Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Mówimy dzisiaj o bardzo ważnych sprawach, sprawach światopoglądowych. Wypowiedź pana posła Ryfińskiego była, pani marszałek, skandaliczna. Obrażanie nas, nazywanie nas, katolików, talibami jest skandaliczne. Dziwię się, panie marszałku, że pan nie zareagował, bo pan poseł obrażał nie tylko nas, lecz także pana, obrażał nas wszystkich, katolików. I ja jako katolik wyrażam sprzeciw wobec takiego zachowania się tu, w polskiej Izbie.
Ciągle prosicie państwo w swoich tabloidach o to, żebyśmy my, katolicy, byli tolerancyjni. Ale przede wszystkim to wy bądźcie tolerancyjni, bo mnie nie interesuje pana zachowanie, poglądy pana Biedronia czy pani Grodzkiej. To są wasze sprawy. Ale ja was nie obrażam, a wy nie obrażajcie również nas, bo my mamy prawo do swoich poglądów. (Oklaski)
Pani marszałek, pan Ryfiński tutaj bardzo często przywoływał slogan z lat 50., że my, katolicy, chcemy rządzić brzuchem kobiety. Panie pośle, takie slogany były 50 lat temu. Teraz wszyscy wiedzą, nauka udowodniła to, że człowiek, życie zaczyna się od poczęcia. (Dzwonek) Nas nie interesują brzuchy kobiet, tylko my bronimy życia i walczymy o życie.
(Poseł Jacek Kwiatkowski: A w którym tygodniu?)
A żeby przemówić do waszych sumień, że to jest życie, a nie brzuch kobiety, chcę przedstawić zdjęcie, drastyczne zdjęcie, ale może to przemówi. To jest człowiek, który został zabity, nie poddany zabiegowi, tylko zabity, jak miał 10 tygodni. Drodzy państwo, czym się różni dziecko 10-tygodniowe w łonie, a czym się różni dziecko dwudniowe, które się urodzi?
Powiem teraz drastyczną rzecz, ale myślę, że też po to, żeby przemówiła...
Tak, pani marszałek, ostatnie zdanie.
Jeżeli któraś z kobiet chce zabić dziecko nienarodzone, niech to zrobi, ale po urodzeniu. Dziękuję bardzo.