Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Rzeczniku! Skierowałem do pana pytanie i prośbę o pomoc dla rodziny, która składa się z matki, matki niezaradnej, i trojga dzieci, które samotnie wychowuje. Jedno dziecko jest upośledzone umysłowo, drugie jest chore na astmę. Wysłałem panu prośbę o pomoc w uzyskaniu mieszkania, które nie zagrażałoby życiu dziecka chorego na astmę. Samorząd odmawia pomocy. Wysłałem panu całą dokumentację zdjęciową, aby mógł pan zobaczyć, jak fatalnie wygląda to mieszkanie, oraz opinię z sanepidu, w której - zacytuję tylko dwie rzeczy - było napisane: lokal nie posiada żadnej wentylacji, stan techniczny oraz bieżący zły stan sanitarno-higieniczny i porządkowy mieszkania nie sprzyja mieszkańcom, a w szczególności choremu na astmę oskrzelową 20-letniemu synowi pani Alicji Zaremby. Myślałem, że pana urząd pomoże w tej sprawie, bo matka sobie nie radzi. (Dzwonek) Otóż otrzymałem od pana taką odpowiedź: Odpowiadając na pytanie pana posła w kwestii odpowiedzialności za stan zdrowia dzieci tej pani wynikający ze złych warunków mieszkaniowych rodziny, informuję, że zgodnie z treścią art. 27 ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską Konwencji o prawach dziecka to rodzice lub inne osoby odpowiedzialne za dziecko ponoszą odpowiedzialność za zabezpieczenie warunków życia niezbędnych do rozwoju dziecka. Mógłbym nawet przyjąć to tłumaczenie ze smutkiem, bo ta pani po prostu sama sobie nie poradzi, ale jeśli to dziecko w tych niewentylowanych pomieszczeniach pełnych grzyba umrze na astmę, to nie wiem, kto będzie za to odpowiadał. Skoro pan do mnie pisze takie rzeczy, to po co pan jest?
(Poseł Magdalena Kochan: A jak pan pomógł?)
Po co jest pana urząd, po co są pieniądze wydawane przez nasz kraj, jeżeli za te wszystkie rzeczy mają odpowiadać tylko i wyłącznie rodzice? Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Poseł Magdalena Kochan: Trzeba było przeczytać, co może rzecznik.)