Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

23 i 24 punkt porządku dziennego:



  23. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób (druk nr 1577).
  24. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz ustawy Kodeks karny wykonawczy (druk nr 1538).


Poseł Beata Kempa:

    Dziękuję.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W imieniu Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska mam zaszczyt przedstawić projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz ustawy Kodeks karny wykonawczy, zwarty w druku nr 1538.

    Projekt, który wpłynął do laski marszałkowskiej, został opatrzony drukiem dużo wcześniej niż projekt rządowy, mianowicie już 20 września 2012 r., a druk rządowy datowany jest na lipiec 2013 r. Ale chcę postawić tę sprawę jasno i wyraźnie, że tu nie idzie o licytowanie się, kto wcześniej, kto lepiej. Wysoka Izbo, w ocenie Solidarnej Polski stajemy przed bodaj najpoważniejszym problemem w ostatnim 20-leciu. Jest to problem natury bardzo głęboko prawnej. Panie ministrze, tu zgodzę się w pełni z pewnymi pana wywodami.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zanim dojdziemy do tego, ważne jest to, żebyśmy w uzasadnieniach do naszych projektów podali wszystkie możliwe okoliczności, dlatego że jestem pewna, że cokolwiek tutaj uchwalimy, to będzie zaskarżone. Trybunał Konstytucyjny zawsze bierze pod uwagę, może w wielu, tj. w przeważającej części wypadków i w bardzo poważnych sprawach, choć wszystkie są poważne, uzasadnienie ducha ustawy, a także to, co dotyczy dyskusji. Musimy stanąć w Wysokiej Izbie w duchu wielkiej odpowiedzialności za to, co dzisiaj dla Polaków jest najważniejsze. Z ostatnich badań wynika, że najważniejsze dla Polaków jest bezpieczeństwo, a potem praca i wszystkie inne elementy. Zatem to poczucie bezpieczeństwa jesteśmy winni Polakom zagwarantować. Czy owe projekty zabezpieczają to w pełni przed zwyrodnialcami, przed osobami o najwyższym poziomie zdemoralizowania, częściowo upośledzonymi, częściowo nie. Jeden z nich wypowiedział się całkiem niedawno, że jeżeli wyjdzie na wolność, zrobi dokładnie to samo. To są zwyrodnialcy, którzy popełniali zbrodnie na dzieciach, na małoletnich dzieciach. Chodzi o tych czterech zamordowanych chłopców. Brak naszej bardzo dokładnej dyskusji i odejścia dzisiaj od polityki może skutkować czymś bardzo poważnym. Ktoś, kto oglądał program ˝Państwo w państwie˝, usłyszał, że jeden z rodziców powiedział wyraźnie: Nie interesują mnie żadne prawa, jeśli wyjdzie, to sam wymierzę sprawiedliwość. To ojciec zamordowanego, bodajże 9-letniego, chłopca. A więc sprawa jest naprawdę bardzo poważna, a oni szykują się na wolność, to jest około stu osób. Problem, zgodzę się, może dotyczyć kolejnych przypadków, które będą miały miejsce już po wejściu w życie przepisów, które ustanowimy.

    Różnica pomiędzy projektem rządowym a projektem Solidarnej Polski polega na tym, że projekt rządowy jest specustawą, nową specustawą, a my proponujemy rozwiązania, które zawarte są w kodeksie, czyli w akcie prawnym wysokiej rangi. Trzeba przyznać jasno i wyraźnie, że oba projekty, panie ministrze, rozbijają się o polską konstytucję. Ani rząd, ani my nie daliśmy sobie rady z kilkoma zasadami, a rządowy projekt jeszcze z jedną zasadą, tj. domniemania niewinności, natomiast oba projekty z zasadą lex retro non agit. Pokusiłam się nawet o taki apel - jeżeli zaczniemy rozbijać się w pracach komisji, które, przypomnę, muszą nastąpić bardzo szybko, bo tutaj, można powiedzieć, raca została już odpalona - że powinniśmy być nawet skłonni do zmiany konstytucji w tym zakresie. Bo gdzie tkwił podstawowy błąd, którego nie potrafimy tak naprawdę wyeliminować, z którym nie potrafimy sobie poradzić? Ten błąd tkwił w tym - chodzi o moment, kiedy 7 grudnia 1989 r. orzeczono wprowadzoną ustawę o amnestii, gdzie zamieniono karę śmierci na karę 25 lat pozbawienia wolności - że wtedy zabrakło refleksji, co w momencie, jeżeli... Wtedy wydawało się, że 25 lat to dużo. Dzisiaj widzimy, że one upłynęły tak naprawdę bardzo szybko, i mamy bardzo duży problem.

    Apeluję jeszcze raz, żebyśmy nie spierali się politycznie, a spróbowali pochylić się tylko nad tymi projektami. A może, jeśli w trakcie urodzi się jeszcze coś, co będzie w stanie zabezpieczyć bardziej to, co dotyczy tej kwestii, żebyśmy natychmiast przystąpili do tego i to uchwalili. To jest możliwe, bo trzeba zastanowić się również nad typem komisji, w której to będzie rozpatrywane.

    W związku z powyższym, panie marszałku, Wysoka Izbo, to było tak ad vocem poważnych problemów, z którymi w dużej części się zgodzę, o których mówili pan minister Biernacki i pan minister Królikowski. W zmianach kodeksu proponowanych przez Solidarną Polskę podeszliśmy do tego w ten sposób, żeby zmienić art. 95b Kodeksu karnego, który wprowadza możliwość orzeczenia środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zakładzie zamkniętym lub skierowania na leczenie ambulatoryjne wobec sprawców poważnych przestępstw, którym upływa okres wykonania kary lub którzy mogą skorzystać z instytucji warunkowego zwolnienia.

    Projekt rządowy proponuje w procedurze cywilnej, jak to określił pan minister Kwiatkowski, jak dobrze zrozumiałam, ale też proponuje nowy ośrodek, czyli zanim to zrobimy, oni wyjdą. A dzisiaj, w tych warunkach, w których są, można skorzystać z art. 95b Kodeksu karnego.

    Obecny stan prawny, dopuszczający możliwość orzeczenia środka zabezpieczającego wyłącznie w wyroku skazującym, jest dalece niewystarczający, a więc zabezpieczamy się w tym momencie na przyszłość w kodeksie. Podstawową przesłanką zastosowania środka zabezpieczającego jest konieczność zapobieżenia ponownemu popełnieniu przez sprawcę czynu zabronionego związanego z jego chorobą psychiczną, zaburzeniami preferencji seksualnych, upośledzeniem umysłowym lub uzależnieniem od alkoholu lub innego środka odurzającego, to jest dzisiaj niezwykle ważne. Są nowe rzeczy, które pojawiły się od czasu, kiedy wprowadzono amnestię.

    Wadą obecnego stanu prawnego jest to, że nie pozwala on na ocenę tego niebezpieczeństwa w chwili, w której niebezpieczeństwo to rzeczywiście się materializuje, czyli z chwilą zwolnienia sprawcy z zakładu karnego. Bardzo trudno jest orzec, jeśli chodzi o prognozę kryminologiczną, prognozę resocjalizacyjną, na etapie orzekania. To jest praktycznie przy tak długich wyrokach niemożliwe.

    W obecnym stanie prawnym sąd orzeka o środku zabezpieczającym w wyroku skazującym. Wobec określonej grupy sprawców przestępstw przeciwko wolności seksualnej zgodnie z art. 95a sąd może w okresie do 6 miesięcy przed przewidywanym warunkowym zwolnieniem lub wykonaniem kary zmienić sposób wykonania środka lub nawet zrezygnować z wykonania tego środka. Według obecnych przepisów sąd nie może jednak takiego środka nałożyć, jeżeli nawet istnieją oczywiste przesłanki do jego zastosowania. Zatem taki stan rzeczy wymaga pilnej interwencji ustawodawcy, i to właśnie interwencji kodeksowej.

    Projekt proponuje więc rozszerzenie uprawnień sądu do orzeczenia środka zabezpieczającego również w toku wykonania kary przez skazanego i skierowania sprawcy na leczenie już po odbyciu kary. Projekt nie zmienia przesłanek orzeczenia tego środka, określonych generalnie w art. 93 oraz 95a. Sąd może więc orzec przewidywany środek zabezpieczający związany z umieszczeniem w zakładzie zamkniętym lub skierowaniem na leczenie ambulatoryjne tylko wtedy, gdy jest to niezbędne, aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez sprawcę czynu zabronionego związanego z jego chorobą psychiczną, zaburzeniami preferencji seksualnych, upośledzeniem umysłowym albo uzależnieniem od alkoholu lub innego środka odurzającego. Przed orzeczeniem tego środka sąd wysłuchuje lekarzy psychiatrów, psychologa, a w sprawach osób z zaburzeniami preferencji seksualnych - także lekarza seksuologa. Zatem prosta procedura, znana procedurze karnej, szybka i skuteczna.

    Wobec sprawców skazanych za przestępstwo skierowane przeciwko wolności seksualnej, popełnione w związku z zaburzeniem preferencji seksualnych, sąd może orzec umieszczenie sprawcy po odbyciu tej kary w zakładzie zamkniętym albo skierowanie go na leczenie ambulatoryjne w celu przeprowadzenia terapii farmakologicznej lub psychoterapii, zmierzających do zapobieżenia ponownemu popełnieniu takiego przestępstwa, w tym w szczególności poprzez obniżenie zaburzonego popędu seksualnego sprawcy. Sąd, orzekając w przedmiocie środka zabezpieczającego, może zmienić wcześniejsze orzeczenie sądu w tym zakresie zgodnie z aktualną sytuacją psychiczną sprawcy i aktualną oceną ryzyka popełnienia kolejnego czynu zabronionego przez sprawcę.

    Projekt swoim zakresem obejmuje sprawców skazanych na karę co najmniej 10 lat pozbawienia wolności, a więc tych sprawców, którzy dopuścili się czynów o wyjątkowo dużym stopniu szkodliwości społecznej. Projekt ustawy obejmuje więc także i tę grupę zabójców, którym na mocy art. 7 ust. 3 ustawy z dnia 7 grudnia z 1989 r. o amnestii zamieniono karę śmierci na karę 25 lat pozbawienia wolności.

    Szkoda, że kiedy nasz projekt był procedowany, bardzo dokładnie był przeprocedowany, nie był procedowany w Komisji Ustawodawczej rządowy projekt, gdyż bardzo dokładnie badaliśmy zgodność projektu z konstytucją. Wszystkie inne wady, takie proceduralne czy związane z przeczyszczeniem, z zasadami techniki prawodawczej w kodeksie wykonawczym itd., zabezpieczyliśmy autopoprawką i wyeliminowaliśmy te elementy. Ale zarówno w projekcie rządowym, jak i w naszym projekcie powstał duży problem, który został przedyskutowany, właśnie tego, że prawo nie działa wstecz i nie można dwukrotnie wyrokować w sprawie tego samego sprawcy. Otóż podnieśliśmy taki argument, że skoro już raz sąd w swoim orzeczeniu, orzekając karę śmierci, wyeliminował ze społeczeństwa takiego sprawcę, to to, co proponujemy, jest zdecydowanie lżejszym środkiem od tego, który pierwotnie został orzeczony.

    Projektowane przepisy obejmą osoby, które w chwili obecnej odbywają karę, ale nie obejmą tych, którzy już taką karę odbyli. To jest prawda. Ale te, wobec których teraz kara pozbawienia wolności jest wykonywana, ten projekt absolutnie obejmie. Podstawą zastosowania środka zabezpieczającego wobec tych osób będzie aktualnie prezentowane niebezpieczeństwo popełnienia czynu zabronionego przez te osoby, związane z chorobą psychiczną, zaburzeniami preferencji seksualnych, upośledzeniem umysłowym lub uzależnieniem od alkoholu albo innego środka odurzającego. Tym samym projekt spełnia standard konstytucyjny określony w art. 42 ust. 1 konstytucji - to jest kolejny omawiany przez nas wzorzec - który stanowi, że odpowiedzialności karnej podlega tylko ten, kto dopuści się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.

    Przede wszystkim należy podkreślić, że środki zabezpieczające, o których mowa, nie mogą być traktowane jako środki odpowiedzialności karnej i tak traktowane nie są. Ich celem nie jest bowiem wymierzenie sprawcy kary, lecz jego wyleczenie lub przynajmniej próba wyleczenia zaburzeń psychicznych, które stwarzają realne zagrożenie dla społeczeństwa przez niebezpieczeństwo popełnienia kolejnego czynu zabronionego. Fakt, że sprawca uprzednio już dopuścił się czynu zabronionego, stanowi okoliczność potwierdzającą, że zaburzenia psychiczne stanowią istotne zagrożenie dla społeczeństwa.

    Konstrukcja tego środka zbliżona jest do internowania określonego w art. 23 i 24 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego, zatem jest kategorią znaną polskiemu prawu. Z tym że oczywiście ustawa ta, siłą rzeczy, dotyczy osób przebywających na wolności, a więc nie może mieć zastosowania wobec osób przebywających w zakładzie karnym. Zatem ten środek, który proponujemy, jest tożsamy ze środkiem opisanym w art. 23 i 24 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, ale dotyczy innej kategorii osób, bo ich sytuacja prawna jest po prostu inna.

    Sąd, orzekając środek zabezpieczający, może zdecydować o umieszczeniu sprawcy po odbyciu kary w zakładzie zamkniętym lub o skierowaniu go na leczenie ambulatoryjne. W przypadku skierowania do zakładu zamkniętego sąd nie określa z góry czasu trwania środka, co stanowi analogiczne rozwiązanie do rozwiązania zawartego w aktualnie obowiązującym art. 94 § 2. Sąd orzeka o zwolnieniu z zakładu zamkniętego w przypadku, w którym dalsze pozostawanie sprawcy w tym zakładzie nie jest już konieczne dla zapobieżenia popełnieniu przez niego czynu zabronionego. Sąd może w okresie do 5 lat zadecydować o ponownym umieszczeniu sprawcy w zakładzie zamkniętym, mówię o art. 90b § 5, a także zdecydować o zmianie środka zabezpieczającego na leczenie ambulatoryjne, jeżeli jest to uzasadnione sytuacją psychiczną sprawcy.

    Art. 2 projektowanej ustawy rozstrzyga mogące powstać wątpliwości, czy nowa regulacja może być stosowana wobec osób skazanych jeszcze przed wejściem w życie projektowanej ustawy. Jest oczywiste, że nowe uregulowania powinny dotyczyć nie tylko osób, które zostaną skazane po wejściu w życie ustawy, ale także osób już osadzonych w zakładach karnych, a skazanych przed wejściem w życie ustawy. Ponieważ jednak ogólne przepisy Kodeksu karnego nakazują stosowanie ustawy względniejszej wobec sprawcy, a zgodnie z wyrokiem Izby Karnej Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2007 r. zasadę tę należy stosować także do środków zabezpieczających dla uniknięcia wątpliwości interpretacyjnych oraz możliwości przyjęcia przez Sąd Najwyższy, że ustawa znajdzie zastosowanie wyłącznie wobec osób skazanych już po jej wejściu w życie, należało dodać odpowiedni przepis przejściowy.

    Oczywistym skutkiem prawnym wprowadzonej nowelizacji Kodeksu karnego będzie zwiększenie bezpieczeństwa społecznego poprzez wprowadzenie możliwości kierowania na leczenie w zakładach zamkniętych oraz leczenie ambulatoryjne sprawców poważnych przestępstw, których pozostawanie na wolności stwarza realne niebezpieczeństwo ponownego dopuszczenia się przez nich popełnienia przestępstwa. Skutkiem wprowadzenia ustawy będzie więc z jednej strony zmniejszenie liczby najgroźniejszych przestępstw, jakich sprawcy dopuściliby się, gdyby przebywali na wolności, ale z drugiej strony zwiększenie nakładów na leczenie sprawców, to prawda. Oba efekty są jednak trudno mierzalne w sensie obciążeń dla budżetu państwa. Projekt ustawy nie przyniesie skutków o znaczeniu gospodarczym i jest zgodny z prawem Unii Europejskiej.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mając na uwadze kwestię fundamentalną, o której wspomniałam, jaką jest zapewnienie bezpieczeństwa obywateli, my możemy tu luźno dywagować, przeprowadzać dysputy prawne na bardzo wysokim poziomie, bo rzeczywiście dzisiaj te dysputy są na wysokim poziomie, ale nie możemy z horyzontu stracić jednego celu. Jeżeli te dyskusje doprowadzą do tego, że projekty, zarówno rządowy, niedoskonały, jak i być może niedoskonały poselski, otworzą furtkę tym zwyrodnialcom, to wszyscy poniesiemy porażkę.

    Z tych względów, panie marszałku, Wysoka Izbo, uważam, że w duchu odpowiedzialności powinniśmy wyznaczyć najlepszy skład w Wysokiej Izbie, być może nawet powołać speckomisję - to jest moja luźna dywagacja, to nie jest wniosek, panie marszałku - i zastanowić się nad bardzo poważnym procedowaniem nad tą sprawą, bo jesteśmy to winni wielu osobom, które pozostały przy życiu, chociażby rodzicom 17-letniej Sylwii, którą zabił Leszek Pękalski, oczywiście z motywem i na tle seksualnym. To są zwyrodnialcy, którzy przyznawali się do tego, ile przestępstw popełnili, a udowodniono im na przykład jedno, mimo iż sami przyznawali się do popełnienia dwudziestu. Do tego byli bardzo brutalni, często korzystali z podwójnej tożsamości. Krótko mówiąc, spora część z nich to seryjni zabójcy. Dlatego nie wolno nam, Wysoka Izbo, popełnić błędu, nie wolno nam się spierać politycznie. Nie będziemy się spierać co do tego, który projekt ma być wiodący, z jednego i z drugiego trzeba wybrać to, co najlepsze.

    Prawdą jest, że w tym momencie życie nie ma ceny, że trzeba przeznaczyć wszystkie środki, pełna zgoda. Ale jeżeli już mamy pewne oddziały w ramach Służby Więziennej - bo to nieprawda, że służba nie jest do tego przygotowana, żeby już, na cito przyjąć te osoby, chociażby na podstawie projektu poselskiego, ona jest do tego przygotowana, ma specjalne oddziały terapeutyczne na terenie całego kraju - to akurat te osoby w pierwszej kolejności mogłyby tę terapię odbyć, w ramach tego, co już mamy, zanim przygotuje się być może to, na co słusznie wskazuje rząd.

    Jeszcze raz apeluję o tę odpowiedzialność, skierowanie obu projektów i zakreślenie ścisłe terminu przedłożenia Wysokiej Izbie do uchwalenia, dlatego że naprawdę czas nas bardzo, bardzo goni.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Przyjmując wszystkie argumenty, odrzucając jednak argument dotyczący art. 95a, to, że wejdzie w życie po wyrokowaniu - również państwa zapisy wejdą w życie po wyrokowaniu, to jest dokładnie taki sam zarzut - jesteśmy otwarci oczywiście na pytania, jesteśmy otwarci na szereg kompromisów. Najważniejszą sprawą i priorytetem Wysokiej Izby powinno być bezpieczeństwo, szczególnie tych najmniejszych, bo oni w tym momencie są najbardziej zagrożeni. Dziękuję bardzo.



Poseł Beata Kempa - Wystąpienie z dnia 25 lipca 2013 roku.


142 wyświetleń

Zobacz także: