Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Co dzisiaj usłyszeliśmy z tej mównicy? Dowiedzieliśmy się, że czym gorzej, tym lepiej. Pan minister nas zadłuża, a rynki się cieszą. Taka właśnie jest puenta.
Pan poseł Rosati mówił, że progi ostrożnościowe określone w ustawie o finansach publicznych przewidziano na dobre czasy, na złe czasy te progi nie są dobre, więc trzeba je zmienić.
Bardzo się obawiam, panie ministrze, że ta druga kadencja, tak jak całej koalicji, panu nie służy. Pan się chyba za bardzo wciągnął w tę grę. Wolałbym jednak myśleć, że minister finansów nie chodzi grać na giełdę, żeby ktoś się cieszył, żeby banki zarabiały, tylko odpowiedzialnie steruje budżetem państwa i długiem publicznym. To jest wielki kłopot, że dzisiaj próbuje pan nam pokazać, jak to panu źle wyszło, ale pan nie powiedział ani jednego słowa, dlaczego tak wyszło. Jest pan 6 lat na tym stołku i wciąż nie mamy recepty na to, żeby w budżecie znalazło się więcej, a tylko pan pokazuje, że więcej to możemy pożyczyć. Dziękuję bardzo. (Oklaski)