Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zdecydowana większość pytań była kierowana do pana ministra. Pan minister skrupulatnie udzielał odpowiedzi. Ja zabiorę głos w odniesieniu tylko do dwóch kwestii. Otóż po pierwsze, chodzi o fakt, że zamawiający podpisał umowę nie z firmą DSS, a z konsorcjum. Chcę powiedzieć, że z punktu widzenia zamawiającego to było konsorcjum bardzo racjonalne, wręcz atrakcyjne, dlatego że przy budowie dróg prawie 70% kosztów dotyczy materiałów. Jeżeli firma DSS gwarantowała dostawę tak wielkiej ilości materiałów kamiennych, to jeśli chodzi o firmę czeską, z którą konsorcjum tworzył DSS, Bogl a Krysl, po prostu dawało to gwarancję, że ten kontrakt będzie zrealizowany dobrze i na czas. Ponadto doskonale wiemy, że przed podpisaniem umowy do tej oferty odniosła się także Krajowa Izba Odwoławcza i nie wnosiła zastrzeżeń.
(Poseł Zbigniew Kuźmiuk: Ona badała sytuację finansową.)
To pokrótce oczywiście.
Poruszyła mnie jeszcze wypowiedź pana posła Schreibera, dlatego że wywiódł on teorię spiskową, dlaczego my dzisiaj debatujemy itd. W taki sposób naprawdę można zupełnie zejść na manowce...
(Poseł Grzegorz Schreiber: Powiedziałem waszym językiem.)
Nie, myślę, że nie, panie pośle.
Zostawiłem sobie oddzielny akapit na odpowiedź kierowaną do pana posła Adamczyka. Panie pośle, otóż naprawdę oszczędnie gospodarując faktami, cytując tu klasyka, zupełnie rozminął pan się z prawdą. Rozmawialiśmy na ten temat, ale dzisiaj powtórzę z tej mównicy: otóż z chwilą, kiedy ukonstytuowała się podkomisja nadzwyczajna, gospodarzem ustawy jest podkomisja nadzwyczajna. O miejscu i terminie posiedzenia podkomisji poinformowałem wszystkich - dlatego że pan poseł domagał się tego - poinformowałem, że zawiadomienia popłyną z sekretariatu komisji. I jeżeli nawet podkomisja odbyła posiedzenie czternastego, a nie trzynastego, to jest to różnica jednego dnia, a nie dwóch tygodni. Naprawdę bardzo proszę o rzetelność w tej sprawie.
Następna kwestia dotyczy apelu o skrócenie do maksimum, uchwalenie ustawy w trzy dni. Chcę przypomnieć, że standard w polskim Sejmie, jeśli chodzi o stanowienie prawa w ciągu jednej nocy, zapoczątkowany przez klub Prawo i Sprawiedliwość, mam na myśli prace nad ustawą medialną...
(Poseł Anna Paluch: To już jest bezczelność.)
...powiem znowu, cytując klasyka, nie przyjął się w tej Izbie.
(Poseł Anna Paluch: Ustawy hazardowej pan nie pamięta.)
Na szczęście nie przyjął się. I my nie chcemy utrwalać tego standardu, dlatego że to są zbyt poważne sprawy, dotyczące ludzi, żeby takie prawo stanowić w ciągu jednej nocy albo w ciągu trzech dni.
(Poseł Andrzej Adamczyk: Ad rem, panie pośle.)
Proszę dać mi powiedzieć...
I jeszcze jedna kwestia. Jeżeli przyjąć, że ekspresja w debacie parlamentarnej jest do zrozumienia, do zaakceptowania, to z całą mocą podkreślam, że fajerwerki polityczne - nie. Sami wczoraj doświadczyliście państwo tego na posiedzeniu komisji. Otóż po tym, jak doprowadziliście swoimi poprawkami do momentu, kiedy zdemolowaliście ten projekt ustawy, wskutek reakcji strony społecznej poddaliście się refleksji i rzeczywiście wycofaliście się ze swoich inicjatyw, które miały zupełnie zahamować prace nad tym projektem ustawy. Dlatego na koniec proszę, apeluję, ponieważ wpłynęły poprawki, abyśmy wspólnie poddali się refleksji i doprowadzili do powstania takiego sprawozdania, które jutro w trakcie głosowań mogłoby być przyjęte przez Wysoką Izbę. Bardzo dziękuję, panie marszałku. (Oklaski)