Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! Zmieniłem pytanie po wypowiedzi pani poseł Kopaczewskiej. To nie jest hipokryzja, to jest tylko zapytanie i to jest pytanie do pani minister. Dlaczego nie ma precyzyjnego określenia zgodnie z artykułem konstytucji mówiącym o tym, że jeżeli zwiększa się zadania dla samorządów, to trzeba odpowiednio zabezpieczyć im udział w dochodach? Mówi o tym zresztą nie tylko wspomniany artykuł konstytucji, dlatego że powiedziałem w swoim wystąpieniu: jesteśmy za obniżeniem odpłatności, ale w warunkach odpowiedniego zapewnienia.
Zacytuję tylko jeden fragment wypowiedzi tego eksperta, o którym wspominałem, który pracuje na rzecz kancelarii prezydenta Komorowskiego: finansowanie przedszkoli ze środków samorządów terytorialnych wynika z umowy społecznej zawartej w 1990 r. i częściowo sformalizowanej w ustawie o samorządzie gminnym i innych aktach prawnych. W ramach tej umowy władztwo finansowe, przekazane wówczas samorządom, prawo do pobierania lokalnych podatków, opłat etc. uznano za wystarczające do sfinansowania zadań samorządów, w tym prowadzenia przedszkoli. Jeśli nawet, co też jest dyskusyjne (Dzwonek), środki te były odpowiednie dla poziomu uprzedszkolnienia w 1990 r., który wynosił 30%, to jest oczywiste, że nie da się w ramach tej samej umowy osiągnąć wskaźnika bliskiego 100.
W związku z tym cały problem polega na tym, że ta dotacja i ten program, który generuje potężne środki samorządów w perspektywie kilku najbliższych lat, nie mają odzwierciedlenia w zabezpieczeniu w odpowiednim poziomie dochodów. To nie jest, pani poseł, hipokryzja. To jest elementarne, literalne prawo...
Wicemarszałek Cezary Grabarczyk:
Proszę kończyć.
Poseł Lech Sprawka:
...wynikające z konstytucji. (Oklaski)