest przeniesiona tak daleko, żeby realizowali to sami naukowcy. Mało tego, minister nie ma żadnego wpływu na to, kto jest powołany do rady. Nie tylko nie ma wpływu, jeśli chodzi o powoływanie do rady naukowej jednego czy drugiego centrum, ale także nie ma wpływu na powoływanie recenzentów. Robią to bezpośrednio agencje bez jakiegokolwiek udziału ministerstwa. Odebraliśmy to sobie. Mało tego, powiem panu posłowi jeszcze jedną rzecz. Odebraliśmy ministrowi kompetencje do dystrybucji środków strukturalnych i przekazaliśmy je Narodowemu Centrum Badań i Rozwoju, a więc to nie minister rodzaje te pieniądze. Jak można więc zarzucać serwilizm polityczny środowisku akademickiemu, jeśli to nie my dajemy te środki i nie mamy wpływu na to, co dotyczy tych środków, wyprowadzając to, jak powiedziałam, dalej.

    Najciekawszą tezę próbował przekazać pan poseł Terlecki, mówiąc, że są to ciemne czasy dla polskiej nauki. Bardzo interesująca teza, która chyba nie uwzględnia tego, że w tych czasach, kiedy przez dwa lata rządził PiS, doprowadzono do podziału środowiska akademickiego na tych, którzy prawidłowo myślą, i tych, którzy myślą nieprawidłowo, na lepszych i gorszych, także proponując lustrację kadry akademickiej. O tym już państwo nie pamiętacie.

    (Głos z sali: Lepsze są kontrole na Uniwersytecie Jagiellońskim.)

    Kontrole nie są realizowane przez ministerstwo, tylko przez NIK, inspekcję sanitarną i wszystkie inne. Co do kontroli na Uniwersytecie Jagiellońskim, to oświadczam, że ministerstwo nauki nie miało zamiaru przeprowadzać tam żadnej kontroli. Jeśli państwo zarzucacie mi, że w poprzedniej kadencji powiedziałam, że wystąpię z listem do państwowej agencji akredytacyjnej, aby przeanalizowała (Dzwonek) możliwość sprawdzenia tego, czy realizowana metodologia jest odpowiednio naukowa, to nie jest to ani kontrola, ani wysłanie tej kontroli. Nie wysłałam nawet tego listu. Proszę więc nie zarzucać mi żadnych kontroli.

    A propos tych różnych dziwnych czarnych rzeczy, o których państwo mówicie, to mam wrażenie, że w obecnie bardzo dużo mówicie, tak jak poseł Terlecki, w ogóle środowisko PiS-u, o wolności, wolności nauki etc. Wydaje się, że trzeba tutaj wyraźnie powiedzieć: wolność nauki nie oznacza, że wolno mówić głupoty, także poza zakresem swoich kompetencji. Wydaje się, że nie może tego robić szczególnie pracownik naukowy, występując pod szyldem swojej uczelni. Bowiem dzisiaj ważne jest to, że wolność w każdym jej wymiarze musi łączyć się z odpowiedzialnością za to, co z wolnością czynimy. Wolność nauki nie jest i nie może być listkiem figowym służącym do ukrycia osobistych ambicji i słabości czy braku dostatecznych kompetencji. To, co naukowcy w relacjach z otoczeniem powinni dyktować, to najwyższe standardy, takie jak odwaga, zwykła uczciwość. Zadaniem każdego naukowca jest sprzeciwianie się łamaniu etosu godności i dostojeństwa nauki. Dlatego też najistotniejsze moim zdaniem jest to, iż dobrze się dzieje, że środowisko akademickie wyraźnie reaguje wtedy, kiedy autonomia, rzetelność i godność nauki są łamane. Jestem przekonana, że naukowcy nie pozwolą sobie tego wydrzeć politykom z żadnej partii. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Barbara Kudrycka - Wystąpienie z dnia 10 października 2013 roku.


100 wyświetleń

Zobacz także: