Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

1 punkt porządku dziennego:


Informacja o działalności rzecznika praw obywatelskich za rok 2012 oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela (druk nr 1328) wraz ze stanowiskiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka (druk nr 1426).


Poseł Andrzej Dera:

    Panie Marszałku! Pani Rzecznik! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska mam zaszczyt przedstawić stanowisko naszego klubu dotyczące informacji o działalności rzecznika praw obywatelskich za rok 2012 oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela wraz ze stanowiskiem komisji, w odpowiednich drukach.

    Zacznę swoje wystąpienie od podziękowania za pracę osobiście pani rzecznik, całego zespołu pani rzecznik, za ogrom pracy, którą państwo wykonaliście, bo to sprawozdanie tak naprawdę pokazuje, jakim ogromem spraw państwo się zajmujecie. My jako posłowie otrzymujemy raz w roku sprawozdanie z działalności takiej czy innej instytucji, w tym wypadku rzecznika praw obywatelskich, ale tutaj każda sygnatura, każda sprawa, każde wystąpienie, każda kasacja, choć w wielu, wielu sprawach są to sprawy jednostkowe, dotyczą konkretnej osoby, ale tak naprawdę dotyczą wielu, wielu ludzi, którzy są w podobnej sytuacji, a wprost można nawet powiedzieć, że bardzo dużo wystąpień rzecznika praw obywatelskich dotyczy już licznych grup społecznych. I to jest bardzo niepokojące. Rosnąca ilość spraw każdego roku tak naprawdę pokazuje, że nasze państwo w wielu, wielu obszarach jest po prostu niewydolne. Istotą działalności tego typu instytucji jak rzecznik praw obywatelskich, naszej pracy jako parlamentarzystów, funkcjonowania państwa jako całości jest to, że z roku na rok tych spraw powinno być coraz mniej, bo powinniśmy wiele, wiele spraw po prostu porządkować. Jeżeli raz coś zostaje uporządkowane, to nie ma potrzeby występowania i obywatele, których problem został rozstrzygnięty, rozwiązany, nie będą w przyszłości występować. A tu mamy, i to wynika ze sprawozdania pani rzecznik, sytuację, która tak naprawdę mówi o pogarszającym się stanie funkcjonowania naszego państwa i odczuciach obywateli z tym związanych. Oczywiście można powiedzieć, że jeśli chodzi o część tych spraw, one będą zawsze występować, bo tacy są obywatele, piszą, gdzie się da, i my wiemy jako posłowie i wie każda osoba, która pracowała w instytucji państwowej, że tego się uniknąć nie da. Natomiast ilość wystąpień pani rzecznik - bo to już są wystąpienia, które są po analizie - pokazuje, że problem jest bardzo, bardzo poważny.

    Proszę zwrócić uwagę, że jak się prześledzi sprawozdanie pani rzecznik, to widać, że właściwie nie ma dziedziny życia, co do której rzecznik praw obywatelskich by powiedział: Nie, mamy jedną dziedzinę życia uporządkowaną, my tam właściwie nie mamy nic do zrobienia. Prześledziłem to sprawozdanie i muszę powiedzieć, że we wszystkich dziedzinach życia istotnych dla obywateli występują problemy albo bardzo poważne problemy. I z tym trzeba coś zrobić. To jest apel do każdego z nas. Pani rzecznik wykonała ogrom pracy ze swoim zespołem i ukazała te dziedziny życia społecznego, które szwankują, które niedomagają, które powodują problemy dla obywateli. Bo to, co robi pani rzecznik, to jest patrzenie na funkcjonowanie państwa oczyma obywateli, czyli to jest to, co jest najistotniejsze z punktu widzenia politycznego - obywatele mają swojego przedstawiciela, swój urząd, który patrzy, jak funkcjonuje nasze państwo, z ich punktu widzenia. Niestety ocena, gdy się patrzy na sprawozdanie pani rzecznik, w stosunku do naszego państwa wygląda źle. Pani rzecznik mówiła o szczegółach, ja nie chcę mówić, bo nie ma czasu, żeby szereg bardzo ważnych zagadnień tutaj omawiać, ale ta ocena funkcjonowania naszego państwa z punktu widzenia obywatela niestety wypada negatywnie, to trzeba sobie jasno powiedzieć, i z roku na rok te problemy rosną.

    Pani rzecznik mówiła o tym, czym powinien się zająć Sejm, a się nie zajmuje, czym powinni się zająć poszczególni ministrowie, a się nie zajmują. To, co mnie, pani rzecznik, dziwi, to jest to, co pani mówiła tutaj publicznie, wymieniając instytucje państwowe - że chociażby, co mnie uderzyło osobiście, minister zdrowia źle współpracuje z rzecznikiem praw obywatelskich. Ja takiej postawy nie rozumiem. Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć, że minister, który odpowiada za ważną dziedzinę społeczną, nie współpracuje z rzecznikiem praw obywatelskich, który występuje w imieniu obywateli. Kiedy opozycja mówiła, że jest to słaby minister, to koalicja go broniła. Jestem ciekaw, czy teraz koalicja jest w stanie bronić ministra, który ma ocenę złą z punktu widzenia obywateli. I z tym coś trzeba zrobić.

    Mam pierwsze pytanie do pani rzecznik: Czy o tym fakcie wie pan premier? Bo to, że jest źle, jest ważną informacją dla Sejmu, ale czy o takim podejściu odnośnie do rzecznika praw obywatelskich wie premier? Chciałbym, żeby pani rzecznik odpowiedziała na to pytanie.

    Kolejna rzecz, która wynika z analizy sprawozdania pani rzecznik. Otóż mam taki postulat: spróbujmy coś zrobić, też mówię o naszej Izbie, o parlamencie, żeby jednak nie zajmować się raz w roku tą sprawą przy okazji analizy sprawozdania rzecznika, tylko zacząć reagować na bieżąco. Wiele spraw naprawdę można by przeprowadzić w polskim parlamencie, gdyby ta informacja docierała na bieżąco. Zauważyłem, że jest 141 wystąpień generalnych, ale co wynika z tych wystąpień? To są wystąpienia do różnych instytucji państwowych, do różnych przedstawicieli władzy państwowej, od ministrów po prokuratora generalnego itd. I potem mamy wnioski o podjęcie inicjatywy prawodawczej, również sto kilkadziesiąt takich wystąpień do tych samych instytucji. Jeśli się prześledzi te wnioski generalne i wnioski dotyczące podjęcia inicjatywy prawodawczej, one dotyczą tych samych instytucji de facto. Jako parlamentarzyści, pani rzecznik, dowiadujemy się o pani wystąpieniach właśnie raz w roku. Czy nie byłoby dobrym zwyczajem, żeby wnioski dotyczące inicjatyw prawodawczych czy generalnych na bieżąco wysyłać do odpowiednich komisji? Ja myślę, że to byłoby naprawdę istotne. Powiem jeszcze, z jakiego punktu widzenia to jest ważne. Parlament ma bardzo ważną funkcję kontrolną w stosunku do rządu i o takich sprawach dotyczących właśnie wystąpień generalnych, niedomagań w zakresie funkcjonowania państwa czy stosowania prawa, komisje merytoryczne powinny wiedzieć, posłowie powinni wiedzieć, bo wtedy mają instrument niezbędny do reagowania. Jeżeli to jest taka kumulacja, raz w roku, to potem rzeczywiście są problemy - która sprawa ważniejsza, czym się zająć. Gdyby sprawy były kierowane na bieżąco, myślę - mogę powiedzieć za siebie, za swój klub - że na pewno byśmy na to spojrzeli bardzo merytorycznie, bo tym między innymi się zajmują, powinny się zajmować komisje. Jeżeli jest poważny problem dotyczący służby zdrowia, jakichś przepisów, które uniemożliwiają pacjentom właściwe funkcjonowanie czy stosowanie właściwych praw, to w tym momencie jest czas na interwencję, w tym momencie można ministra spytać, co zrobił, jeżeli to dotyczy rozporządzeń, a w dużej mierze ich właśnie dotyczy. Ale też są wystąpienia, które dotyczą złych przepisów prawa, złej ustawy. To jest ten czas na refleksję już merytoryczną, kiedy można się naprawdę zastanowić i coś próbować z tym zrobić.

    To jest mój apel wynikający z analizy tego sprawozdania - żebyśmy coś próbowali zrobić, bo jeżeli raz w roku będziemy tylko mówili, że w naszym państwie jest źle, a nie będziemy próbowali dokonać jakichś zmian, to będziemy się spotykać po prostu i będziemy tylko narzekać. Wydaje mi się, że chociażby to dałoby szansę parlamentowi na odbudowę złej obecnie reputacji. To od nas wtedy będzie zależało, czy z tą informacją bieżącą coś zrobimy, czy będziemy mówili, że to nie jest istotne, a wtedy będziemy mogli sobie powiedzieć, że tym opiniom, które krążą na nasz temat, sami jesteśmy winni. Tymczasem często obrywamy za coś, na co nie jesteśmy w stanie reagować, bo, pani rzecznik, o tych sprawach naprawdę niewiele osób wie, dowiadujemy się tylko ze sprawozdań, a sprawozdanie tak naprawdę jest bardzo lakoniczne, numer sprawy, wystąpienie, data, do kogo i krótki opis, który posłom niewiele mówi. Natomiast gdybyśmy mieli kopię takiego wystąpienia w komisji, problem opisany przez panią rzecznik, to, wydaje mi się, byłaby to sprawa do zrealizowania.

    Jeszcze jedną mam prośbę do pani rzecznik, z tym spotykają się często posłowie, pani rzecznik zresztą tutaj mówiła o tych sprawach, o pomocy prawnej. Problem jest bardzo złożony, dlatego że w Polsce jest bardzo niska świadomość prawna obywateli, a to znowu jest ogromny problem, coraz większy, a zawiłość prawa jest też coraz większa. I to jest taka spirala, rzecz, z którą zwykły obywatel naprawdę ma wielki problem, a w wielu sytuacjach niektóre instytucje, niektóre firmy zaczynają wykorzystywać tę nieznajomość, tworząc specyficzne pułapki na obywatela. (Dzwonek)

    Panie marszałku, jeszcze chwilę, bo są to, myślę, ważne sprawy.

    W wielu sprawach pani rzecznik już tutaj występowała, ja chciałbym uczulić tylko na to, żeby w sposób prewencyjny, jeśli państwo zauważycie, że są jakieś instytucje, jakieś mechanizmy, które są swego rodzaju pułapką na obywateli, jednak już wcześniej działać, bo jeśli oni rzeczywiście już w tę pułapkę wpadną, jeżeli już są pieczęcie urzędowe, to pani rzecznik mówi: nie możemy, my jako posłowie mówimy: matko, teraz to już naprawdę nie możemy. Ale, skoro znamy skutki takich działań, warto by większy nacisk położyć na prewencję, czyli uniemożliwienie zastawiania pułapek prawnych na obywateli. Chciałbym na to panią rzecznik uczulić, tak żeby coś z tym zrobić.

    I na koniec chciałbym o jednej rzeczy powiedzieć, mamy tu pewną uwagę - aby pani rzecznik nie dała się wykorzystywać w kategoriach politycznych, żeby na urząd rzecznika praw obywatelskich nie padło odium wykorzystywania politycznego. My niestety tak odbieramy kwestię dotyczącą Barbary Blidy. Pani rzecznik tutaj mówiła... a proszę zwrócić uwagę, to jest sprawa, która była przedmiotem prac komisji śledczej, w której są prawomocne wyroki, a w pewnym momencie, w pewnej korelacji czasowej, wydaje się, nieprzypadkowej, tak to niestety wyszło, było pani wystąpienie i w odczuciu np. naszego środowiska jest cień podejrzenia, że może to być wykorzystywane w kategoriach politycznych. Ja bym chciał, żeby w takich sprawach rzecznik był wolny nawet od podejrzeń tego typu. Chciałbym, jeżeli nawet są tego typu sprawy, żeby to było robione tak, by nie padał cień podejrzeń, że w jakikolwiek sposób będzie to wykorzystywane politycznie. A więc to też jest taka uwaga na koniec.

    Na sam koniec chciałbym jeszcze raz państwu podziękować, życzyć państwu satysfakcji z pracy, bo satysfakcja z tej pracy to jest satysfakcja obywateli - że ktoś załatwia ich sprawy, że ktoś im pomaga, że nie są w naszym kraju osamotnieni i że jesteście państwo w stanie naszym obywatelom pomóc. Za to jeszcze raz serdecznie dziękuję. Dziękuję, panie marszałku.



Poseł Andrzej Dera - Wystąpienie z dnia 10 lipca 2013 roku.


119 wyświetleń

Zobacz także: