Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

22 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich o poselskim projekcie uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (druki nr 11 i 440).


Poseł Sprawozdawca Kazimierz Michał Ujazdowski:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich przedstawić sprawozdanie w sprawie projektu uchwały dotyczącego zmiany Regulaminu Sejmu RP.

    Rzecz jest niezwykle istotna z punktu widzenia Sejmu jako takiego, jego autorytetu, kompetencji i naszej funkcji jako posłów na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Komisja przeprowadziła pierwsze czytanie na posiedzeniu w dniu 29 lutego i w dniu 24 maja przyjęła projekt, wnosząc do Wysokiej Izby o jego uchwalenie.

    Jakie są merytoryczne racje projektu i jego główne regulacje? Projekt wyrasta z przekonania, iż polskie prawo powinno, tak jak prawo konstytucyjne i prawo parlamentarne dojrzałych państw europejskich, odpowiedzieć na zjawisko kryzysu zaufania do parlamentu. To jest zjawisko w Europie powszechnie identyfikowane, w Polsce też niezwykle wyraźne. Wszystkie sondaże zaufania do instytucji publicznych, w tym dla Sejmu i Senatu, są pesymistyczne. A zatem to, co jest podstawą merytoryczną tego projektu, jest troską o rzetelność i przejrzystość procesu legislacyjnego, zwiększenie uprawnień kontrolnych Sejmu jako takiego, zwiększenie obowiązków informacyjnych Rady Ministrów wobec Sejmu, zwiększenie praw politycznych obywateli względem władzy ustawodawczej i dopiero w ostatniej kolejności zwiększenie uprawnień opozycji parlamentarnej.

    Jakie są konkretne urzeczywistnienia, realizacje tych założeń? Odmrożenie procesu legislacyjnego, to co się nazywa w języku potocznym czy politycznym zamrażarką marszałka Sejmu, polegające na kilku przepisach. Po pierwsze, na obowiązku przeprowadzenia pierwszego czytania nie później niż w terminie sześciu miesięcy od dnia złożenia projektu ustawy. Zdaniem komisji od momentu złożenia projektu ustawy powinien biec ten termin. Z tym jest związany także przepis nakładający obowiązek przeprowadzenia prac merytorycznych w komisjach w terminie dziewięciu miesięcy, z możliwością przedłużenia do dwunastu miesięcy. Mamy zatem regulacje, które oznaczają obowiązek rzetelności, przeprowadzenia prac merytorycznych nad projektami ustaw, eliminują praktykę chowania projektów ustaw pod sukno bądź powoływania podkomisji po to, by one nie pracowały, praktykę, która w moim przekonaniu szkodzi nam wszystkim. W opinii większości komisji, która zadecydowała o przedłożeniu projektu uchwały, ta praktyka powinna spotkać się z reakcją prawną. Z tym związany jest także przepis dający 1/3 składu podkomisji możliwość zwoływania nadzwyczajnego posiedzenia podkomisji. Czyli taka sama możliwość, jaka istnieje w przypadku posiedzeń komisji, istniałaby w przypadku posiedzeń podkomisji po to, by zapobiec mrożeniu projektów w podkomisjach. Ta zmiana tak naprawdę jest zmianą na rzecz jawności i rzetelności procesu legislacyjnego.

    Kwestia druga to szacunek dla obywatelskich projektów ustaw. Przed chwilą mieliśmy poważną debatę nad obywatelskim projektem ustawy, prawdę powiedziawszy być może merytorycznie najważniejszą na tym posiedzeniu Sejmu. Projekt przedłożony przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich nie oznacza rozstrzygnięcia pozytywnego, tylko przymus prac merytorycznych, bo zakaz odrzucenia projektu obywatelskiego w pierwszym czytaniu w praktyce oznacza konieczność podjęcia prac merytorycznych, po których może nastąpić dowolne rozstrzygnięcie, ale projekt zakłada, iż z uwagi na szacunek dla tych, którzy występują z projektem obywatelskim, prace merytoryczne powinny mieć miejsce. Wydaje się to oczywiste. Stosujemy demokrację bezpośrednią w Polsce tak rzadko, pomimo iż jest ona zapowiedziana czy umieszczona w polskiej konstytucji jako jedna z dwóch form demokracji, obok demokracji przedstawicielskiej. W bardzo wielu krajach Europy stosuje się tę instytucję częściej niż poprzednio. Brytyjczycy, którzy w ogóle właściwie nie stosowali jej na poziomie państwowym, rozważają jej zastosowanie. Wydaje nam się, że ten projekt uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu daje takie minimum szacunku dla projektów obywatelskich.

    Dalej mamy niezwykle istotne przepisy i z punktu widzenia praw jednostki, i z punktu widzenia praw przedsiębiorcy, tj. zrównanie procedury uchwalania ustaw podatkowych z procedurą uchwalania kodeksów. Prawdę powiedziawszy, ma to silne oparcie konstytucyjne, bo są trzy segmenty, trzy typy projektów, które konstytucja wyłącza z możliwości stosowania instytucji projektu pilnego. Są to kodeksy, podatki i ustawy samorządowe. Sens tej regulacji sprowadza się do zablokowania ekspresowego trybu podnoszenia podatków, tzn. takiego trybu, w którym obciążenie podatkowe jest podnoszone w ciągu 2-3 tygodni. Jest to wyraz przekonania, iż prawo podatkowe to materia szczególnie delikatna, dotycząca właściwie jednego z podstawowych, obok służby wojskowej, obowiązków obywateli. Praktyka podnoszenia podatku w trybie ekspresowym jest praktyką złą, praktyką rodzącą nieufność do instytucji publicznych. Stąd ta regulacja zrównująca status ustaw podatkowych w regulaminie Sejmu ze statusem ustaw kodeksowych.

    Mamy też zwiększenie obowiązków informacyjnych rządu w materii polityki europejskiej. To przede wszystkim obowiązek przedstawienia dokumentów i informacji Rady Ministrów o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas posiedzenia Rady Europejskiej. To nie jest w Polsce standard. Właściwie na forum Komisji Europejskiej to nie jest stosowane. Parokrotnie zostało to zastosowane w trybie praktyki parlamentarnej przez prezesa Rady Ministrów na posiedzeniu plenarnym. Powinien to być standard, tak jak ta instytucja jest standardem w parlamentach dojrzałych państw europejskich, gdzie premierzy przed szczytem informują właściwie nie parlament, ale opinię publiczną poprzez parlament o tym, jakie stanowisko zajmie rząd na posiedzeniu Rady Europejskiej.

    Mamy wreszcie przepis dotyczący już praw opozycji, chociaż formalnie redakcja tego przepisu dotyczy każdego klubu parlamentarnego, a mianowicie możliwości uzupełnienia porządku obrad na każdym posiedzeniu Sejmu o jeden punkt na wniosek każdego z klubów parlamentarnych. Jest to też regulacja, która odpowiada tendencjom współczesnego europejskiego konstytucjonalizmu, bo nawet w tych krajach, w których to właściwie premier układa porządek obrad parlamentu, bo w Wielkiej Brytanii i we Francji porządek obrad nie jest przedmiotem decyzji przewodniczącego izby ani prezydium izby, tylko premiera, wydziela się pewien zakres czasu na inicjatywy opozycji. To jest model brytyjski, model francuski od 2008 r. Nie mamy porządku obrad według struktury czasu, tylko według struktury punktów, stąd ta regulacja: jeden punkt porządku obrad na wniosek klubu parlamentarnego, z wyjątkiem wniosku o odwołanie marszałka - w tym wypadku ta procedura nie powinna być stosowana, bo ona nie powinna być używana do destruowania pracy Izby. Tutaj mamy to wyłączenie, o którym mówię już teraz.

    Dalej mamy zmianę kwalifikowanej większości głosów w przypadku uznawania projektu za niekonstytucyjny z 3/5 na 2/3, właśnie według logiki konstytucyjnej - skoro ta większość kwalifikowana, która obowiązuje przy uchwalaniu konstytucji bądź podejmowaniu decyzji o charakterze de facto konstytucyjnym, takich jak decyzje ratyfikacyjne, to większość 2/3, to także Komisja Ustawodawcza większością 2/3, a nie 3/5, powinna uznawać projekty za niezgodne z konstytucją. Jeśli ten przepis ma w ogóle istnieć - ja mam co do tego wątpliwości, ale wzgląd osobisty jest tutaj mało znaczący, jestem sprawozdawcą komisji - to powinien istnieć w tej samej formule i z tą samą większością kwalifikowaną, która obowiązuje w przypadku uznawania projektów za niezgodne z konstytucją.

    Wreszcie zmiana regulaminu Sejmu, jeśli wejdzie w życie, odnosiłaby się do projektów ustaw i uchwał, które byłyby zgłoszone po jej wejściu w życie - nie byłaby stosowana do ustaw w toku ze względu na pragmatykę i efektywność działania.

    Mamy też przepis sprzyjający jawności i czytelności procesu legislacyjnego - chodzi o to, by do sprawozdania dołączone było stanowisko Rady Ministrów w odniesieniu do wniosków mniejszości. Demokracja parlamentarna opiera się na założeniu: większość rządowa rządzi, mniejszość kontroluje. Myślę, że opinii publicznej należy się wiedza o tym, które z wniosków mniejszości zgłoszonych w trakcie procesu legislacyjnego rząd popiera, a które nie.

    I na koniec chcę powiedzieć, że wszystkie proponowane regulacje mieszczą się w ramach konstytucyjnych, komisja dysponuje pozytywnymi opiniami i po pozytywnych opiniach wszczęła prace merytoryczne. Żaden z tych projektów zmian nie blokuje też efektywnego rządzenia, żadna z tych regulacji nie przeszkadza większości parlamentarnej w rządzeniu, a większość z nich nawiązuje do tych najlepszych pomysłów wprowadzonych w ostatnich latach w Niemczech i we Francji, w dojrzałych państwach europejskich, które zareagowały na kryzys parlamentu poprzez dowartościowanie jego kompetencji, wprowadzenie mechanizmów sprzyjających racjonalności i jawności procesu legislacyjnego.

    To tyle tytułem wyjaśnienia założeń i konkretnych regulacji. Wnoszę o przyjęcie przedstawionego projektu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Kazimierz Michał Ujazdowski - Wystąpienie z dnia 06 grudnia 2012 roku.


371 wyświetleń

Zobacz także: