Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

8 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o Trybunale Stanu (druki nr 1185 i 1338).


Poseł Beata Kempa:

    Dziękuję.

    Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Mnie nie dziwi dość trywialne stanowisko przedstawiciela Sojuszu Lewicy Demokratycznej, bo nikt inny jak SLD chciałby pod osłoną nocy i chciałby sądu kapturowego, i żeby nie okazało się... Gdyby pewne materiały nie zostały ujawnione, materiały, które również ja znam, chociażby z afery węglowej... Gdybyśmy je opublikowali, to myślę, że faktycznie was w tym Sejmie by nie było. Podobnie Platforma Obywatelska. Gdyby ujawnić materiały... A trzeba by. Gwoli czego? Szacunku dla ludzi. A co wy chcecie ukryć przed ludźmi? A co wy chcecie ukrywać przed zwykłymi obywatelami? Na to wygląda. To nie jest kwestia show.

    Panie marszałku, tak mówię, bo właściwie jedyna osoba, z którą można tu podjąć merytoryczną polemikę, to jest pan marszałek Zych, bo jego wywód jest to wywód na poziomie prawniczym. Reszta - przepraszam bardzo, z całym szacunkiem, panowie - musi wiele doczytać, żeby do tego poziomu dyskusji dorosnąć.

    Panie marszałku, otóż, jasno jest powiedziane w ustawie o sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej i w samej ustawie o Trybunale Stanu, że ideą tego postępowania jest danie możliwie jak najpełniejszego, jasnego sygnału obywatelowi. Jak on może mieć jasny sygnał, jasny ogląd, jak on może podjąć decyzję, dokonać oceny sytuacji politycznej, skoro cała dyskusja prowadzona jest za drzwiami zamkniętymi, jest zawoalowana. A jeśli do tego dołożymy to, że niektórzy członkowie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej są zainteresowani walką polityczną na cepy, a nie wejściem w meandry Kodeksu postępowania karnego czy też, tak jak mówi ustawa, w kwestie, w które w zakresie nieuregulowanym wchodzi K.p.k.? W zakresie nieuregulowanym, a więc my możemy w ustawie uregulować wszelkie kwestie, tylko pomocniczo posługujemy się K.p.k., K.p.k. nie jest jedyną wyrocznią w tej sprawie, bo to jest sprawa inna, szczególna. Gdyby tak było, to po co w ogóle ustawa o Trybunale Stanu. Ona ma być szczególna, dlatego że obywatele mają prawo się dowiedzieć, jak było naprawdę, a nie tego, jaka jest prawda polityczna jednego czy drugiego polityka, który z chęci zemsty pozamykałby wszystkie drzwi, żeby jego było na wierzchu. Nie może tak być, bo wtedy rzeczywiście zatracamy sens ustawy o Trybunale Stanu i tak naprawdę tej odpowiedzialności.

    Dlatego chodzi o możliwie najpełniejsze odtajnienie, a w warunkach tej noweli jest to możliwe, tak, możliwie jak największe odtajnienie. Przypominam, że z nieżyjącym śp. panem ministrem Wassermannem wnosiliśmy to do ustawy o komisji śledczej. Chodziło o bardzo podobny artykuł, bo pokazujący, jaki jest sens. Sensem jest upublicznienie, sensem jest to, żeby stało się to debatą publiczną. Czy walczyliśmy z tymi, którzy kradli w białych kołnierzykach, czy nie? Czy dzisiaj oni chcą walczyć z nami? Tu musi rozsądzić społeczeństwo. A jak ono ma rozsądzić, jeśli poseł Halicki zamyka drzwi? On ma swoją idée fixe i nie pozwoli na to, żeby prawda tak naprawdę ujrzała...

    (Poseł Artur Dunin: Nie pan poseł Halicki, tylko ustawa.)

    Panie pośle Dunin, niech się pan nie denerwuje, naprawdę. Jest melisa. Po co?

    Afera hazardowa. Aż się prosiło, żeby otworzyć drzwi, żeby odtajnić wszystkie dokumenty, pokazać Polakom, jak chłopcy rozmawiali o Polsce. Boicie się tego? Boicie się tego? Dlatego nie chcecie odtajnienia. My jesteśmy krok do przodu i uważamy, że to odtajnienie jest jak najbardziej potrzebne. Ono by was po prostu zmiotło z powierzchni ziemi i dlatego dzisiaj to blokujecie.

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! To głosowanie pokaże, kto jest za jawnością życia publicznego, a kto jest za tajnością tego życia. Nikt z nas się nie boi. PR-owskie wydarzenie, jakieś tutaj domorosłe zarzuty. My w tych PR-owskich sztuczkach ani Platformie, ani bratniemu Ruchowi Palikota nie dorównamy, nawet nie staramy się. Idzie o cały materiał dowodowy, bo to was zabolało.

    (Poseł Marek Poznański: Jak pani głosowała w 2010 r.?)

    Co was zabolało w tym uzasadnieniu? Możliwie najpełniejsze odtajnienie materiału i postępowania dowodowego. Właśnie o to wam chodzi, że ten materiał ma być niejawny, a tu jest clou. Wszystko inne jest zwykłą, prymitywną, czystą zemstą polityczną. Niczym więcej, panowie. Stańmy tutaj w prawdzie. Z całym szacunkiem do państwa posłów, ale jeżeli poziom członków komisji konstytucyjnej i ich wiedzy prawniczej byłby wysoki, to ja bym spała spokojnie, ale jeżeli członek komisji śledczej przez dwa czy trzy lata procedowania tej komisji nie odróżniał instytucji zatrzymania od instytucji tymczasowego aresztu i podpisuje się pod wnioskiem o Trybunał Stanu, to o czym my tutaj mówimy? To jest sąd kapturowy, dlatego idzie o to odtajnienie, kochani. Nawet jeżeli to w piątek odrzucicie, prędzej czy później obywatelom należy się prawda, a prawda jest w tych dokumentach. Będziemy oczywiście za poparciem tego rozwiązania, dlatego że wszystko to, co można uregulować w ustawie, trzeba tam uregulować, a dopiero pomocniczo wchodzi K.p.k., nie zastępczo, nie jako główny element. Inaczej po co w ogóle ustawa o Trybunale Stanu? Ona tak naprawdę, panie pośle Halicki, bardzo, bardzo wam się w przyszłości przyda. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Beata Kempa - Wystąpienie z dnia 11 września 2013 roku.


107 wyświetleń

Zobacz także: