Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Słuchając tego sprawozdania, także wystąpień klubowych, miałem nieodparte wrażenie, że rozmawiamy tylko o działaniach klasycznie, czysto propagandowych, propagandowych w takim sensie, że udajemy, że coś się dzieje. Realizacja tego programu przy takich środkach, z których jeszcze ponad połowa jest wydatkowana na dwa działania, czyli jakieś badania ankietowe oraz kampanie w mediach - proszę wybaczyć, nie ma co tutaj owijać w bawełnę - jest naprawdę albo pozorna, albo w ogóle jej nie ma.
Dlatego mam pytanie do pana ministra. Czy w sytuacji, kiedy nie ma widoków na zwiększenie budżetu na ten państwowy program ograniczania palenia, w ogóle jest sens dalej go utrzymywać? Bo wydaje mi się, że my tutaj mamy dobre samopoczucie, bo mamy program, odbędzie się debata, wszyscy powiedzą, że rząd coś robi, że parlament coś robi, a faktycznie nic się nie robi. I takie jest moje pytanie. Chciałbym tutaj również o coś zaapelować. Jeden kolega poseł, który już wyszedł, jako wzór działań podawał skuteczne działania Goebbelsa. Wydaje mi się, że akurat ta mównica jest najmniej odpowiednim miejscem, żeby takie nazwiska w jakimkolwiek pozytywnym świetle przedstawiać. Jest wiele przykładów zarówno z organizacji, zarządzania, jak i PR-u i marketingu, na które można się powoływać, ale nie na takie nazwisko. Dziękuję, panie marszałku. (Oklaski)