Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

22 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie przedstawionego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (druk nr 1590).


Poseł Andrzej Dera:

    Dziękuję.

    Panie Marszałku! Panie Prezesie! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska mam zaszczyt przedstawić stanowisko naszego klubu wobec projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który złożył prezydent Rzeczypospolitej. Sprawa jest bardzo istotna, bardzo ważna, gdyż dotyczy konstytucyjnego organu, jakim jest Trybunał Konstytucyjny, i z tego punktu widzenia to przedłożenie jest bardzo istotne, gdyż jest kompleksowe i przedstawia tak naprawdę nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym.

    Rzeczywiście po wielu, wielu latach obowiązywania starej ustawy istnieje potrzeba - przy założeniu ilości zmian, które zostały wprowadzone, nowych treści, które zostały zaproponowane przez pana prezydenta - żeby odbyło się to nie na zasadzie nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, ale żebyśmy stworzyli nową ustawę, która będzie obowiązywała w przyszłości. Co do zasady, myślę, nie trzeba na sali nikogo przekonywać, że tak to powinno właśnie wyglądać, żebyśmy nie przygotowywali kolejnej nowelizacji ustawy.

    Rozwiązania zaproponowane przez pana prezydenta, szczególnie te, które służą przyspieszeniu postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, trzeba jak najbardziej pochwalić, bo jak oceniamy te przedłożenia, są one wynikiem doświadczenia Trybunału Konstytucyjnego. Rzeczywiście widać ducha sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy wspomagali pana prezydenta. Proponowane rozwiązania są i praktyczne, i sensowne po to, żeby postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym przyspieszyć, bo gdy weźmie się pod uwagę dane statystyczne, mówią one co prawda o 19 miesiącach, natomiast, jak mówi prawda w statystyce, jedne postępowania są szybsze, ale następne są dłuższe, a statystycznie wychodzi 19 miesięcy. Natomiast przede wszystkim chodzi o to, żeby w radykalny sposób przyspieszyć postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym, gdyż to, co jest istotne w tych postępowaniach, to sąd nad prawem i przede wszystkim badanie zgodności poszczególnych aktów prawnych z konstytucją.

    Nie ma gorszej sytuacji w odbiorze i obywatelskim, i całego społeczeństwa, jeżeli dany przepis, który jest niezgodny z konstytucją, ma domniemanie konstytucyjności, jest realizowany, a jest ewidentnie sprzeczny. A więc im krótszy okres rozstrzygania takich spraw przed Trybunałem Konstytucyjnym, tym lepiej dla całego porządku konstytucyjnego w naszym kraju. Kierunek, duch ustawy, który ma spowodować realne przyspieszenie postępowań, jest jak najbardziej słuszny, trafny i myślę, że co do tego nie będzie większych sporów.

    Chciałbym odnieść się do kilku spraw istotnych, kluczowych.

    Jeżeli chodzi o definicję Trybunału Konstytucyjnego, podzieliłbym słowa mojego przedmówcy, pana posła Szaramy, że dotychczasowy zapis art. 1 ustawy dotyczący tego, czym jest Trybunał Konstytucyjny, jest lepszy niż ten zaproponowany, bo proszę zwrócić uwagę, do tej pory mieliśmy zapis stanowiący, iż Trybunał Konstytucyjny jest organem władzy sądowniczej powołanym do badania zgodności z konstytucją aktów normatywnych, umów oraz wykonywania innych zadań określonych w konstytucji. Moim zdaniem jest to bardzo precyzyjne i lepsze rozwiązanie niż zaproponowane przez pana prezydenta w tym projekcie. Zatem uważam, że nie ma potrzeby definiować na nowo tego, czym jest Trybunał Konstytucyjny.

    Druga kwestia, też bardzo istotna, wydaje się, o której mówił mój przedmówca, dotyczy sposobu wyłaniania kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego. Szanowni państwo, tu jest pewien problem. Do tej pory sytuacja w polskim parlamencie była taka, że prawo zgłaszania kandydatów miały kluby, które liczą 50 posłów. I to jest jasne, czytelne. De facto to powoduje, że prawo to przysługuje praktycznie dwóm, maksymalnie trzem klubom, tym największym. Tak było do tej pory. Trudno przewidywać, żeby w przyszłości było inaczej. Rozumiem intencję poszerzenia, ale moim zdaniem trzeba się na coś zdecydować: albo na to, by określić grupę instytucji, które mają prawo zgłaszać te kandydatury, i wtedy wybór ze wszystkich zgłoszonych, bo utrzymanie dotychczasowego systemu, w którym zgłaszają ich dwa największe kluby, de facto powoduje taką weryfikację polityczną tych zgłoszonych kandydatur - tak trzeba w tym wypadku powiedzieć. Bo i tak dany klub, który ma 50 posłów, a tym bardziej jak ma ich 15, może zgłosić tę kandydaturę, potem jeszcze inni mają prawo zgłosić tę kandydaturę, a dopiero te kandydatury, które popierają kluby mające więcej niż 50 posłów, będą rozpatrywane. Powoduje to moim zdaniem niepotrzebny chaos. Trzeba albo zdecydować się na to, żeby utrzymać to, co jest do tej pory, albo ustalić instytucje, które mogą zgłosić kandydatury, i posłowie będą głosować spośród tych zgłoszonych, bo i tak każdy klub ma w tym momencie możliwość zgłoszenia. A nie wiem, czy zrobienie z tego takiego miksu do końca jest celowe. Naprawdę warto zastanowić się w komisji i na coś się zdecydować.

    Nie chcę przesądzać, który z systemów jest lepszy, bo każdy ma swoje plusy i minusy. Rozumiem intencję pana prezydenta, żeby dać większą możliwość zdemokratyzowania tego, żeby to były kandydatury zgłaszane jawnie, publicznie przez określone organy, ale warto się zastanowić, czy aż tak dużo i czy w tym momencie utrzymać tę weryfikację polityczną. Bo jakkolwiek to nazwiemy, wszystko co odbywa się w polskim parlamencie, jest polityczne. Tego nie da się uniknąć. Każda decyzja polskiego parlamentu ma znamiona polityczne.

    Tak, zgadzam się, że powinniśmy chronić sędziów może nie przed polityką, bo poglądów sędziów nie da się do końca ani zweryfikować, ani zbadać, natomiast maksymalnie odpartyjnić. A polski Sejm, zresztą każda izba w każdym parlamencie, jest jednak partyjny i tego nie da się uniknąć. A więc tu trzeba się moim zdaniem na coś zdecydować, pójść albo w jedną, albo w drugą stronę. Osobiście uważam, że taki system mieszany może rzeczywiście spowodować niepotrzebne i jakieś dodatkowe komplikacje.

    Nie będę, Wysoka Izbo, odnosił się szczegółowo do tych zapisów, bo przedłożenie jest obszerne. Jest szereg rzeczy, które będą, myślę, w trakcie procedowania rozstrzygane czy doprecyzowywane.

    Jeżeli chodzi o główne założenia do tego projektu, nasz klub parlamentarny zgadza się z nimi. Rzeczywiście trzeba zrobić wszystko, żeby postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym zdecydowanie przyspieszyć. Ten kierunek w pełni popieramy. Nasz klub opowiada się za pracą nad projektem pana prezydenta. Uważamy, że jest nad czym pracować. Chciałbym, aby w wyniku pracy w odpowiednich komisjach sejmowych wyszedł projekt, który nie będzie budził wątpliwości, bo tego tak naprawdę wymaga ranga tej instytucji i tego organu, jakim jest Trybunał Konstytucyjny, żeby był jak największy konsensus na sali sejmowej, gdyż trudno sobie wyobrazić państwo demokratyczne, jakim jest nasz kraj, bez dobrze i sprawnie funkcjonującego Trybunału Konstytucyjnego. Dziękuję bardzo.



Poseł Andrzej Dera - Wystąpienie z dnia 29 sierpnia 2013 roku.


134 wyświetleń

Zobacz także: