Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

23 punkt porządku dziennego:


Informacja prezesa Rady Ministrów na temat polityki europejskiej.


Poseł Leszek Miller:

    Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Podzielam pogląd, że znajdujemy się w momencie kluczowym dla przyszłości Unii Europejskiej. Być może obecna sytuacja jest najpoważniejsza od czasu powstania Unii Europejskiej, ale nie powinno to w żadnym razie osłabiać naszego przekonania, że uzasadnienie dla zjednoczonej Europy jest dziś silniejsze niż kiedykolwiek. Wspólna Europa jest w swej istocie wspaniałym pomysłem, zrealizowanym w odpowiednim czasie i we właściwej przestrzeni geograficznej. Naszym zadaniem jest uczynienie tego pomysłu jeszcze lepszym, osiągnięcie modelu integracji europejskiej, który będzie odpowiadał współczesnym wyzwaniom. Trzeba nadal pisać europejską historię sukcesu, być pewnym, że przeciwnicy Unii także na tej sali są po złej stronie historii. (Oklaski)

    Panie premierze, to dobrze, że rząd konsultuje swoje stanowisko i opinie przed ważnym szczytem unijnym. To źle, że czyni to tak rzadko. Pani kanclerz Merkel, która ma solidną większość w Bundestagu, często omawia swoje europejskie plany w niemieckim parlamencie. Pan premier, który ma przewagę trzech niepewnych głosów, spostrzegł taką konieczność dość późno, ale warto się uczyć nawet od diabła, a cóż dopiero od Niemców. Klub Poselski SLD przy wszystkich zastrzeżeniach wita dzisiejszą debatę z uznaniem (Oklaski), albowiem gorsze od błędu jest uporczywe trwanie w błędzie.

    Panie i Panowie! Mimo rozmaitych zaklęć i czarów zróżnicowanie prędkości integracji europejskiej jest nieuniknione. Jest to proces logiczny i obiektywny. Strefa euro będzie dążyć do stworzenia i dopasowania odpowiednich struktur politycznych do zunifikowanych mechanizmów gospodarczych. W pakcie fiskalnym, jak również w rezultatach niedawnego szczytu w Brukseli, jest tego wyraźna zapowiedź. Wprowadzenie jednej waluty bez instytucji stojących za tą walutą okazało się niewystarczające. Euro bez odpowiednich instytucji będzie relatywnie słabsze. Dolar, który konkuruje z euro, jest walutą jednego kraju. Euro nie jest walutą jednego kraju - jest pieniądzem grupy luźno zintegrowanych państw o różnych, czasem sprzecznych interesach. Będą się zatem umacniać struktury polityczne wspierające euro, bo inaczej cały ten projekt będzie słaby i niedokończony. Nie zablokujemy podziału Unii. Nie wyhamujemy procesu integracji strefy euro. Mówię to ze smutkiem euroentuzjasty i goryczą weterana różnych europejskich negocjacji. Czeka nas ponowne wchodzenie do Unii Europejskiej, bo pozostając poza euro i nie mając jasnego kalendarza integracji walutowej, Polska de facto pozostaje poza Unią (Oklaski), w każdym razie poza jej główną - a nie peryferyjną - częścią. Jeśli chodzi o SLD, to chętnie wprowadzimy Polskę do Unii jeszcze raz. (Oklaski)

    Obecna Unia powoli się rozpada. Powstaje nowa, która koncentruje się głównie w strefie euro. Powstaje zatem ważne pytanie: Dlaczego się rozpada? Pozwoliłem sobie naszkicować odpowiedź na to pytanie. Ale jest jeszcze ważniejsze pytanie: Dlaczego w tej nowej Unii nie ma Polski? Otóż nie ma, bo mimo rozmaitych optymistycznych opowieści w ostatnich latach nasz kraj nie jest w unii walutowej, bo nie spełnia koniecznych kryteriów, kryteriów gospodarki o wysokiej konkurencyjności, niskiej inflacji, stabilnym kursie walutowym i zdrowych finansach publicznych, choć muszę przyznać, że sytuacja się poprawia. Dziś Polska spełnia mniej więcej połowę koniecznych kryteriów i jeśli determinacja rządu w tej sprawie się pogłębi, to być może w najbliższych latach - w ciągu roku czy dwóch lat - spełnimy pozostałe. W każdym razie jeżeli w tej sprawie będzie występować determinacja rządu, to może on liczyć na poparcie Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

    Tak jak tutaj przede mną mówiono, sprawa euro to również problem klimatu społecznego. To jest ważna decyzja, która ma wszakże bardzo poważny kontekst społeczny. Istnieje strach przed euro. I nic w tej sprawie się nie dzieje - mówię głównie o polityce rządu - żeby ten strach zmniejszyć, żeby prowadzić politykę wyjaśniającą sytuację euro. Wprawdzie w rządzie już od kilku lat jest specjalny pełnomocnik do spraw wprowadzenia euro, ale działania tego pełnomocnika są chyba tajne i poufne. W każdym razie opinia publiczna nic o tym nie wie. (Oklaski) A przecież wystarczy wskazać, jak łatwo i często mówi się o greckim kryzysie, a jak rzadko mówi się o niemieckim dobrobycie. Proszę państwa, proszę zwrócić uwagę na to, że zarówno Grecja, jak i Niemcy są w tej samej strefie euro. Jest tylko problem, na co się wskazuje i jaki przykład się wybiera.

    Nie tylko powinniśmy wejść do strefy euro, ale mamy taki prawny obowiązek. Wynika on z zapisów zawartych w traktacie akcesyjnym. W tym traktacie nie ustalono tylko daty, kiedy to może się stać. Panie premierze, szczerze mówiąc, liczyłem bardzo, że pan dzisiaj przedstawi kalendarz, przedstawi swego rodzaju mapę, wzmacniając tym samym pozycję Polski w negocjacjach europejskich. Niestety, tak się nie stało i krytykowana Grecja będzie decydować o polskim budżecie, o budżecie państwa drugiej europejskiej kategorii.

    Co do paktu fiskalnego uważamy, że powinien zostać przyjęty. Widzimy także celowość ustanowienia europejskiego nadzoru bankowego, który będzie obejmował banki, a nie tylko grupy kapitałowe. Ale skoro na najbliższym posiedzeniu rządu pakt ma zostać zaakceptowany, to nasuwają mi się następujące pytania: Czy zgoda na pakt fiskalny oznacza także, że polski rząd przyjmie europejską metodologię liczenia deficytu ESA95? Jeśli tak, to kiedy i jaki poziom deficytu zostanie na podstawie tej metodologii wyliczony? Czy rząd poprze starania lewicowych polityków europejskich, w tym również prezydenta Hollanda, który postuluje, aby oprócz paktu fiskalnego powstał także pakt na rzecz wzrostu produkcji (Oklaski) i wzrostu zatrudnienia? Czy rząd polski poprze usiłowania tych polityków dotyczące wypracowania nowego kompromisu między racjonalnością rynków a racjonalnością społeczeństw, które nie godzą się na dalsze wyrzeczenia? Wreszcie, czy polski rząd przystąpi do grupy państw europejskich, które chcą opodatkować transakcje finansowe? (Oklaski) Już nawet rzecznik Watykanu niedawno powiedział, że Stolica Apostolska uważa, iż taki podatek powinien zostać wprowadzony, bo jest to wyraz normalnej, ludzkiej sprawiedliwości. (Oklaski) Tyle razy o tym mówię. Panie premierze, albo będziecie szukać dodatkowych wpływów, wkładając ręce do kieszeni biednych i jeszcze biedniejszych, albo zdecydujecie się na to, żeby włożyć rękę do kieszeni rozmaitych spekulantów finansowych. (Oklaski)

    (Poseł Janusz Palikot: I biskupów.)

    Zróbcie to.

    (Poseł Janusz Palikot: Brawo, bardzo dobre.)

    Zróbcie to, a na tej sali macie zapewnione nasze poparcie.

    Jeżeli chodzi o budżet, powinniśmy życzyć panu premierowi, żeby osiągnął zamierzone cele. Podzielam pogląd tu wyrażony, weto to jest broń ostateczna, co więcej, weto to jest broń obosieczna. Można go używać w wyjątkowych okolicznościach, ze świadomością, że jeżeli go użyjemy, to ktoś inny użyje tej broni przeciwko nam przy pierwszej nadarzającej się sposobności. Uważam, że premier ma rację, mówiąc, że trzeba poszukiwać kompromisu, bo cała Unia Europejska jest oparta na zasadzie kompromisu - nie na zasadzie dyktatu, na zasadzie kompromisu. To tylko w Polsce i w kilku jeszcze innych krajach uważa się, że kompromis jest czymś złym, jest czymś dyskwalifikującym. Nie, kompromis to jest dowód na mądrość... (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo.)

    ...i zrozumienie, że ktoś inny może również mieć rację i że trzeba tę rację uwzględnić. Unia to nie jest miejsce walenia toporem czy machania mieczem. Unia to jest miejsce dla inteligentnych ludzi (Wesołość na sali, oklaski), którzy posługują się inteligentną argumentacją, chowając topory i miecze za drzwiami na inną okazję.

    Szanowni Państwo! Zwróciłem też uwagę - mój przedmówca o tym mówił - na wystąpienie pana premiera na forum jego kolegów z Europejskiej Partii Ludowej. Premier powiedział: Czy wiecie, co to znaczy hipokryzja? Hipokryzja jest wtedy, mówił premier Tusk, kiedy polityk mówi - więcej Europy, a następnego dnia w innym miejscu mówi - mniejszy budżet europejski. Tak, to jest bardzo trafne postawienie sprawy. Ale hipokryzja jest również wtedy, kiedy premier mówi - więcej Europy, a jednocześnie toleruje stan, w którym polscy obywatele nie są chronieni pełną treścią Karty Praw Podstawowych... (Oklaski)

    (Głosy z sali: Brawo!)

    ...tak jak obywatele pozostałych krajów członkowskich Unii Europejskiej, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, także wtedy, kiedy premier mówi - więcej Europy, a jednocześnie nie akceptuje deklaracji, którą podpisała większość państw unijnych, oświadczając, że flaga, hymn, dewiza, euro, Dzień Europy pozostają dla nich symbolami wyrażającymi poczucie wspólnoty obywateli Unii Europejskiej oraz ich związek z tą wspólnotą. Podpiszcie tę deklarację... (Gwar na sali)

    (Głos z sali: Jesteśmy...)

    ...bo jak, ...no, nie podpisaliśmy, rząd Polski właśnie nie podpisał, i jak stoicie na tle europejskiej flagi, tej pięknej flagi ze złotymi gwiazdami, to stoicie tam nielegalnie, dlatego że (Oklaski) rząd nie akceptuje tego symbolu. Hipokryzja jest również wtedy, kiedy premier mówi - więcej Europy, a jego rząd pozywany jest do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości za uchylanie się od wdrażania unijnych dyrektyw, ostatnio w sprawie opłat lotniskowych, systemu kolei i energii elektrycznej. Ewentualne kary, które Polska może zapłacić za niewdrożenie tych dyrektyw, mogą w sumie kosztować tyle, co całe zadłużenie Centrum Zdrowia Dziecka. (Oklaski)

    Szanowni Państwo! Patrząc na politykę europejską, widać z jednej strony polskich polityków, którzy uważają, że Żoliborz nie leży w Europie i że nigdy tam nie leżał, a z drugiej tych, którzy może i by chcieli jakoś z tą Europą bardziej się zjednoczyć, ale uważają pełny związek z Unią Europejską za cudzołóstwo, czyli niewierność wobec ojczyzny. Reprezentuję siłę polityczną, która nie boi się, że jeśli będzie z Europą, to Polska się na nią obrazi. Kochamy Polskę, szanujemy Polaków i wiemy, że bycie Polakiem oznacza bycie Europejczykiem. Nie uważamy Polaków za prymitywów, którzy w zetknięciu z Zachodem tracą (Dzwonek) tożsamość, więc trzeba ich chronić przed demoralizacją. (Oklaski) SLD to nowoczesność i europejskość - europejskość jako wyraz współczesnego, polskiego patriotyzmu. Wszak Polska jest naszą ojczyzną, a Europa naszym wspólnym i bezpiecznym domem. (Oklaski)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje marszałek Sejmu Ewa Kopacz)



Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 09 listopada 2012 roku.


358 wyświetleń




Zobacz także:






Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 20 marca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 89 Sprawozdanie Komisji o: - senackim projekcie ustawy o działaczach...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 23 kwietnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 91 Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 25 czerwca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 95 Wybór Marszałka Sejmu

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 24 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Powołanie Rzecznika Praw Obywatelskich

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 09 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Wniosek formalny

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Leszek Miller - Wystąpienie z dnia 11 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Wniosek formalny

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy